reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Hello

Właśnie popękał mi cały brzuch normalnie super, ale moja mama mówiła że ona też juz przy pierwszej ciąży popękała cała, także to geny :dry:.

Ruda-iza ja tak samo mam taka zgage że też się śmiałam że urodzę niedźwiadka :happy2:, ale to podobno zabobon bo moja szwagierka też potworne zgagi miała a syn łysy jak kolano wyszedł. Ja mam takie zgagi że żołądek cały podrażniłam i ból jest przeokropny, nic ciepłego nie moge bo czuje sie jak bym żywą rane wrzątkiem polewała, ale zaczęłam pić len codziennie i troche jest lepiej, a żeby było smacznie do tej mazi lnianej dolewam troche soku i normalnie kisiel wychodzi :tak:


Dziewczyny wszyscy zawsze mówią że ciąża to nie choroba ale widocznie to jakiś koleś wymyślił, bo tyle sie trzeba nacierpieć że tylko Święty Pan Bóg wie, zgaga, nudności, wymioty, migrena, ból kręgosłupa, krwotoki z nosa, anemia, hemoroidy, cukrzyca, tarczyca, różnego rodzaju grzybki, zapalenia dróg moczowych, białkomocz, nadciśnienie, huśtawki nastroju, depresja, bezsenność pewnie o czymś zapomniałam :confused:. No i jaki normalny facet przeżył by takie tortury??? Żaden

No tak o samym porodzie nie wspomniałam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hello

Właśnie popękał mi cały brzuch normalnie super, ale moja mama mówiła że od też juz przy pierwszej ciąży popękała cała, także to geny :dry:.

Ruda-iza ja tak samo mam taka zgage że też się śmiałam że urodzę niedźwiadka :happy2:, ale to podobno zabobon bo moja szwagierka też potworne zgagi miała a syn łysy jak kolano wyszedł. Ja mam takie zgagi że żołądek cały podrażniłam i ból jest przeokropny, nic ciepłego nie moge bo czuje sie jak bym żywą rane wrzątkiem polewała, ale zaczęłam pić len codziennie i troche jest lepiej, a żeby było smacznie do tej mazi lnianej dolewam troche soku i normalnie kisiel wychodzi :tak:


Dziewczyny wszyscy zawsze mówią że ciąża to nie choroba ale widocznie to jakiś koleś wymyślił, bo tyle sie trzeba nacierpieć że tylko Święty Pan Bóg wie, zgaga, nudności, wymioty, migrena, ból kręgosłupa, krwotoki z nosa, anemia, hemoroidy, cukrzyca, tarczyca, różnego rodzaju grzybki, zapalenia dróg moczowych, białkomocz, nadciśnienie, huśtawki nastroju, depresja, bezsenność pewnie o czymś zapomniałam :confused:. No i jaki normalny facet przeżył by takie tortury??? Żaden

Clodi wiem że to zabobon ale... pomarzyć dobra rzecz. Przy starszaku nie miałam takiej zgagi, może 2 tyg tylko. Urodził się straszny czarnulek z piękną czuprynką. Po 10 dniach okazał się blondynem :-D wypłowiał i tak już zostało :-D
A zgagę mam od wszystkiego, nawet jak pomyślę o czymś slodkim czy chociaż o soku z jabłek to już pali. Zauważyłam że po winogronach nie mam (jupi).

A z tym facetem to masz całkowitą rację. Tak ONI sobie wmawiają żeby nam nie pomagać, żebyśmy nie leżały odpoczywając tylko zasuwały jakby nigdy nic. I żeby nie mieć wyrzutów sumienia że to przez NICH tak cierpimy, bo im się zachciało chwili rozkoszy! [żartuję oczywiście]
 
Hej. Ciężko was nadrobić ;-) Wczoraj mimo tych bóli zrobiłam jednak wypad na miasto i zakupiłam higienczno-kosmetyczne akcesoria dla siebie i maluszka. Jeszcz tylko octenisept i sól fiz. chyba mi została tylko z tych rzeczy. Ale ledwo dolazłam z tym wszystkim do domu, no i potem już leżałam, bo skurcze nie dawały spokoju, nawet mi się nie chciało nic na kompie pisać :dry:
Dziś planujemy wypad do W-wy do Ikei, więc tez wieczorem będę wypluta. A jeszcze muszę naszykować dla mamuśki pościel, bo jutro M. po nią jedzie, co by miał spokojną głowę o mnie i małą w razie czego. Te skurcze nas trochę przyspieszyły. dziś póki co na razie spokój :tak:
noukie a jak się nazywa ta maść? Można ją bez recepty kupić? Bo ja mam czopki Hemorol, ale pisze na ulotce,żeby nie stosować u kobiet w ciąży, i w kropce jestem :confused: A muszę coś z tym zrobić. I wcale nie miałam i nie mam zaparć, ale pojawił się po pierwszym porodzie i teraz przypomniał o sobie ze zdwojoną siłą, nie wiem czemu :dry:
bulkaasia też mam malowanko w planie, bo odrosty i siwizna wygląda bee :tak:
No i się kurczaki nacieszyłam tym brakiem skurczy :crazy:
 
Ostatnia edycja:
hej :biggrin2:

z dolegliwości ciążowych to u mnie: 3 i 4 miesiąc wyjęte z życia przez ciągłe przytulanko z kibelkiem, z choróbsk to hbs i gbs :wściekła/y:, czasem zaparcia i zgaga, kłopoty ze snem (w sumie ostatnio w nocy dobrze mi się śpi, tylko nad ranem po wyjściu męża do pracy męczę się z ponownym zaśnięciem), no i jeszcze te nieszczęsne rozstępy - póki co na piersiach (a były takie ładne :zawstydzona/y:) ale tylko czekam kiedy i na brzuchu mi wyskoczą :-(

dziewczyny mam do Was pytanie: czy jeśli dostajecie od kogoś jakieś rzeczy dla maluszka to dajecie tej osobie coś w ramach wdzięczności czy tylko dziękujecie? bo ja w sumie póki co tylko dziękowałam, ale tak się zastanawiam czy nie powinnam jakiegoś małego upominku kupić - chociażby czekoladę czy coś...
 
adgama ja tylko dziękuję, bo w końcu to prezenty więc póki co nie mam wpływu na to czy ktoś mi da czy nie... gdybym natomiast wiedziała, że np w spadku dostanę karton ciuszków albo coś w tym rodzaju co naprawdę odciążyłoby mnie finansowo wówczas bym się odwdzięczyła jakimś drobiazgiem... nie wiem, na kolację darczyńce bym zaprosiła albo kupiłabym zabawke dla jego dziecka :)
 
Ja wróciłam do domu.
Wczoraj było nawet ok, nie mogłam w ogóle spać, jeszcze D. wcześniej wyjechał i juz po 1 był u rodziców :-)
Rano pojechaliśmy do galerii i kupiłam rzeczy spożywcze do szpitala,
paczkę pampersów tych małych, chciałam kupić jeszcze ale D. stwierdził że kupimy po przyjeździe ze szpitala bo nie wiadomo jaki mały będzie duży a te następne dwójki są od 3 kg.:sorry2:
W promocji akurat był krem nivea na każdą pogodę to kupiłam już.
D. pojechał znów, grac w piłkę tak więc siedzę na internecie :-p
 
No, włosy zrobione i od razu samopoczucie lepsze:happy2:
adgama ja też tylko dziękowałlam, żadnych prezentów nie dawałam wzamian. Rodzinka wiele rzeczy mi podarowała i jak cos chciałam dać za to, to mówili, że by się obrazili za to;-)
clodi to co napisałaś to strzał w 10,popieram:tak:
 
adgama to zależy, u mnie w rodzinie ubranka wędruja od ciężarnej do ciężarnej i na dziewczynke i na chłopaka, siostry mojego męża dały mi wszystko czego potrzebowałam od ubranek, wanienek, zabawek, wózka, łóżeczka, laktatora itd itp. Ale wiem że już planują kolejne dzieci i znowu to do nich wróci. Ale jeśli dostałaś całą wyprawke od kogoś na wieczność, i nie mówie tutaj o prezentach oczywiście to ja bym z wdzięczności kupiła takie ogromne merci na osłodzenie życia ;-), bo wiadomo mógł ktoś równie dobrze na allegro to upchnąć
 
reklama
dziewczyny mam do Was pytanie: czy jeśli dostajecie od kogoś jakieś rzeczy dla maluszka to dajecie tej osobie coś w ramach wdzięczności czy tylko dziękujecie? bo ja w sumie póki co tylko dziękowałam, ale tak się zastanawiam czy nie powinnam jakiegoś małego upominku kupić - chociażby czekoladę czy coś...

Ja dostawałam ostatnio ciuchy dla starszaka i dostaję je regularnie od koleżanki więc czasem kupię jej synkowi jakiś symboliczny drobiazg, ale nie regularnie. Sama bardziej dawałam niż dostawałam na razie rzeczy dla maleństwa. I zdarzyło mi się za to dostać upominek, ale to było że tak powiem nie tylko za ubranka ale i pomoc przy starszej córeczce, przy porodzie itp.
 
Do góry