reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy listopad 2013

Jolka, mój N też chce być przy porodzie. Na szczęście nikt się nie wtrąca w nasze decyzje, ale to ja mam największe wątpliwości. Za łatwo się przy nim rozklejam i boję się, że jak go będę widzieć to stanę się marudna albo się po porostu popłaczę. Przy obcych byłabym twardsza ;)
Czekoladka - cudowne zdjęcia :)
nonek - uważaj na siebie! Chyba czas powiedzieć mężowi, że musi zacząć nosić Cię na rękach ;) Z przewracaniem się nie ma żartów - ja w zeszłym roku straciłam w ten sposób mojego Aniołka...
andzia, podziękuj G w naszym imieniu :)

Wczoraj miałam straszne zawroty głowy. Myślałam, że się z łóżka nie podniosę. Na szczęście po godzinnym trzymaniu nóg w górze trochę przeszło. Dziś też czuję się niewyraźnie. No i ta zgaga... Marudzę ;)
 
reklama
Justynka jedź do szpitala, warto dmuchać na zimne.
Jolka moja siostra niestety ma dokładnie takie samo zdanie jak twoja mama, co prawda mój m nie był i nie będzie przy porodzie, ale to tylko z tego powodu, że on jest miękki w tej swojej męskości i na widok igły mdleje. Nawet nie wiem czy chcę, aby był przy mnie zaraz po porodzie, bo z Misiem po znieczuleniu dostałam rzucawki to mój zamiast wezwać pielęgniarkę to się rozpłakał i zaczął mdleć. Taki facet nie jest mi potrzebny;-) Ale jakby był inny to na pewno byłby ze mną w tej chwili.
I_carrie to ci synuś zrobił niespodziankę;-) uśmiałam się, a zaraz potem ucieszyłam, bo chciałaś chłopca:-) Gratuluję. To teraz do przyszłego wtorku będę czekać w napięciu czy też Mai coś tam nie wyrosło między nóżkami;-) Choć tak jak Kinga wolałabym, aby już nic się nie zmieniło

Nie jadę po zakupy, bo mam ryczący dzień. Zadzwoniła do mnie koleżanka, taka naprawdę bliska. Od 15 lat starają się z mężem o dziecko, kilkakrotnie poroniła po zabiegu in-vitro, każde między 8 a 12tc, teraz była już w 22tc z bliźniakami. I k..wa mać straciła je. Jest tak załamana, że nie mam pojęcia jak mam jej pomóc. Rozmawiała ze mną, na przemian płakała i się śmiała. Nie chce na razie nikogo widzieć. Mnie pewnie na pewno nie. No i jak mam jej pomóc. To jest k..wa takie niesprawiedliwe, tyle jest niechcianych ciąż, aborcji, a oni robią wszystko żeby mieć dziecko i nie mogą.
 
Dziewczynki ja się zbieram do zoo a potem na usg 3d/4d, więc ze mną będzie dziś licho na forum. Napisze pewnie juz bardzo pozno, bo USG mam w innym miescie dopiero o 19. Wtedy tez bede robic zmiany na liscie, bo widze, ze sie siusior pokazał jeden :D
 
Gdynianka to rzeczywiście lepiej rodzić bez mdlejącego faceta u boku;-) I nawet sobie nie wyobrażam, przez co przechodzi Twoja koleżanka... Czasem się zastanawiam, skąd ludzie biorą siły, żeby przejść przez coś takiego i dalej żyć:-(

Rojku w takim razie miłych wrażeń, ciekawy dzień masz przed sobą
 
hej

I carrie ale niespodzianka:-D ale ja sie modle zeby mojej corci nic nie uroslo:-D

rojku trzymam kciuki za wizyte Milego dnia:-)

avokado jade do Polski :) dokladnie do Kielc do rodzicow:) a jade az z Bawari z nNiemiec:-)

justynka lepiej odrazu jedz do szpitala takie nerwy ci nie wskazaner a lepiej wiedziec niz bedzie na cos za pozno..

martula - przytulam... oj bardzo ciezkie to przezycie:no:


Ja juz na nogach od rana szajby dostaje z moim dzieckiem.. wstal bylo ok i mowi ze katar ma daj papier.. ide smarknal a tam krew i tak sie lalo ze nie moglam zatrzymac:baffled::baffled: jak on zosbaczyl krew to tak siedarl jakby go ze skory obdzierali:eek: wkoncu zatamowalismy to zlapal focha oi od rana dziwne odzywki miny wywalanie jezora.. ehh
Jeju jeszcze dwa dni a my od 2 tygodni nie mamy sie jak bzyknac przed wyjazdem:no: albo lozko skrzypi albo maz spi albo ja musialam z Adaskiem spac i coagle cos:no::baffled:
 
Cześć Dziewczyny :) patrząc na pogodę to chyba kolejny dzień obijania przede mną :p
Czekoladka pięknie wyglądałaś i brzuszka nie mogę się dopatrzeć ;)
justyn.ka jedź do lekarza lepiej szybko sprawdzić czy to nic poważnego.
Jolka z pewnością to nie Ty jesteś dziwna :p a poza tym nie rozumiem tego wtrącania się przecież to Wasza sprawa :)
I carrie gratuluję syneczka, ale Wam niespodziankę zrobił :p
martula trzymaj się dzielnie i cieszę się, że się wspieracie z mężem... w takich chwilach to bardzo ważne. Tulę!
Ja logowałam się ze 2-3tyg na stronie bebilonu i dalej nic nie dostałam.... Może zapomnieli o nas :p;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej,
czekoladka pięknie wyglądałaś.
Justyn.ka leć do lekarza jak krwawisz to nie bez powodu, właśnie dlatego mam opory przed uprawianiem seksu. Jak leżałam na patologii w pierwszej ciąży na sale trafiła dziewczyna która komentowała swój pobyt w szpitalu w sposób" po ostrym bzykaniu" zaczęłam krwawić i tak mi to utkwiło w pamięc,i że za każdym razem się boje. Lepiej dmuchać na zimne. W sobotę mam ostatni dzień pracy ogromnie się cieszę a jeszcze bardziej nie chce mi s ie do niej przychodzić a potem jade do teściowej niby kobieta spoko w sumie rzadko się widzimy. Dlatego cieszę się że jest daleko:laugh2::laugh2::laugh2:
 
Amethys- też kocham goździki dlatego musialy byc w moim bukiecie ślubnym.

Wczoraj poczulam cos dziwnego jakby to byl skurcz tyle że po jednej stronie brzucha (prawej) i tak jakby sie główka odbiła czułam takie wybrzuszenie na 20 sekund 5 cm pod pępkiem.I właśnie Ursula do cb pytanie czy to mógłby być skurcz bo sama już nie wiem.Dodam ze brzuch w tym miejscu był twardy jakby tam byla pileczka golfowa albo troche większa.

Justynka - ja bym ci radzila jechać Pani doktor przyjmie cie bez kolejki tak jak mnie przyjela z bolącym brzuchem w poczatkach ciąży.
 
reklama
Kinga - trzymam kciuki, żeby wszystko z mieszkaniem ułożyło się po Twojej myśli :)
i-carrie - gratuluję synusia :-)
martula1985 - tulę Cię mocno, ważne, że masz męża, który Cię wspiera

Justynka - daj znać, co u Ciebie
rojku - to życzę Ci miłego dnia, no i czekam na zdjęcia z USG :-)
czekoladka - ślicznie wyglądałaś i moje gratulacje!:-)
gdynianka - z całego serca współczuję Twojej koleżance:-( Ciężko mi sobie wyobrazić to, co musi przeżywać. Ważne, żeby wiedziała, że jesteś blisko.

No ja wczoraj byłam na wizycie, i będzie synek - czyli moje przeczucia oraz w sumie wszystkich, sprawdziły się:-) Dziś mogę odpoczywać, chociaż całą noc się budziłam i analizowałam wizytę i teraz strasznie niewyspana jestem. Jeszcze zupełnie nic nie przytyłam, mimo że brzuszek już widać. Rano pojechałam na targ, nakupowałam owoców i zjadłam już pół czereśni, a i te co zostały mnie kuszą:-) Dziś na obiad naleśniki z pomidorami, kurczakiem, zapiekane z serem i sosem czosnkowym, ostatnio mogłabym je jeść na śniadanie, obiad i kolację:tak:
 
Do góry