reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy listopad 2013

Dziewczyny ja sobie umyje narazie w kuchni i salonie balkonowe bo nie mam tu slonca teraz .. A sama umyje bo jak mi kiedys maz umyl to sie przezegnalam :baffled: takie byly zamazane ze gorzej niz przed myciem;/


w nocy znow jak mnie swedzenie dopadlo to myslalam ze zdejme sobie skore no co za diabel !!! W piatek mam wizyte i mam nadzieje ze mi cos doradzi bo ja sie wsciekne:no: wczoraj to mialam takie nerwy wieczorem ze nikt sie do mnie odezwac nie mogl:-(
 
reklama
kamilka pytam, bo podobno trzeba unikać w późniejszej ciąży zajęć, które wymagają długiego trzymania rąk w górze. Ja nawet nie myślę o oknach bo nam się elewacja robi i byłoby to teraz bez sensu.
 
Te dwa sobie dzis umyje bo najgorsze to balkonowe w salonie:baffled: pojutrze w sypialni i u Adama i moze witryny i lustra... Bo moja mam jak przyjedzie w listopadzie to zaloze sie o 100tys ze ona mi nic nie zrobi tylko bedzie chciala prowadzac malego gotowac i pomagac przy malej:baffled: wiec skazana jestem na siebie:-( a maz codziennie wraca kolo 19.30 to juz nie da razy on tylko kurze zetrzec odkurzyc podlogi umyc ...
 
Hej dziewczny

Andzia- Trzymam kciuki za Was.
Justyn.ka- Ciesze się, że u Was dobrze. Mikołaj harcuje i bardzo dobrze.
Annie- Bardzo śliczny zestaw mebelków.
Marys- Ciesze się że dzidziom rośnie i wszystko u Was dobrze.
Ursula- Trzymam kciuki za wizyte.
Akaih- Trzymam kciuki za wizyte.
Rojku- ja jeszcze torby nie mam, muszę kupić. Ale rzeczy do niej są.
I_carrie – Nie denerwuj się doślą resztę.

Co do okien, to ja nie myje, tzn moja mama by mnie zabiła chyba, twierdzi, że nie powinno się podnosić rąk do góry.
Zamówiliśmy sypialnie będzie na początku listopada, wybraliśmy kolor orzech+ vanillia. Mam nadzieje, że wszystko będzie ślicznie wyglądało.
 
kamilka no niech Ci będzie, tylko uważaj na siebie i się nazbyt nie wyciągaj :/
mój też wraca w okolicach 19 i od poniedziałku prosze o odkurzenie podłóg bo nam pies jesiennie sypie sierścią...i tyle moje co sobie pogadam... dziś pora na akcję p.t. wezmę odkurzacz i na pewno mi go wyjmie z rąk :tak:
 
Hej dziewczyny

ja sie witam z pączkiem i średnim humorem od rana... nasze psisko już pomału nie daje rady :-( tak mu przez kilka dni opadły z sił tyle łapki że jak wstanie to odrazu się przewraca... normalnie płakać mi się chce jak na niego patrzę. Wet powiedział że to już wiek robi swoje i nie cierpi tylko słabnie. Nie wiem co będzie jak będziemy musieli podjąć decyzję co zrobić bo nie mam tyle siły. Najgorsze że jak jestem z nim sama to znoszę go tylko po schodach na siku a później w domku leży mi w nogach ale i tak jest ciężki :no:
 
annie strasznie mi przykro, nawet nie chcę myśleć co czujesz bo mój na pare dni się "popsuł" i nocami przy nim koczowalam na podłodze jak głupia :/ mój poprzedni czworołap też tak powolutku słabł, miał 17 lat i nie wiedziałam kiedy przyjdzie czas żeby to zawieźć do wet w jedną stronę...ale jednego dnia rano zobaczyłam jak stanął przed miską z wodą i jak próbował się napc to się przewrócił i momentalnie wzięłam go do samochodu i zawiozłam. Trzymałam za łapkę do samego końca, nawet mój M nie dał rady mimo że "znał go" zaledwie troszkę. Dasz radę, kobiety to silne stworzenia a miłość do psiska to mocne uczucie które doda Ci sił w ostatecznym momencie.
Ja już widzę że jak obecny psiak się popsuje to M wszystkie decyzje na mnie zrzuca i nawet jak dwa tyg temu było z nim marnie to ja gadałam z wet, ja trzymałam psa na stole i ja podejmowałam decyzje z wet co do leczenia. M źle reaguje na sytuacje kryzysowe :/
 
U mnie to ja wysiadam - nie mogę patrzeć na cierpienie, smutne oczy i krzywdę moich zwierzaków - to M. bierze wszystko na klatę.

A ja nie mogę się zmusić do sprzątania - muszę zmienić pościel, ogarnąć a czuję taką totalną bezsilność...nie wiem z czego to wynika. Mały od wczoraj kopie mnie jak szalony i pomyśleć, że jeszcze niedawno wyczekiwałam tych kopniaków...
 
Cześć dziewczyny!

Ja przez parę dni się stresowałam. Najpierw moje przeziębienie niestety uaktywniło alergię i astmę - nic strasznego, ale musiałam włączyć leki. No i było lepiej, aż tu nagle dostałam dziwnego uczulenia. Nawet nie swędzi, tylko mam uczucie jakbym miała na sobie gryzący sweter. Skóra jest zaczerwieniona - coś a la pokrzywka. Twarz, uda, głowa, uszy etc. Najpierw myślałam, że jakieś leki mnie uczuliły, ale odstawiłam i poprawy brak. Wczoraj pojechałam do mojej internistki, który stwierdziła, że wygląda to na uczulenie, ale mam wykluczyć cholestazę, zrobić próby i morfologię. Cały dzień się wczoraj stresowałam, wieczorem miały być wyniki, które oczywiście się nie pojawiły. Skontaktowałam się z położną w przychodni (bo do 23.00 jest u nas taka możliwość), powiedziała, że wyniki są i są ok. Tylko leukocyty w morfologii lekko podwyższone, ale u mnie w ciąży to norma. Ulżyło mi niesamowicie.
No ale wysypka nie przechodzi, mam brać wapno;/ Nie mam pojęcia, co mnie uczula. Stawiam na alergię, którą ogólnie mam ogromną, no a wiadomo w ciąży żadnych leków antyhistaminowych nie przyjmuje. No zobaczymy. Mam ewentualnie iść do dermatologa, ale nie wiem, czy jest sens.

Gusiak, Andzia - mocno trzymam za Was kciuki!
 
reklama
hej Dziewczyny,

Kamilka - ja tydzien temu myłam okna po remoncie... w jednym pokoju umył mi 19letni kuzyn mojego M. więc te okna są zasłonięte cały czas zasłonami, bo nie jestem w stanie patrzeć na nie :D
a w pokoju Maleństwa myłam sama... i jak moja mama przyszła to pierwsze pytanie było "chyba nie mylas tych okien ty?" więc ja, że oczywiście nie ja :D ze to M .... wiem, że srednio odpowiedzialnie, ale ...moja chora głowa lubi zrobic wszystko sama....

annie - przykro mi z powodu pieska... ja swojego przed remontem dałam do moich rodziców.... i tak mi strasznie przykro jak tam przychodzę, a ona czeka w drzwiach, że ze mną wraca... ale na szczęscie jeszcze rok temu mieszkalśmy wszyscy razem więc nie jest to dla Coco całkiem nowa sytuacja.

Mama Kangura - ja też tak wyczekuję na wszystko... na kopniaki i teraz na siarę....i czekam i czekam ciągle

Dziewczyny tak bardzo chciałabym wrócić do pracy. Zaczął się rok skzolny i rodzice do mnie dzwonią, że dzieciolki nie chcą pracować z nową osobą... i czy mogę ich jakoś przyjąć itd itd i mi tak szkoda.... :(

NO i czuję się strasznie wymęczona, po ostatnim uziemieniu.... wstaję kilkanaście razy w nocy... nie wysypiam się.... nogi mi już nie blokuje tylko pod lewą łopatką mam straszny ucisk.... i tak po 2 godzinach od wstania z łóżka już nie potrafię z bólu wytrzymać....

Dziś idę na wymaz... i kolejne TSH...

pozdrawiam Was ciepło!
 
Do góry