reklama
kamilka87 tak jestem lekarzem. Myślę, że w przypadku twojego synka to była reakcja uczuleniowa na antybioty? a brał moze go wcześniej, albo po tym jak wystpiła ta wysypka? W mononukleozie występuje wysypka wtedy gdy jest podany antybiotyk z grupy penicylin, często dochodzi do tego jak mononukleoza jest błędnie rozpoznana jako inf. paciorkowcowa gardła. W mononukleozie dodatkowo występuja powiekszone ww chłonne, sledziona i watroba.Myślę, ze nie ma co już myśleć o tym
a te siniaki to pojawiaja się samoistnie czy gdy się udzerzy? jeśli gdy się uderzy to moze taka jego uroda? a jak byś się martwiła dalej o to , to idz do lekarza i niech da Ci skierowanie na morfologię i czasy krzepnięcia. A jak dla mnie te siniaki to nie maja nic wspólnego z przebyta w prszeszłości inf paciorkowcową. a o etiologii paciorkowcowej w gorączce reumatycznej to mozna zrobić badanie z krwi ASO. Ale do rozpoznania sa konieczne też objawy.
A co do pielęgnacji u chłopaszków to tak jak dziewczyny pisały co lekarz to ma inne poglady. U noworodka i niemowlaka stulejke rozpoznaje się dopiero gdy napletka nie udaje się odprowadzić na tyle, aby uwidocznic ujście zewnętrzne cewki moczowej. Po 2 roku życia napletek powinien byc odprowadzany i podczas kąpieli usuwana mastka. W praktyce to wyglada różnie, wszystko zalezy ja u danego chłopaszka to wyglada. moja siostra bez problemu już ok 10 mies podczas kąpieli delikatnie odprowadzała napletek ale nie tak do konca. raz na wizycie pani dr była nadgorliwa i zrobiła mu tym duzo krzywdy
najważniejsze zeby nie przesadzić w żadną ze stron, ale to juz pewnie ciężko w zyciu wyczuć. Bo ani za wczesna ani za póżna ,, gimnastyka'' napletka nie przyniesie nic dobrego.
Co do leczenia to często zaczyna się od masci sterydowych i ciągłe odprowadzanie napletka z higieną tych okolic, a jak to nie pomaga ( albo stulekja jest bardzo zaawansowana) to jest leczenie operacyjne
amethys zobaczysz co powie lekarz, on jak zobaczy to najbardziej wiarygodnie oceni. To ze najpierw pojawiła się na pleckach a dopiero pózniej ,, szła'' w górę to też przemawia za trzydniówką. w niej wysypka jest ,,wstepująca'', a w odrze i rózyczce ,,zstepujaca"", najpierw twarz a póżniej tułów. Trzydniówkę wywołuje nie tylko HHV6 ale adenowirusy i enterowirusy( chociaz one rzadziej) Wiec może Synus miała,, potrójne szczęscie" do trzydniówki. Nie martw się na zapas , jutro lekarz zobaczy. daj znać co powiedział. Buziaki
a te siniaki to pojawiaja się samoistnie czy gdy się udzerzy? jeśli gdy się uderzy to moze taka jego uroda? a jak byś się martwiła dalej o to , to idz do lekarza i niech da Ci skierowanie na morfologię i czasy krzepnięcia. A jak dla mnie te siniaki to nie maja nic wspólnego z przebyta w prszeszłości inf paciorkowcową. a o etiologii paciorkowcowej w gorączce reumatycznej to mozna zrobić badanie z krwi ASO. Ale do rozpoznania sa konieczne też objawy.A co do pielęgnacji u chłopaszków to tak jak dziewczyny pisały co lekarz to ma inne poglady. U noworodka i niemowlaka stulejke rozpoznaje się dopiero gdy napletka nie udaje się odprowadzić na tyle, aby uwidocznic ujście zewnętrzne cewki moczowej. Po 2 roku życia napletek powinien byc odprowadzany i podczas kąpieli usuwana mastka. W praktyce to wyglada różnie, wszystko zalezy ja u danego chłopaszka to wyglada. moja siostra bez problemu już ok 10 mies podczas kąpieli delikatnie odprowadzała napletek ale nie tak do konca. raz na wizycie pani dr była nadgorliwa i zrobiła mu tym duzo krzywdy
najważniejsze zeby nie przesadzić w żadną ze stron, ale to juz pewnie ciężko w zyciu wyczuć. Bo ani za wczesna ani za póżna ,, gimnastyka'' napletka nie przyniesie nic dobrego.Co do leczenia to często zaczyna się od masci sterydowych i ciągłe odprowadzanie napletka z higieną tych okolic, a jak to nie pomaga ( albo stulekja jest bardzo zaawansowana) to jest leczenie operacyjne
amethys zobaczysz co powie lekarz, on jak zobaczy to najbardziej wiarygodnie oceni. To ze najpierw pojawiła się na pleckach a dopiero pózniej ,, szła'' w górę to też przemawia za trzydniówką. w niej wysypka jest ,,wstepująca'', a w odrze i rózyczce ,,zstepujaca"", najpierw twarz a póżniej tułów. Trzydniówkę wywołuje nie tylko HHV6 ale adenowirusy i enterowirusy( chociaz one rzadziej) Wiec może Synus miała,, potrójne szczęscie" do trzydniówki. Nie martw się na zapas , jutro lekarz zobaczy. daj znać co powiedział. Buziaki
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hej dziewczyny. nie zdąze przeczytać i odpisać o czym pisałyście, ale napisze co u mnie.
więc..
od soboty do dziś byłam w szpitalu, 3 dni na obserwacji.jeden lekarz ktory mnie przyjmował stwerdził ze mam MAŁĄ MACICE
i stad wychodziły te skórcze i napięcie bolesne brzucha. mimo ze mnie nie zbadał..ehh. na dzień dobry dali mi kroplówkę z magnezu i tyle..no i w poniedzialek badanie USG na ktorym wszytko było ok z dzidziusiem.. ale dziś po przebudzeniu w szitalu tzn. przebudzeniu o 2.30 w nocy poszłam siku położyłam się i znowu sytuacja się powtórzyła , ból twardnienie. ale nie powiedzialam nic o tym połóznym, bo po porstu chcialam już wyjsc ze szpitala. nie bylo wogóle obchodów, sprawdzania czy sie dobrze czujemy. nie bylo nikogo tylko przy wypisie dzisiaj. tylko leżałysmy mialam podawaną tylko nospe.. zarejestruje się do innego ginekologa. albo pojade do innego szpitala. lekarz jeszcze ten ktory mnie przyjmował pojawił się chyba bodajże drugiego dnia, ale wszedł tylko przez próg, zapytał jak się czuje..odpowiedzialam ze po kroplówce mialam znowu twardnienie. a on to olał po prostu 
udał ze mnie nie słyszy i wyszedł..
dodatkowo schudłam 2 i pół kilo w 3 dni !!! dobrze ze mnie mój M dożywiał...a jak chcialam żeby ciut wiecej mi zupki mlecznej dała babka, to wielkie fochy. . . i jeszzce dziewczyna z którą leżałam , eh szkoda gadać.. będzie to jej 3 dziecko. takie historie opowadałą, straszyła ciążą, jakieś przechwałki. mówiła tylko o sobie...przed ciazą ważyła 45 kg, teraz ponad 50 wogole po niej nie widać a ta prawie płącze na ramieniu ze przytyła, albo straszy jak to bedzie po porodzie ze jak ciezko i wogóle.. a najgłupsze co od niej usłyszałam, to to ze wymysliła sobie ze lekarz jej powiedział ze trafila do szpitala przez podejrzeni PORONIENIA PRZEZ PRZEZIĘBIENIE dzwonila do wszytskich z rodziny i tak móiła mimo ze przy nas lekarz powiedzal ze wszytko jest ok i nie ma zadnych podejrzeń,.mialam jej dość. wyglądała zabiedzona, pełna w siniakach , nawet na nosie. po dwóch dniach w szpitalu od razu wyglądała lepiej, i nawet jadła wszytkie posiłki szpitalne co się rzadko zdarza u ludzi...nie był ot udany pobyt.. tylko mnie zdołował, boję się o ciążę..
moj ginekolog idzie na urlop i nie ma juz mieksca zeby się zapisać do niego
za o druga mając 29 lat, raz poraniając zgłosiła się z wymiotami w 8 tygodniu ciąży...normalne wymioty, dziwne ze bez leków.p.wymiotnych wymioty u niej mineły a wiecie dlaczego ?? BO KU*WA mać rzygała bo paliła pety..poszła do szpitala popalała i muliło ją wiec mowie do niej że to napewno od papierosów..no jak w sciane grochem.. nieodpowiedzialna...
jedyne co na usg mi lekarka powiedziala tak na szybko że na 95 % bede miała Synusia Tymka ale była to czanrnoskóra lekarka i takim śmiesznym akcentem powiedziala mi " niech się jeszcze pani nie nastawia bo wie Pani..faceci mają różne pisiorki" także baby..chyba wyrwnujemy ranking chłopaków i straszcie tu teraz napletkami 
PS. PYATANIE DO DZIEWCZYN Z NAD BAŁTYKU macie jakieś fajne namiary na tanie kwatery nad morzem ? mama mnie prosi zebym z nią gdzieś pojechała, z ojcem się już nie odzwya od dawna, kłócą się ciągle..ojceic zaczął popijać..musi odpocząć.. a nie ma z kim jechać. w tamtym roku pojechał z nią młodszy brat z dziewczyną to ją zostawiali gdzieś na deptaku brali od niej kase i szli w dlugą..a chciala spedziec z nimi czas. . mi mo ze moja mama też jest trudną kobietą to trochę ją zaczynam rozumieć, i mi przykro. nie ma znajomych rodziny.. eh na gożkie zale mnie wzieło, od tego pobytu w szpitalu..chodze nakręcona i zdenerwowana..
więc..
od soboty do dziś byłam w szpitalu, 3 dni na obserwacji.jeden lekarz ktory mnie przyjmował stwerdził ze mam MAŁĄ MACICE
i stad wychodziły te skórcze i napięcie bolesne brzucha. mimo ze mnie nie zbadał..ehh. na dzień dobry dali mi kroplówkę z magnezu i tyle..no i w poniedzialek badanie USG na ktorym wszytko było ok z dzidziusiem.. ale dziś po przebudzeniu w szitalu tzn. przebudzeniu o 2.30 w nocy poszłam siku położyłam się i znowu sytuacja się powtórzyła , ból twardnienie. ale nie powiedzialam nic o tym połóznym, bo po porstu chcialam już wyjsc ze szpitala. nie bylo wogóle obchodów, sprawdzania czy sie dobrze czujemy. nie bylo nikogo tylko przy wypisie dzisiaj. tylko leżałysmy mialam podawaną tylko nospe.. zarejestruje się do innego ginekologa. albo pojade do innego szpitala. lekarz jeszcze ten ktory mnie przyjmował pojawił się chyba bodajże drugiego dnia, ale wszedł tylko przez próg, zapytał jak się czuje..odpowiedzialam ze po kroplówce mialam znowu twardnienie. a on to olał po prostu udał ze mnie nie słyszy i wyszedł..dodatkowo schudłam 2 i pół kilo w 3 dni !!!
dobrze ze mnie mój M dożywiał...a jak chcialam żeby ciut wiecej mi zupki mlecznej dała babka, to wielkie fochy. . . i jeszzce dziewczyna z którą leżałam , eh szkoda gadać.. będzie to jej 3 dziecko. takie historie opowadałą, straszyła ciążą, jakieś przechwałki. mówiła tylko o sobie...przed ciazą ważyła 45 kg, teraz ponad 50 wogole po niej nie widać a ta prawie płącze na ramieniu ze przytyła, albo straszy jak to bedzie po porodzie ze jak ciezko i wogóle.. a najgłupsze co od niej usłyszałam, to to ze wymysliła sobie ze lekarz jej powiedział ze trafila do szpitala przez podejrzeni PORONIENIA PRZEZ PRZEZIĘBIENIE dzwonila do wszytskich z rodziny i tak móiła mimo ze przy nas lekarz powiedzal ze wszytko jest ok i nie ma zadnych podejrzeń,.mialam jej dość. wyglądała zabiedzona, pełna w siniakach , nawet na nosie. po dwóch dniach w szpitalu od razu wyglądała lepiej, i nawet jadła wszytkie posiłki szpitalne co się rzadko zdarza u ludzi...nie był ot udany pobyt.. tylko mnie zdołował, boję się o ciążę..moj ginekolog idzie na urlop i nie ma juz mieksca zeby się zapisać do niego
za o druga mając 29 lat, raz poraniając zgłosiła się z wymiotami w 8 tygodniu ciąży...normalne wymioty, dziwne ze bez leków.p.wymiotnych wymioty u niej mineły a wiecie dlaczego ?? BO KU*WA mać rzygała bo paliła pety..poszła do szpitala popalała i muliło ją wiec mowie do niej że to napewno od papierosów..no jak w sciane grochem.. nieodpowiedzialna...
jedyne co na usg mi lekarka powiedziala tak na szybko że na 95 % bede miała Synusia Tymka
ale była to czanrnoskóra lekarka i takim śmiesznym akcentem powiedziala mi " niech się jeszcze pani nie nastawia bo wie Pani..faceci mają różne pisiorki" także baby..chyba wyrwnujemy ranking chłopaków i straszcie tu teraz napletkami PS. PYATANIE DO DZIEWCZYN Z NAD BAŁTYKU
macie jakieś fajne namiary na tanie kwatery nad morzem ? mama mnie prosi zebym z nią gdzieś pojechała, z ojcem się już nie odzwya od dawna, kłócą się ciągle..ojceic zaczął popijać..musi odpocząć.. a nie ma z kim jechać. w tamtym roku pojechał z nią młodszy brat z dziewczyną to ją zostawiali gdzieś na deptaku brali od niej kase i szli w dlugą..a chciala spedziec z nimi czas. . mi mo ze moja mama też jest trudną kobietą to trochę ją zaczynam rozumieć, i mi przykro. nie ma znajomych rodziny.. eh na gożkie zale mnie wzieło, od tego pobytu w szpitalu..chodze nakręcona i zdenerwowana..
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Jolka6621
Fanka BB :)
Akaiah- gratuluję chłopczyka teraz się oszczędzaj i nie stresuj i musi być już ok:-) a co do chłopców, to chyba zaczynają przeważać
teraz się oszczędzaj i nie stresuj i musi być już ok:-) a co do chłopców, to chyba zaczynają przeważać
zwolineczka
Fanka BB :)
U nas dzisiaj bardzo udany dzień, najpierw pospałam do 12, potem pojechałam z Nastką na rehabilitację. Ostatni nasz turnus mieliśmy w grudniu i mała nie chciała wogóle ćwiczyć, a dzisiaj jak zupełnie inne dziecko. Ćwiczyła z Panią ponad godzinę:-)Taka byłam z niej dumna. Później pojechałam do pracy i zawiozłam zaświadczenie że jestem w ciąży. Rozmawiałam z p. Dyrektor i obiecała mi przedłużyć umowę do porodu, więc bedzie mi też przysługiwał roczny urlop macierzyński. Była to umowa na zastępstwo więc nie musiała się na to pisać. I powiedziała też że czekają na mnie po macierzyńskim. YUPI nawet nie wiecie jak mi ulżyło. Jednak 2 tys mieć a nie mieć co miesiąc to jest różnica. później jak dzieciaczki zasną nadrobię zaległości.
zwolineczka
Fanka BB :)
Akaiah nie przejmuj się, jak ja leżałam w weekend to wchodził lekarz przez próg i pytał " u Pań wszystko dobrze? no to super, leżymy, oddychamy i nie masujemy brzucha". I tak wyglądały 4 obchody, najważniejsze że jesteście już w domku. Odpoczywajcie teraz, gratuluję synka:-)
akaiah-kochana tak Ci wspołczuje, najgorsze to jak nie czujemy sie bezpieczni tam gdzie powinno byc inaczej.Ja tez miałam skurcze ..boiore nospe...chyba jest lepiej.Miejmy nadzieje, ze to u nas przejsciowe i sie wszystko unormuje.
Gratuluje synusia!!!! Synkowie są cudowni
Gratuluje synusia!!!! Synkowie są cudowni
BunnyCukino
Fanka BB :)
czytam tak o tych waszych skurczach i musze sie przyznac ze i mnie sie pojawiaja ale ja je normalnie w swiecie musze powoli rozchodzic bo jestem uczulona na nospe wiec mam problem bo ledwo tabletka wyladuje w zoladku to odrazu zaczyna ze mnie rwac
reklama
Powiem Wam kochane, ze zaczynam sie zastanawiac czy to nie od masowania brzuszka wywołałam sobie miedzy innymi te skurcze...masowałam sobie go czasem, zeby małą pozaczepiac ...a czytam tutaj teraz, ze lekarz na odziale zabrania tego pacjentkom.Myslicie, ze to mozliwe...
