reklama
R
rojku
Gość
ok 
już założony
już założony
Ostatnio edytowane przez moderatora:
gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
Wpadłam się przywitać i poczytać co u was słychać:-) Przy okazji witam wszystkie nowe mamy:-)
Zeszły tydzień zszedł mi na kompletowaniu wyprawki dla mojego przedszkolaka, a robienie z nim jakichkolwiek zakupów to naprawdę niezłe wyzwanie. Od tego poniedziałku chodzi na 8h, niestety jest najmłodszy w swojej grupie, 3/4 dzieci jest z pierwszej połowy 2010 roku. W poniedziałek był ociupinkę zestresowany, ale we wtorek poszedł już bardzo chętnie. M do niedzieli w sanatorium, a ja szaleję z małym remontem;-) w piątek zamówiłam panele do dużego pokoju, w poniedziałek je przywieźli, trafiłam na super okazję, bo przecenili o całe 11zł na m2. Dąb rustykalny, mój wymarzony:-) No, ale jak byłam już w tym Obi to oglądałam sobie kolory fug, bo wcześniej rozmawialiśmy z M, że warto je wymienić w kuchni i przedpokoju, spodobał mi się kolor czekolady, więc od razu kupiłam. A, że nudzi mi się bez mojego dziecka to w poniedziałek wzięłam z narzędzi M taką szpatułkę do usuwania fug i 3,5 dnia je skrobałam. A dzisiaj udało mi się położyć na niewielkim odcinku i już wiem, że będzie wyglądać bosssko. Mam nadzieję skończyć do soboty.
Avokado co do chrzcin to podzielam twoje zdanie w 100%, my na pewno Majeczki nie będziemy chrzcili w żadne święta, myślimy o marcu, kwietniu. Misiek urodził się w grudniu a chrzciny wyprawiliśmy mu dopiero w maju.
Gusiaczku dobrze, że będziesz miała ze sobą laptopa. Trzymajcie się dzielnie:-)
Aha zapomniałam napisać, że w zeszły czwartek byłam na kontrolnym usg genetycznym i okazało się, że przepływy tętnicze ustabilizowały się, jak również mam już odpowiednią ilość wód płodowych. No i Majka ważyła na ten dzień 1512g:-) A jutro na 17 wizyta u mojego kochanego ginka:-)
Zeszły tydzień zszedł mi na kompletowaniu wyprawki dla mojego przedszkolaka, a robienie z nim jakichkolwiek zakupów to naprawdę niezłe wyzwanie. Od tego poniedziałku chodzi na 8h, niestety jest najmłodszy w swojej grupie, 3/4 dzieci jest z pierwszej połowy 2010 roku. W poniedziałek był ociupinkę zestresowany, ale we wtorek poszedł już bardzo chętnie. M do niedzieli w sanatorium, a ja szaleję z małym remontem;-) w piątek zamówiłam panele do dużego pokoju, w poniedziałek je przywieźli, trafiłam na super okazję, bo przecenili o całe 11zł na m2. Dąb rustykalny, mój wymarzony:-) No, ale jak byłam już w tym Obi to oglądałam sobie kolory fug, bo wcześniej rozmawialiśmy z M, że warto je wymienić w kuchni i przedpokoju, spodobał mi się kolor czekolady, więc od razu kupiłam. A, że nudzi mi się bez mojego dziecka to w poniedziałek wzięłam z narzędzi M taką szpatułkę do usuwania fug i 3,5 dnia je skrobałam. A dzisiaj udało mi się położyć na niewielkim odcinku i już wiem, że będzie wyglądać bosssko. Mam nadzieję skończyć do soboty.
Avokado co do chrzcin to podzielam twoje zdanie w 100%, my na pewno Majeczki nie będziemy chrzcili w żadne święta, myślimy o marcu, kwietniu. Misiek urodził się w grudniu a chrzciny wyprawiliśmy mu dopiero w maju.
Gusiaczku dobrze, że będziesz miała ze sobą laptopa. Trzymajcie się dzielnie:-)
Aha zapomniałam napisać, że w zeszły czwartek byłam na kontrolnym usg genetycznym i okazało się, że przepływy tętnicze ustabilizowały się, jak również mam już odpowiednią ilość wód płodowych. No i Majka ważyła na ten dzień 1512g:-) A jutro na 17 wizyta u mojego kochanego ginka:-)
Jolka6621
Fanka BB :)
Gdynianka- bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko dobrze:-) Nie chcesz nam dokończyć remontu kuchni? Bo już miesiąc mam rozpieprz na fula i strasznie opornie idzie to dokańczanie 

hej gdynianka
pochwal sie tymk debem rustykalnym.mnie też sie nowe panele marzą u mnie w pokoju i u syna
Napisałam w nowym watku co potrzeba jakie zaświadczenia.Jeśli sa pytania to pytać śmiało i będę tłumaczyć jak mnie kobita tłumaczyła
pochwal sie tymk debem rustykalnym.mnie też sie nowe panele marzą u mnie w pokoju i u syna
Napisałam w nowym watku co potrzeba jakie zaświadczenia.Jeśli sa pytania to pytać śmiało i będę tłumaczyć jak mnie kobita tłumaczyła
andzia - gdynianka jak miło czytać że u was wszytko ok i się ustabilizowało
ja zapomnialam wam napisać jak bylam dziś na szkole rodzenia, to przed szpitalem stala mloda dziewczyna w zaawansowanej ciązy z papierochem..
stalam jak wryta.. chciałam jej tego peta do gęby wsadzić ..
stalismy z Moim M wryci .. masakra.
ja zapomnialam wam napisać jak bylam dziś na szkole rodzenia, to przed szpitalem stala mloda dziewczyna w zaawansowanej ciązy z papierochem..



gdynianka dobrze Cię tu widzieć
no i co za okazja z panelami! zazdroszczę
Ja chorowałam na Dąb bielony i kupiłam w promocji do pokoju Małej ale za 19 zł
andzia super! fajnie jest wyjść ze szpitala
)
Kobitki, wróciłam od lekarza jakiś czas temu ale wisiałam na tel z mamą. No i mam klosp - a denerwowałam się przed wizytą widać miałam rację.
Skurcze mnie dopadająco jakieś 1,5 godziny lekarz jak się dowiedział to aż usiadł no i Fenoterol zwiększył, dodał scopolan, i mam leżeć plackiem. Szyjka znów się skraca :/ Generalnie powiedział że oby do 32 tygodnia bo w tym tygodniu szanse przeżycia to z jego doświadczenia wzrastają do 99% a potem każdy jeden tydzień to wielki plus dla małej więc jak to określił "będziemy walczyć"... M się strasznie zdenerwowal że akurat teraz wyjeżdza. lekarz stwierdził że jakby się coś działo to mam dzwonić 24 na dobę a jakby się coś działo pod nieobecność M to sam mnie do szpitala zawiezie
No i tak, jak sie uspokoi to widzimy się 23 jak nie to w poniedziałek.
Popłakałam sobie troszkę że M wyjeżdza i zadzwoniłąm do mamy, zapytała czy ma być tu jak M nie będzie no i się strasznie ucieszyłam więc będę mieć mamę od wtorku w domu, ale powiedziała że mi dokończy tą wyprawkę, i zajmie się wszystkim byleby mała była donoszona.
Nie mam humoru...
Jutro rano się odezwę. Dobranoc Kochane.
andzia super! fajnie jest wyjść ze szpitala
Kobitki, wróciłam od lekarza jakiś czas temu ale wisiałam na tel z mamą. No i mam klosp - a denerwowałam się przed wizytą widać miałam rację.
Skurcze mnie dopadająco jakieś 1,5 godziny lekarz jak się dowiedział to aż usiadł no i Fenoterol zwiększył, dodał scopolan, i mam leżeć plackiem. Szyjka znów się skraca :/ Generalnie powiedział że oby do 32 tygodnia bo w tym tygodniu szanse przeżycia to z jego doświadczenia wzrastają do 99% a potem każdy jeden tydzień to wielki plus dla małej więc jak to określił "będziemy walczyć"... M się strasznie zdenerwowal że akurat teraz wyjeżdza. lekarz stwierdził że jakby się coś działo to mam dzwonić 24 na dobę a jakby się coś działo pod nieobecność M to sam mnie do szpitala zawiezie
No i tak, jak sie uspokoi to widzimy się 23 jak nie to w poniedziałek.
Popłakałam sobie troszkę że M wyjeżdza i zadzwoniłąm do mamy, zapytała czy ma być tu jak M nie będzie no i się strasznie ucieszyłam więc będę mieć mamę od wtorku w domu, ale powiedziała że mi dokończy tą wyprawkę, i zajmie się wszystkim byleby mała była donoszona.
Nie mam humoru...
Jutro rano się odezwę. Dobranoc Kochane.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
- Odpowiedzi
- 353
- Wyświetleń
- 10 tys
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: