reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy listopad 2013

ursula....nie Ty jedna nie masz weny na gotowanie..ja przez to , ze pracuje...jak wracam tez objadów nie gotuje.Dzieci jedzą w szkołach, a ja dla M wieczoram na szybko zawsze cos wymysle.Tak planuje to zmienic jak na zwolnieniu bede...bo nie powiem lubie gotowac.Ale nie wiem co z tego bedzie bo póki co mieszkam z rodzicami,mamy jedną kuchnie i jest wiecznie zajeta...dlatego tak z niecierpliwoscia czekac,kiedy wprowadze sie do swojego mieszkania....:(
 
reklama
Jezuś skad Wy bierzecie te pomysły na gotowanie...ech gdybym ja miała swoją własną prywatna kuchnie....
Macie tak pyszne menu, ze zaraz zaczne lizac ekran ....
 
Kinga jak czytam te menu dziewczyn to mam ochotę do którejś się wprowadzić, ale czekam na ten przypływ energii w 2 trym.... i się doczekać nie mogę :D
Rojku raz w życiu mi nie wyszły ale tylko dlatego, że dodałam do nich dwa razy proszek do pieczenia :D to było jak już byłam w ciąży i jeszcze o tym nie wiedziałam, co ja wtedy w kuchni wyprawiałam to tylko M wie :D
 
Rojku a ja musze się przyznać, że w życiu nie upiekłam muffinek choć bardzo je lubię:-) Piekę różne, różniaste ciasta i ciasteczka, a do muffinek jakoś mam respekt... muszę w końcu kiedyś się przełamać;-)
Uciekam, mój smyk zaczyna dawać znaki, że się budzi (bączki puszcza głośne i tak smiesznie pomlaskuje), więc wstawiam ziemniaczki na ogień;-)

Miłego:-)
 
ursula zjadłam już jedną :) Parzyła! Ale chyba całkiem ok. Zobaczymy jak delikatnie przestygną :) Tak będę próbować i próbować, aż w końcu E wróci z pracy i żadna mu się nie ostanie :p

Dziewczynki no więc tak sobie myślę, że kilka tematów może być zawsze na szczycie naszej listy tematów Listopadówek. Więc właśnie ten bieżący dałam na sam szczyt. Jeśli myślicie, że jeszcze jakiś ma być na szczycie, to dajcie znać :)
 
Heheh nie był by to zły pomysł..;) Dobra kochane uciekam..limit siedzenia na forum wyczerpany na tydzien :] Ale przyznacie, ze wejscie miałam meeega :D a tak na powaznie uciekam cos kkonkretnego porobic i mam zamiar sie póżniej zdrzemnąc..Całuski dla Was i brzuszków!
 
gdynianka hahaha ywbacz ale nie mogłam się powstrzymać ze smiechu co ten Twój synus nawyrabiał z kupką hahah

nonek mi czopki glicerydowe wiele pomogły bo sliwek nie znoszę, po suszonych morelach mam az za bardzo za przeproszeniem sraczke i bolesność w wyprużnianiu. także czopki są ok. i nie są gwałtowne..powodują jedynie ten ruch i wszytko idzie same ;) mozna spróbować koszt niedzuy po z 5 zł

martula - mój M chce i nic go nie wystraszy chyba :) mimo że odebrał juz ok 20 porodów , t o i tak mówi ze "swój" poród to co innego i chce koniec i kropka. a ja sie ciesze bardzo z ego że jest nieugięty

reeszte czytałam z niesmakiem całą tą "pogawędkę", ale dobrze ze już wyjaśnione..bo było to męczące czytanie tego z bólem głowy gardła i gorączką i jeszcze pobytem u rodziców..ale całe szczescie jade dzis do domu..

wiam nowe mamusie !!agnieszka
 
gdynianka ja tez miałam respekt, ale formę kupiłam na muffiny, bo się nosiłam z zamiarem ich zrobnienia już ze dwa lata :p
A mój chłopina tak uwielbia muffiny i to chyba głównie za ich formę, kształt, że jak kiedyś koleżanka przyniosła kamiennie czekoladowe muffiny, to ten wpieprzał aż mu się uszy trzęsły... chyba jako jedyny :D

akaiah a Twój to położnik jakiś, czy jak? To mogłaby w domu rodzić :p
 
reklama
Do góry