reklama
justyna3003
Fanka BB :)
Cześć wam
u nas noc tragiczna -spałam może 3-4 godz taki prezent syn nam zrobił na 8 mies-nocny koszmar ...
Co do szczepień-zawsze byłam za szczepieniami, pierwsze dwie dawki 5 w 1 młody zniósł super, po trzeciej dawce po tyg powikłania neurologiczne-dalej sie z nimi borykamy.Mówie wam masakra dziecko leżało i patrzyło w sufit-zero aktywnosci, radości, głużenia...dramat. Teraz mamy odroczone szczepienie na wzw za tydzień wizyta u neurologa i decyzja czy szczepimy teraz-ponoć na wzw jest bezpieczne ale ja i tak sie boję.
A o szczepieniu MMR(odra świnak różyczka) to na samą myśl drżę-jak nie uda się wybłagać odroczenia to chyba zaryzykuję i nie zaszczepię-ja przeszłąm i świnkę i różyczkę i mam sie dobrze, a po tym szczepieniu powikłania są fatalne. Trudno niech mnie sanepid ściga nich kary dają ale ja zdrowia dziecka nie poświęcę...i tak jest mocno do tyłu ze wszystkimi umiejętnościami, rehabilitowany 2-3 razy w tyg...nie chcę przechodzić tego 2 raz.
Dla tych które szczepią-proście przed szczepieniem lekarza o skierowanie na morfol i mocz żeby mieć choć większą pewność że dziecko nie jest w trakcie infekcji czy osłabione i druga rzecz przed szczepieniem i po szczepieniu przez ok tydzień można podawać większe dawki wit c ponoć ona jakoś dobrze wpływa i jakoś zapobiega niepożądanym odczynom-nie znam szczegółów-tylko zasłyszałam to gdzieś na rehabilitacji od mam na korytarzu.
u nas noc tragiczna -spałam może 3-4 godz taki prezent syn nam zrobił na 8 mies-nocny koszmar ...
Co do szczepień-zawsze byłam za szczepieniami, pierwsze dwie dawki 5 w 1 młody zniósł super, po trzeciej dawce po tyg powikłania neurologiczne-dalej sie z nimi borykamy.Mówie wam masakra dziecko leżało i patrzyło w sufit-zero aktywnosci, radości, głużenia...dramat. Teraz mamy odroczone szczepienie na wzw za tydzień wizyta u neurologa i decyzja czy szczepimy teraz-ponoć na wzw jest bezpieczne ale ja i tak sie boję.
A o szczepieniu MMR(odra świnak różyczka) to na samą myśl drżę-jak nie uda się wybłagać odroczenia to chyba zaryzykuję i nie zaszczepię-ja przeszłąm i świnkę i różyczkę i mam sie dobrze, a po tym szczepieniu powikłania są fatalne. Trudno niech mnie sanepid ściga nich kary dają ale ja zdrowia dziecka nie poświęcę...i tak jest mocno do tyłu ze wszystkimi umiejętnościami, rehabilitowany 2-3 razy w tyg...nie chcę przechodzić tego 2 raz.
Dla tych które szczepią-proście przed szczepieniem lekarza o skierowanie na morfol i mocz żeby mieć choć większą pewność że dziecko nie jest w trakcie infekcji czy osłabione i druga rzecz przed szczepieniem i po szczepieniu przez ok tydzień można podawać większe dawki wit c ponoć ona jakoś dobrze wpływa i jakoś zapobiega niepożądanym odczynom-nie znam szczegółów-tylko zasłyszałam to gdzieś na rehabilitacji od mam na korytarzu.
justyna3003 współczuje nocki u nas ostatnio też nie jest ciekawie.
A co do szczepienia to straszne że coś co dziecku ma pomóc to ma taki niekorzystny wpływ na nasze maleństwa
A co do szczepienia to straszne że coś co dziecku ma pomóc to ma taki niekorzystny wpływ na nasze maleństwa
malgosiaaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2013
- Postów
- 190
Tuśka - współczuję Teściowej, ale na pocieszenie powiem, że chyba jestem za tym, żeby się "oglądać" od święta. Wtedy się wszyscy kochają my jesteśmy daleko zarówno od moich jak i od męża rodziców i powiem szczerze, że łatwiej mi się żyje jak wiem, że muszę sobie radzić sama.
Viv- my używamy wody morskiej i katarka (super sprawa)
Justyna - gratulacje dla Dominika z okazji 8 m-cy!! No właśnie MMR! ja też chyba to odłożę w czasie, zwłaszcza, że moja Zu ma obciążenie w postaci wylewu, więc nie będę jej dodatkowo narażać.
Prija gdzie jesteś?? Co tam u Juleczki??
Viv- my używamy wody morskiej i katarka (super sprawa)
Justyna - gratulacje dla Dominika z okazji 8 m-cy!! No właśnie MMR! ja też chyba to odłożę w czasie, zwłaszcza, że moja Zu ma obciążenie w postaci wylewu, więc nie będę jej dodatkowo narażać.
Prija gdzie jesteś?? Co tam u Juleczki??
malgosiaaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2013
- Postów
- 190
Tuska - tu Cię rozumiem i popieram w 100% przynajmniej mniej rozczarowań jest w zyciu:-):-)
justyna3003
Fanka BB :)
Mój też po wylewie II stopnia z asymetrią i porażeniem prawej strony...i ogólnie słabiutko nam idzie rozwój :-(
malgosiaaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2013
- Postów
- 190
Justyna u nas tez bez rewelacji ale nie tracę ducha i wiary. Powoli powoli do przodu. A co robi Dominik?
reklama
Ewelina245
Fanka BB :)
Hej dziewczyny, no nie spodziewałam się, że tyle będę musiała czytać, a tu proszę trochę naprodukowałyście:-)
Małgosia jesteśmy z Tobą, wiem, że Ci ciężko, ja siedząc w domu nie mogę się ogarnąć.
My dzisiaj zrobiłyśmy sobie wycieczkę 3 godz. do sklepu i do mojej pracy. Laura była bardzo grzeczna tylko jak wracałyśmy to w samochodzie już marudziła, chyba jej gorąco było.
Teraz zjadła obiadek i idę z nią na spacer co sobie dziewucha pośpi.
Dziewczyny współczuję wylewów u dzieci i innych dolegliwości, nie jestem w stanie nawet wyobrazić sobie jak silne musicie być dla waszych pociech.
Ja jak sobie przypominam mój poród to mi się ryczeć chce, jak przebili mi wody płodowe i tętno małej spadło. Przez te 5 minut do operacji byłam wręcz sparaliżowana strachem o małą. Na szczęście lekarz szybko zareagował i wszystko jest ok.
Jeśli chodzi o rodziców i teściową to nie mogę narzekać. Moja mama to taka typowa babcia, która jak małej nie widzi chociaż 2 dni to już ogląda zdjęcia w laptopie bo tęskni. Teściowa dzwoni i pyta o małą ale odwiedza raz na miesiąc.
Dziewczyny czy wasze dzieciaczki też już mówią mamamabababa
Małgosia jesteśmy z Tobą, wiem, że Ci ciężko, ja siedząc w domu nie mogę się ogarnąć.
My dzisiaj zrobiłyśmy sobie wycieczkę 3 godz. do sklepu i do mojej pracy. Laura była bardzo grzeczna tylko jak wracałyśmy to w samochodzie już marudziła, chyba jej gorąco było.
Teraz zjadła obiadek i idę z nią na spacer co sobie dziewucha pośpi.
Dziewczyny współczuję wylewów u dzieci i innych dolegliwości, nie jestem w stanie nawet wyobrazić sobie jak silne musicie być dla waszych pociech.
Ja jak sobie przypominam mój poród to mi się ryczeć chce, jak przebili mi wody płodowe i tętno małej spadło. Przez te 5 minut do operacji byłam wręcz sparaliżowana strachem o małą. Na szczęście lekarz szybko zareagował i wszystko jest ok.
Jeśli chodzi o rodziców i teściową to nie mogę narzekać. Moja mama to taka typowa babcia, która jak małej nie widzi chociaż 2 dni to już ogląda zdjęcia w laptopie bo tęskni. Teściowa dzwoni i pyta o małą ale odwiedza raz na miesiąc.
Dziewczyny czy wasze dzieciaczki też już mówią mamamabababa
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 694 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 114 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 125 tys
Podziel się: