Wróciłyśmy, póki co w dwupaku.
Pewnie za Chiny ludowe Was nie nadrobię, ale wolną chwilą spróbuję ;-)
Póki co biorę się za porządek w torbie, żeby przygotować ją na tip-top na następny pobyt, tym razem mam nadzieję, że na porodówce ;-)
Dzięki Wam
Wszystkim za wsparcie i dobre słowa (
Goko, szczególnie Tobie za troskę
edit: za pośrednictwo również, właśnie doczytałam) oraz
4madlen za mega pośrednictwo
.
Podsumowując wizytę na oddziale: mimo jakiegoś tam rozwarcia coś innego ważnego jest zamknięte, coś innego ważnego jest przygotowane (nie pamiętam o co to dokładnie chodziło... ale ocena wg jakiejś pani prof., ogółem wszystko przygotowane do porodu, więc za tydzień zaczynam gimnastykę
)
Wyniki Małej super. Wody w normie, usg podobno pokazuje różnicę w obwodach główki i brzuszka ze względu na miednicowe ułożenie - mamy się nie martwić. Na KTG Maluch tak szalał, że ciągle mi się gubił, kilka ostatnich trwało około godziny
ale tętno ładne. Wg ich wyliczeń wg OM mamy dziś 37+1
W poniedziałek KTG, w środę poradnia diabetologiczna, w piątek wizyta u mojego lekarza jeśli nic się nie zadzieje. Ale mam nadzieję, że się zadzieje
Dziś jeszcze odbieram wynik na paciorkowca, mam nadzieję, że się toto do mnie nie przypałętało...
Jestem jakaś otumaniona dziś. Nie wiem czy przez szpitalny klimat czy przez pogodę, ale ziewam na potęgę i mam dziś niskie ciśnienie (90/60, a podobno mam nadciśnienie ;-) Ale zwiększyli mi dawkę dopegytu, więc może dlatego.)
Miłego dnia Wszystkim brzuszkom i Mamuśkom, odezwę się jak się ogarnę ;-)