reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy listopad 2013

reklama
co do kramienia... jestem na tak, ale szczerze mówiąc jak dziecko zaczyna mieć dużo zebów- uwazam ze to już chyba nie jest fajne... wiec w pore trzeba skończyć.

tu akurat dużo zależy od charakteru dziecka, mój miał już sporo zębów bo karmiłam go rok a ugryzł mnie tylko 2 razy i to przez sen a są przecież i takie dzieci które widzą przyjemność w krzywej minie mamy

marys25 sama jestem w szoku 30 ran kutych,Zamość: Syn brutalnie zamordował matkę. 30 ran nożem - 9 lipca 2013
dzisiaj jeszcze czytałam bo mama kupiła gazetę i było tam że nie był pod wpływem alkoholu ani środków odurzających ale przy takiej ilości ran to musiał być w furii z tego co wiem to jego mama zawsze była pijana więc może to go wyprowadziło z równowagi, pozostaje już tylko gdybanie dlaczego...
 
straszne :( 30 ran to bardzo bardzo dużo, i o 3 w nocy gdzie córka spała obok, więc to nie awantura, może gość psychiczny jakiś? straszne :(
 
Ja nie umiem wypowiedzieć się co do karmienia, powiem wam jak urodzę.
Czekoladka- trzymam kciuki za wizytę.
Magda86Poznan- ciesze się, że wyniki są dobre.
Czekam na meża z obiadkiem i nie mogę doczekać się godziny 20 i będziemy oglądać naszego synka.
Ucze się jeszcze na jutrzejszą obornę, ale już mi się nie chcę.
 
BunnyCukino okropna tragedia, z komentarzy jakie wyczytałam to matka zafundowała mu nie za ciekawe dzieciństwo. Nie tłumaczę tego chłopaka, ale naprawę stała się wielka tragedia, a taka furia może faktycznie wskazywać na długo gromadzony gniew i brak pomocy z zewnątrz. Czasami staje się tak, że ofiara staje się katem.

Co do karmienia piersią czy butlą to ja z mojego doświadczenia jednak uważam,że wygodniejsze jest karmienie piersią. Jak już byłam zmuszona do odstawienia Miśka od piersi i zaczął się ten cały cyrk z butlami, ciepłą wodą, puszkami mleka, które trzeba było taszczyć ze sobą to aż się w środku gotowałam;-) Oczywiście, że można się było przyzwyczaić, ale piersi miałam zawsze przy sobie;-) Co do tego, że karmiąc w miejscu publicznym zabiera się jakąś część naszej intymności... to chyba zależy od indywidualnego podejścia matki i do tego w jaki sposób to robi. To też kwestia pewnej organizacji (jak chyba wszystko co robimy przy dziecku), kwestia dobrania stroju. Ale ja i tak należę do tych, dla których widok karmiącej matki jest jednym z piękniejszych widoków. Wiem, że są takie opinie, że kobieta wywala publicznie piersi itd. Ale chyba można zrobić to w taki sposób, aby cały świat nie musiał ich oglądać (a ja karmiłam nawet na plaży), ponadto jest to chyba piękniejszy widok niż np prawie kopulujące osoby na ławce w parku;-)
Nie wiem czy wielkość i kształt brodawek ma znaczenie, na pewno ma znaczenie, aby ktoś na samym początku dokładnie pokazał jak przystawić dziecko. Ja rodziłam przez cc, ale już po odejściu wód płodowych więc mleko pojawiło mi się od razu. Nie musiałam jak Amethys czekać kilka dni. Jednak dopiero po 24h pojawiła się u nas w pokoju chętna do pomocy pielęgniarka, która pokazała co i jak należy robić, aby mały nauczył się prawidłowo łapać brodawkę. Pierwsze 24h to była masakra, ja po zabiegu obolała, ryczałam razem z Miśkiem, nieumiejętnie próbowałam dostawić go do piersi, a żadna z pielęgniarek nie kwapiła się, aby mi pomóc.
Co do wartości odżywczych to wg mnie (ale to naprawdę wybór każdej z matek) więcej wartości np odpornościowych przekazuje się dziecku w mleku matki niż w mleku sztucznym. No i ta niesamowita więź, która rodzi się wówczas między dzieckiem a matką...
 
Do wszystkich Dziewczyn, które mają chandrę i brak motywacji : miałam i ja. Ale wiecie co po kilku dniach robi się lepiej! :tak: Przetrzymajcie te parę dni, postarajcie się myśleć pozytywnie, przecież siedzi w Was taka mała Istotka! To jest cuuuuud :-) Jeśli macie możliwość wyjścia z domu- zróbcie to. Każdy akt mobilizacji jest korzystny.

Bunny ooo ale masakra!!! Wygląda to raczej na jakieś zaburzenia psychiczne, być może zabójstwo w afekcie ale raczej 30 ran na afekt nie wygląda. Biegli na pewno orzekną co było na rzeczy, poczytalność i te sprawy. Najgorsze to, że znałaś go, byłaś z nim nawet. Wyobrażam sobie co czujesz.

Co do karmienia nikt tu nikogo potępiać nie chce, ale wiadome jest nie od dzisiaj, że karmienie piersią to najlepsze co możesz dać swojemu dziecku szczególnie w tych pierwszych tygodniach. Odporność o której piszecie to raczej dostarczanie przeciwciał dziecku przeciwko chorobom zakaźnym ewentualnie części sezonowym. Być może ma to wpływ na ogólną odporność dziecka w przyszłości ale na pewno nie taki znaczny. Dodatkowo udowodnione jest, że karmienie piersią wpływa na prawidłową florę bakteryjną jelit dziecka, której nie jest się w stanie osiągnąć karmiąc dziecko nawet najlepszymi mieszankami mleka modyfikowanego. Dziecko owszem przesypia więcej bo takie mleko trudniej jest mu strawić, zostaje dłużej w przewodzie pokarmowym co u takiego noworodka nie jest korzystne. Chciałam na koniec jeszcze podkreślić, że każdy ma prawo wyboru, na szczęście żyjemy w takich czasach, w których dziecko nam z głodu nie umrze nie karmiąc go piersią. :-)

Staram sie i staram, ale nastrój sie nie zmienia.....kazdy albo w pracy albo na urlopie...a wyjsc miałam zamiar ale jednak nie wyszłam, czyli dostatecznie jeszcze nie nie zmobilizowałam;/ Jesli chodzi o matczyne mleczko to nie podlega chyba zadnych dyskusjom, jest najzdrowsze i ma najwiecej wartosci...zawsze cieple i dostosowane do tego nie mozna sie przyczepic chocby nie wiem jak sie chcialo.
 
Magda86Poznań ja tez chyba tam cos zamowie :) Roletki rzymskie do kuchni tanio znalazlam :p i jeszcze kilka innych fajnych rzeczy :)

Kurcze wypilam frappe karmelowe z Maca i Hanula szaleje :)
 
reklama
Do góry