reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuśki wracają do pracy

Masz rację ewamat, bo z drugiej strony jest przeciez tyle dzieci z wadami serca, nieuleczalnie chorych, uposledzonych, bez rąk i nóżek... tyle dziecięcych tragedii, że taki naczyniak to pryszcz przy innych nieszczęściach, też często właśnie to sobie powtarzam :tak:
Nie martw się pracą.... mamusie powrót do pracy znoszą gorzej od dzieci :-) Ja przed powrotem przez dwa dni miała bardzo silne bóle brzucha i prawie biegunke, a w końcu okazało się, ze niepotrzebnie, bo naprawdę nie jest źle :tak:
Niby wszystko wiem, ale Majka jest taka cycusiowa, ze nikt mnie nie może zastąpic. Nawet jeżeli bym wychodziłą godzinę wcześniej to właśnie korki zabrałyby mi mnóstwo czasu. Ja też pracuję w centrum, a muszę dojechac w okolicę Parku Wodnego, bo tu mieszkam. Po drodze mam kochane Rondo Mogilskie.:wściekła/y: Droga w jedną stronę to min. godzinka.
 
reklama
Znam ten ból :baffled: Ja dojeżdżam z Salwatora na Prądnik Biały. Po drodze do wyboru: Aleje, Piastowska albo Kijowska - wszystkie tak samo zapchane. Więc wyjeżdżamy Balicką poza miasto i wjeżdżamy od Królowej Jadwigi. Dwa razy więcej kilometrów, ale trzy razy szybciej :cool2:
 
Kurcze... bardzo chcę wierzyć że zniknie.... tylko coraz częściej zadaję sobie pytanie, dlaczego akurat Milenka, i dlaczego akurat pod oczkiem... w tak wrażliwym miejscu :sorry: Ja patrzę na nią oczami kochającej mamusi, dla mnie jest przenajsłodsza i najpiekniejsza na swiecie, ale coraz częściej muszę odpowiadać na pytania "a co ona ma na buzi?" albo znosić spojrzenia ciekawskich ludzi....... :dull:
Joasiek głowa do góry.Doskonale Cię rozumiem,co czujesz.Kiedy Kubie zaostrzy się alergia,wyskakują mu wielkie plamy na twarzy i szyi.Ostatnio wyglądał jakby go ktoś poparzył i nie ma człowieka,który by się mnie nie pytał,co mu się stało i czemu jest poparzony.Czuję się wtedy jak jakaś wyrodna matka,oprawca,który nie dba o swoje dziecko,bo cytuję "życzliwą sąsiadkę",-"A nie możesz coś z tym zrobić?" albo "Co Ty znowu zjadłaś,biedne dziecko?"A zmiany pod kolankami odbierają jako odparzenia(nawet teściowa)Jestem zmęczona ciągłym tłumaczeniem i czasem ryczeć mi się chce.Masz rację, dla nas nasze Bąble są najpiękniejsze i najsłodsze.Cieszmy się,że tak pięknie się rozwijają i patrzą na nas takimi kochającymi oczkami.Nie wiem,jak Cię pocieszyć,ale serduchem jesteśmy z Tobą.:tak::tak::tak::-)
 
Joasiek, mam nadzieje, że u Milenki wszystko zniknie, musisz być bardziej optymistycznie nastawiona,choć wiem, ze może być ciężko..Wierzę, że będzie ok!!:tak::tak::tak:

Nie możesz też tego zignorować...już jakiś czas temu, chyba ok dwóch tygodni miałam napisać Ci, ze w jakimś programie typu Uwaga czy Interwencja, już nie pamiętam, było właśnie młode małżeństwo z ośmiomiesięcznym synkiem, który też ma naczyniaka w takim miejscu jak Milenka:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Od urodzenia był malutki i tak jakiś czas było, aż od niedawna zaczął bardzo szybko sie rozrastać i teraz ma go na pól twarzy...lekarze nie chcą sie za to zabrać w Polsce, bo mówią,że to za rozległe, itp..do tego wykryto komórki rakowe w tym naczyniaku..jeżeli rodzice nie zbiorą szybko kasy na operacje za granicą to mały nie ma szans na przeżycie...

Działaj już tera i nie pozwól by sie bardziej rozrosło...Milenka może przecież też mieć niegroźna odmianę...
 
Boże, mysia... teraz to się dopiero zdołowałam............... :-:)-:)-:)-(
Zresztą nie tylko ja, bo mój Jacek, choć on nawet jak cos się złego działo to zawsze powtarzał że wszystko jest Ok i nigdy w niczym nie widział problemu, też zaczął się ostatnio bardzo tym martwić.....

W poniedziałek rejestruję Milenkę i jedziemy znowu do tej cholernej baby co mnie chciała na oddział za włosy zaciągnąć żeby mi pokazać "prawdziwe naczyniaki".... Ponoć jest najlepsza w Krakowie. Zobaczymy co powie..... ale obawiam się że to samo co wcześniej, to samo co też nasza pediatra powiedziała - czekać, czekać, czekać..............
 
Te białe kropki na naczyniaku to tworzący się nowy naskórek i faktycznie najczęściej świadczy o tym, ze naczyniak zaczyna się wchłaniać. Tyle ze na naczyniaku Milenki białe kropki sa co najmniej od 3 miesięcy. Miałam nadzieję że one spowodują, ze zacznie znikać, ale wcale tak nie jest....
Wiecie, nas nie martwi juz tyle sam naczyniak, bo on nie jest taki wielki i gdyby to była tylko ta "malinka" na zewnątrz to nie byłoby takiego problemu. Nas martwi to, że COŚ się dzieje wewnatrz blisko oczka i tą zmianą w środku ogarnięty jest już cały policzek, bo jest mocno podpuchnięty pod samym naczyniakiem. A do tego pod oczkiem jest gruba niebieska żyła, tak gruba jak te które my mamy np. na rękach. No i oczko robi się coraz mniejsze przez to, więc najwyraźniej coś niedobrego się dzieje w środku......
No ale zobaczymy co nam powie specjalistka w Krakowie. Jak powie że faktycznie jest problem, to mam nadzieję że poda jakies rozwiązanie. A jesli nie, to będę szukała dalej lekarza który nie odpowie że trzeba czekać na cud tylko zacznie działać..........
 
Joasiek, baardzo mocno trzymam kciuki, żeby ten naczyniak zniknął!!!! A kysz, a kysz Ty naczyniaku ;-).
Ważne że Milenka po za tym jest zdrowiutka i usmiechnięta, wszystko się napewno ułoży po Waszej mysli.
Fajnie że tak dobrze znosi Twoje wyjścia do pracy, Lenka też super się zachowuje z tatą, tylko do mnie dzwonią i opowadają co teraz robili :-)
 
reklama
Nie wiem, czy zwróciłyście uwagę, ale Oli też ma taką fioletową żyłę idącą z czoła pod okiem a potem wychodzi po lewej stronie nosa (specjalnie nie zmniejszałam zdjęcia, żeby było widać, ale nie wiem, czy będzie widoczna, bo na zdjęciach jej aż tak nie widać):



Też się zastanawiam, czy to prawidłowe, tak jak Joasiek. Mam nadzieję, że to nic poważnego, tylko taka uroda. Patryk ma taką wielką granatową żyłę na kostce od nogi, aż ma skórę w tym miejscu wybrzuszoną. Zawsze się bałam, że zahaczy czymś i sobie tę żyłę rozwali :baffled: ale na szczęście nic nigdy się nie stało.
Joasiek, jeśli policzek puchnie, to wybierz się faktycznie do lekarza. Mam nadzieję, że to nic poważnego i lekarz Cię uspokoi.
 
Do góry