gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
Melonowa bardzo dziękuję, trochę mnie uspokoiłaś. W sumie mam ponad dwa miesiące na wyćwiczenie u Misia nowych umiejętności i mam nadzieję, że nam się uda. Jedyne czym się martwię to tym załatwianiem w pieluchę i jego wielką awersją do nocnika i nakładki na sedes. W lipcu zamierzam nie posyłać go do żłobka na dwa tygodnie, może wówczas spokojnie uda mi się go przekonać. On już tak pięknie nie używał pieluch. W lutym dostał zapalenia oskrzeli, dostał zinnat, dawałam mu leki osłonowe, ale na nic się zdały. Dostał po tym antybiotyku takiej ostrej biegunki, która bardzo mocno odparzyla mu pupę, aż po same jajeczka i pisiolka, mocno go szczypało (tu ukłon do sudocremu, bo tylko on nam pomógł). Każde korzystanie z nocnika kojarzyło mu się z bólem i szczypaniem, no i się zniechęcił.
Kamilka jak się czuje Adaś? Kochana przypomniało mi się, że przy wysokiej temperaturze robiąc dziecku okłady, dobrze jest kłaść zimne okłady na czoło i na kark, jednocześnie.
Rojku a jak u ciebie z przeziębieniem?
Akaiah jak leżałam z Misiem w ciąży w szpitalu, po wenflonie również dostałam uczulenia, takie różowe swędzące kropki, mi lekarz zalecił picie wapna. Ale chyba dobrze by było, żeby obejrzał twoją rękę jakiś lekarz.
Wszystkim Alicjom, które mieszkają jeszcze w brzuszkach u swoich mamuś, w dniu ich imienin składam życzenia: spokojnego doczekania w obecnych domkach na właściwy moment, aby zmienić brzuszek mamusi na łóżeczko, spokojnej i niezbyt męczącej drogi do poznania twarzy mamusi i tatusia, zero kolek, jak już będziecie po tej stronie brzuszka, niezauważalnego ząbkowania i wszystkiego co tylko przyniesie wam szczęście:-)
Kamilka jak się czuje Adaś? Kochana przypomniało mi się, że przy wysokiej temperaturze robiąc dziecku okłady, dobrze jest kłaść zimne okłady na czoło i na kark, jednocześnie.
Rojku a jak u ciebie z przeziębieniem?
Akaiah jak leżałam z Misiem w ciąży w szpitalu, po wenflonie również dostałam uczulenia, takie różowe swędzące kropki, mi lekarz zalecił picie wapna. Ale chyba dobrze by było, żeby obejrzał twoją rękę jakiś lekarz.
Wszystkim Alicjom, które mieszkają jeszcze w brzuszkach u swoich mamuś, w dniu ich imienin składam życzenia: spokojnego doczekania w obecnych domkach na właściwy moment, aby zmienić brzuszek mamusi na łóżeczko, spokojnej i niezbyt męczącej drogi do poznania twarzy mamusi i tatusia, zero kolek, jak już będziecie po tej stronie brzuszka, niezauważalnego ząbkowania i wszystkiego co tylko przyniesie wam szczęście:-)