Hej Kobitki, ja już kawę prawie dosiorbałam
Noc minęła całkiem przyjemnie bo wiaterek jakiś taki zawiewał i było czym oddychać, więc mogę zaryzykować stwierdzenie że się wyspałam. Wczoraj przy tym upale w połączeniu z lekami czułam się fatalnie, jakby ktoś mnie dusił ręką, taki ucisk miałam tak jakby między mostkiem a szyją, i troszkę się obawiam jak dziś ma być tak gorąco jak zniosę wyjście z domu. Zastanawiamy się nad olaniem szkoły rodzenia bo akurat tak wypada że jestem godzinę po lekach. Pojechałabym tylko na wizytę bo mam o 18. Denerwuję się bo mamy gadać o końcówce ciąży, ostatnio gin coś wspomniał o kilku tygodniach w szpitalu i CC, no nic, wieczorem dam Wam znać.
gdynianka mam nadzieję że jakoś przetrwasz te dwie godzinki
melonowa daj znać wieczorkiem jak było na USG
Już jest cholernie gorąco a co będzie później :/