reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Nie napiszę zapewne... u as zamilkła jak grób po tym jak wszytko wyszło na jaw... to tchórz który nie potrafi się zmierzyć z konsekwencjami swoich kłamstw,,,


Dobra już przestaję ciągnąć ten temat i śmiecić wam na wątku...
 
reklama
Mummy3 to juz sie pewnie nie pojawi:-D:-D:-D

Viv doczytalam o wizycie;-)

Lolcia zdrowka dla maluszka:tak: moj Quintus tez chory wogole duzo osob teraz z jakas infekcja:baffled:
 
Viv czy Ty jesteś ze śląska? Już któryś raz wmontowujesz w tekst słówko śląskie i tak sie zastanawiam. Bo ja 22 lata na śląsku mieszkałam i strasznie tęsknie i jak słyszę że ktoś po śląsku mówi to aż przyjemnie mi sie robi

Clodi a tak z ciekawości jakie to słówko/słówka? Przykro mi, ale przez całe życie tylko raz byłam w tamtych okolicach ze 20 lat temu...

Noukie fajny wózek, konkretny :tak:
Na wizycie wszystko ok, macica ładnie obkurczona, ale widać ze jeszcze się oczyszcza, blizna się też ładnie goi (choć po prysznicu wychodzi mi trochę ropa to gin mówił, że wszystko jest ok, szare mydło i octenisept dalej).

Mnie z kolei coś gardło zaczyna brać :baffled: zdrowia chorowitkom :tak:
 
Cześć dziewczyny. Wybaczcie, ale nie dam rady was nadrobić. Możecie mi pokrótce napisać co się działo ostatnio?
My dopiero wróciliśmy do domku. Jesteśmy po ciężkich przeżyciach, ale okazało się, że nic złego jednak się nie działo. Nie zdążyłam z antybiotykiem na paciorkowca, dostałam tylko jedną dawkę 2 godziny przed porodem. Znowu szybko poszło, położna zbadała, 3-4 cm rozwarcia, poszłam do męża przed porodówkę, wróciłam i mówię, że coś się dzieje. Od razu położna poprosiła zestaw porodowy i za chwilę Martusię miałam już na brzuchu. Na drugi dzień już mój prowadzący, ordynator szpitala, przyszedł do nas, mówił neonatolog, że mają na mnie szczególnie uważać, jeszcze tego dnia powiedziała nam, że wyniki ok. A na drugi dzień na obchodzie już lekarka mówi, że mała dostała antybiotyk, wyniki się pogorszyły. CRP i leukocyty ponad normę, płytki krwi 128tys, a norma 150. Zuzia miała tylko 40tys, więc teraz od razu zareagowali i dali małej antybiotyk. Nie muszę chyba opisywać co wtedy czułam. Ale tego samego dnia wyniki się poprawiły, płytki wzrosły do 245tys, leukocyty spadły. Wstępny wynik posiewu ujemny, wczoraj był ostateczny i na szczęście też ujemny, więc powiedzieli, że dzisiaj wyjdziemy, jeszcze mała dostała antybiotyk rano ostatnią dawkę. Biedna jest tak pokłuta, wenflon miała najpierw w rączce, potem kilka dni w główce.
A żeby było "śmieszniej" w całej historii, to rodziłam znowu w niedzielę, przy tej samej położnej, na tym samym łóżku, potem na tej samej sali i też na tym samym łóżku. I leżała ze mną dziewczyna, która leżała ze mną dwa lata temu... To wszystko oczywiście też mi napędzało nie powiem jakie myśli.
Ale opiekę miałyśmy super, sam ordynator dziennie się pytał o Martę, osobiście chodził do neonatolog się pytać o nią, cieszył się razem ze mną, że mamy wychodzić.
Dzisiaj wreszcie w domku, wszystko totalnie nowe, w szpitalu ciągle w rożku, teraz wreszcie bez
wink2.gif
Tylko martwi mnie jej oddech ciężki, ściągam jej fridą, ale niewiele to daje. A co dziwne, to charczy jak jest pionowo, jak leży to normalnie oddycha. Lekarkę też to dziwiło. W razie czego ma dyżur w wigilię to możemy do niej podejść osłuchać
 
Viv tych wcześniejszych nie pamiętam a to dzisiaj to "dzioucha" :tak:

ankka to trzymam &&&&&&&& żeby już tylko lepiej było, a z tym zbiegiem okoliczności to sama bym się przeraziła, no ale cieszę się że finał jest szczęśliwy ;-)
 
Ostatnia edycja:
Niech ja admin zablokuje i bedzie spokoj;-) pisarka od 7 bolesci:szok::no::no:

Viv ja to narazie krwawie i krwawie pewnie to troche potrwa:sorry2: jutro musze az M po podpaski wyslac bo wszystko mi sie pokonczylo:sorry2:ciekawe czy sie nie bedzie krepowal:-D:-D:-D

Ania najwazniejsze ze juz w domku z Martusia:tak: moj maly tez tak oddychal, lekarz nie kazal sie tym przejmowac, ale wiadomo co dzieciaczek to pewnie inaczej:tak:

Spadam do lozeczka, ciekawe ile ja dzis pospie:sorry2:
 
Ale się porobiło hehehe, niezła z niej kłamczucha.

Pokaże Wam swoją niunie.[ATTACH=CON
 

Załączniki

  • 2012-12-20 16.11.27.jpg
    2012-12-20 16.11.27.jpg
    13,6 KB · Wyświetleń: 30
  • 2012-12-20 15.48.03.jpg
    2012-12-20 15.48.03.jpg
    20,5 KB · Wyświetleń: 37
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry