Hej kochane :-)
Viv i
Ciril trzymajcie sie i szybko wracajcie ze szpitala do domu, kciuki zacisniete!
mummy2 ja tez nie lubie tych komentarzy z serii „ a ty jeszcze w dwupaku”, „a kiedy termin”. Potrafie wtedy zlosliwie odpowiadac. Ale nasi znajomi sa lepsi, bo komentuja nasza ciaze od samego poczatku i sa to komentarze z cyklu „trzecie dziecko?? jak wy dacie rade?” i oczywiscie kazdy nas pyta czy ta ciaza to wystarana czy niespodzianka. Eh a co ich to obchodzi. Nie lubie tych komentow i moze jestem unikatem, ale nie lubie jak obcy ludzie albo znajomi, z ktorymi w blizszych relacjach nie jestem pytaja czy moga dotknac mojego brzucha, moj maz wtedy zawsze broni brzusia i odpowiada, ze jak chca dotykac to niech sobie wlasne zrobia, bo ten brzusio jest jego hehe
.
nathani odnosnie porodu to napewno bedzie dobrze i dasz rade, my babki silne jestesmy
. Ja balam sie bardzo pierwszego porodu i dlatego bralam znieczulenie, a przed drugim podjelam decyzje o rodzeniu bez - to byl moj swiadomy wybor, maz sie mnie pytal wtedy czy sie nie boje, wiec mu odpowiadalam szczerze, ze sie boje, ale chce sprobowac i dalam rade i przyznam, ze oba porody i ten ze znieczuleniem i ten bez wspominam bardzo dobrze, moj maz byl przy obu i dal mi wsparcie i sile, bez niego nie dalabym rady. Teraz bede rodzila tez bez znieczulenia- moja swiadoma decyzja- damy rade kochana
Ja nie boje sie porodu, owszem stres mam i to ogromny, ale nie ma we mnie strachu. Przygotowujemy sie do porodu domowego juz od kilku tygodni, mamy super polozna, ktora trojke swoich dzieci w domu urodzila, ona bedzie z nami przy porodzie, pod telefonem bedzie tez lekarz. Mamy juz basen na porod
, mamy w sumie wszystko, ale zielone swiatlo dadza nam jak wytrwam jeszcze jakies niecale 2 tygodnie. Moj maz oczywiscie bedzie wtedy ze mna, przy poprzednich porodach dal rade i wykazal sie opanowaniem i wsparciem dla mnie, bal sie, ale poradzil sobie. Teraz oboje sie stresujemy, ale i tez nie mozemy doczekac, polozna z moim mezem rozmawiala o wielu rzeczach, jak mamy z nia spotkania to pokazuje mu rozne rzeczy jak ma mi pomagac itd, a on taki przejety i codziennie ze mna to cwiczy, ostatnio mi powiedzial, ze czuje, ze ogromna odpowiedzialnosc przed nim i wielkie wyzwanie
.
Tak jak mummy2 powiedziala odnosnie poprzednich porodow ja czulam to samo. Byl ogromny strach przed pierwszym porodem, ale jak juz przyszlo co do czego to przede wszystkim myslalam o tym, aby zrobic wszystko, aby pomoc malenstwu wyjsc na swiat i ta mysl, ze jeszcze chwila i zobacze swoje dziecko. Te same odczucia byly ze mna podczas drugiego porodu, balam sie, czulam wszystko to i tak mysla przedwodnia bylo to, ze musze zrobic wszystko, aby moje dziecko wydac na swiat i ze jeszcze chwilunia i je zobacze.
4madlen uszka do gory, jeszcze kilka dni i bedziesz najszczesliwsza pod sloncem
, odliczamy razem z Toba
Bulkaasia ja mam szybki i prosty przepis na spaghetti, ktore u nas znika w moment
.
Misia83 ja wyparzam butelki i smoczki, butelkom nic nie bedzie, lepiej dmuchac na zimne, bo wszedzie mnoza sie zarazki
.
Fiolka jak zdrowko i nastroj?
U nas jak narazie w porzadku. Wczoraj pojechalam z tesciowa i dziecmi na zakupy, nachodzilysmy sie, ale kupilysmy to co chcialam, dla chlopcow pare rzeczy- spodenki, bluzy, buciki dla starszego i dla mlodszego, bo lada moment i on zacznie chodzic, narazie chodzi przy meblach, ale wczoraj zrobil swoje pierwsze samodzielne kroczki, tatus go prowadzal za raczki, a potem nasz skarb w moim kierunku samodzielnie smiejac sie przy tym zrobil dwa piekne kroczki, jestesmy dumni
. Kupilam wczoraj zaslony do pokoju malenstwa, kolor ciemno niebieski. Troche wczoraj pochodzilam, a potem czulam ciagniecie w dole brzucha, klucie w pachwinach. Maz mi zrobil masaz plecow. No i oprocz plecow, pachwin i bioder to boli mnie kosc lonowa. W nocy slabo sypiam, dzidzius sie bawi moim pecherzem, bo ja tez musze do lazienki czesto chodzic.