reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Hej,
ja po wizycie rodziców. Mama zamówiła mi piękną firaneczkę dla malutkiej i dziś już była uszyta więc ja założyłyśmy. Wyszło po prostu pięknie:-)
Lilith dobrze, że cię nie przetrzymywali w szpitalu bo w domu zawsze jest najlepiej.
Fiolka trzymam kciuki, żeby jednak sprawa poszła po waszej myśli, a ty staraj się choć wiem że to trudne nie denerwować.

Dziewczyny powiedzcie mi czy wyparzałyście we wrzątku butelki czy tylko same smoczki?
 
reklama
Hej kochane :-)

Viv i Ciril trzymajcie sie i szybko wracajcie ze szpitala do domu, kciuki zacisniete!
mummy2 ja tez nie lubie tych komentarzy z serii „ a ty jeszcze w dwupaku”, „a kiedy termin”. Potrafie wtedy zlosliwie odpowiadac. Ale nasi znajomi sa lepsi, bo komentuja nasza ciaze od samego poczatku i sa to komentarze z cyklu „trzecie dziecko?? jak wy dacie rade?” i oczywiscie kazdy nas pyta czy ta ciaza to wystarana czy niespodzianka. Eh a co ich to obchodzi. Nie lubie tych komentow i moze jestem unikatem, ale nie lubie jak obcy ludzie albo znajomi, z ktorymi w blizszych relacjach nie jestem pytaja czy moga dotknac mojego brzucha, moj maz wtedy zawsze broni brzusia i odpowiada, ze jak chca dotykac to niech sobie wlasne zrobia, bo ten brzusio jest jego hehe :).
nathani odnosnie porodu to napewno bedzie dobrze i dasz rade, my babki silne jestesmy :). Ja balam sie bardzo pierwszego porodu i dlatego bralam znieczulenie, a przed drugim podjelam decyzje o rodzeniu bez - to byl moj swiadomy wybor, maz sie mnie pytal wtedy czy sie nie boje, wiec mu odpowiadalam szczerze, ze sie boje, ale chce sprobowac i dalam rade i przyznam, ze oba porody i ten ze znieczuleniem i ten bez wspominam bardzo dobrze, moj maz byl przy obu i dal mi wsparcie i sile, bez niego nie dalabym rady. Teraz bede rodzila tez bez znieczulenia- moja swiadoma decyzja- damy rade kochana :)

Ja nie boje sie porodu, owszem stres mam i to ogromny, ale nie ma we mnie strachu. Przygotowujemy sie do porodu domowego juz od kilku tygodni, mamy super polozna, ktora trojke swoich dzieci w domu urodzila, ona bedzie z nami przy porodzie, pod telefonem bedzie tez lekarz. Mamy juz basen na porod :), mamy w sumie wszystko, ale zielone swiatlo dadza nam jak wytrwam jeszcze jakies niecale 2 tygodnie. Moj maz oczywiscie bedzie wtedy ze mna, przy poprzednich porodach dal rade i wykazal sie opanowaniem i wsparciem dla mnie, bal sie, ale poradzil sobie. Teraz oboje sie stresujemy, ale i tez nie mozemy doczekac, polozna z moim mezem rozmawiala o wielu rzeczach, jak mamy z nia spotkania to pokazuje mu rozne rzeczy jak ma mi pomagac itd, a on taki przejety i codziennie ze mna to cwiczy, ostatnio mi powiedzial, ze czuje, ze ogromna odpowiedzialnosc przed nim i wielkie wyzwanie :).
Tak jak mummy2 powiedziala odnosnie poprzednich porodow ja czulam to samo. Byl ogromny strach przed pierwszym porodem, ale jak juz przyszlo co do czego to przede wszystkim myslalam o tym, aby zrobic wszystko, aby pomoc malenstwu wyjsc na swiat i ta mysl, ze jeszcze chwila i zobacze swoje dziecko. Te same odczucia byly ze mna podczas drugiego porodu, balam sie, czulam wszystko to i tak mysla przedwodnia bylo to, ze musze zrobic wszystko, aby moje dziecko wydac na swiat i ze jeszcze chwilunia i je zobacze.

4madlen uszka do gory, jeszcze kilka dni i bedziesz najszczesliwsza pod sloncem :), odliczamy razem z Toba :)
Bulkaasia ja mam szybki i prosty przepis na spaghetti, ktore u nas znika w moment :).
Misia83 ja wyparzam butelki i smoczki, butelkom nic nie bedzie, lepiej dmuchac na zimne, bo wszedzie mnoza sie zarazki :).
Fiolka jak zdrowko i nastroj? :)

U nas jak narazie w porzadku. Wczoraj pojechalam z tesciowa i dziecmi na zakupy, nachodzilysmy sie, ale kupilysmy to co chcialam, dla chlopcow pare rzeczy- spodenki, bluzy, buciki dla starszego i dla mlodszego, bo lada moment i on zacznie chodzic, narazie chodzi przy meblach, ale wczoraj zrobil swoje pierwsze samodzielne kroczki, tatus go prowadzal za raczki, a potem nasz skarb w moim kierunku samodzielnie smiejac sie przy tym zrobil dwa piekne kroczki, jestesmy dumni :). Kupilam wczoraj zaslony do pokoju malenstwa, kolor ciemno niebieski. Troche wczoraj pochodzilam, a potem czulam ciagniecie w dole brzucha, klucie w pachwinach. Maz mi zrobil masaz plecow. No i oprocz plecow, pachwin i bioder to boli mnie kosc lonowa. W nocy slabo sypiam, dzidzius sie bawi moim pecherzem, bo ja tez musze do lazienki czesto chodzic.
 
Ostatnia edycja:
witajcie :-) ja tylko na chwilę bo juz nie moge wysiedzieć:baffled:
kręgosłup boli że nie mogę znaleźć odpowiedniej pozycji, krocze też - każdy ruch jest katastrofą no i musze lecieć robić obiad dla K. bo za 2 godz. kończy pracę
ale poprałam dziś pościele i śpiwory zostały mi rożki i ochraniacz na łózeczko
a dziś K. planuje z Julką rozłożyć łóżeczko - będę miała miejsce na poukładanie pościeli :-) przykryję kocem i niech czeka na dzidziolka:-D
 
misia ja wszystko parzyłam właściwie to gotowałam tak 10 minut, butelki rozłożone na części pierwsze, smoczki i laktator

kasia mój mąż ma rozkładać łóżeczko dopiero jak w szpitalu będę, nie jestem przesądna ale jakoś dziwnie patrzeć co dzień przez miesiąc na puste łóżeczko
 
Ostatnia edycja:
mummy3 wrzuć przepis na to spageti do odpowiedniego watki, chętnie skorzystam:tak: bedziesz miała trzeciego synka?
misia ja też buteli na części pierwsze i do sterylizatora, lepiej dmuchać na zimne;-)
My też w ten weekend rozkładany łóżeczko,ale nie zakładam jeszcze pościeli, robimy małe przemeblowanko u nas w sypialni bo chce juz poukładać ubranka, czas zacząć je prasować i posegregować:-)
 
Ostatnia edycja:
Jestem po kwalifikacji jedziemy po małą 22 listopada to już boje sie jak cholera:szok: zaraz poczytam dlaczego nasza Viv w szpitalu?jutro chyba miala jechać:confused:
 
bulkaasia przepis zaraz napisze :) i tak czekamy na trzeciego synka :) meska ekipa mi sie szykuje

wiolka23 super, ze termin juz znasz, tez bym tak chciala, bedzie dobrze, powiem Ci, ze przy dwojce dzieci czlowiek sie potarfi calkiem dobrze zorganizowac, ja jestem ciekawa jak my sie zorganizujemy przy trojce :)
 
Ostatnia edycja:
Hejka, no ja juz po pracy dopiero ide we wtorek:-)

Poczytalam, ale juz nie popisze, musze do gina sie szykowac;-)


Nathani no juz 33:-D:-D, ja wedlug ostatniej @ to 33 skonczylam w poniedzialek, a wedlug gina dzis;-) takze jedziemy na jednym wozku:-)

Wiola
odliczamy zatem do 22:)
 
mummy3-ja te te ż sie ciesze ale jakoś dziwnie sie boje komplikacji i od kogoś slyszalam że jagby sie wymiotowało zaraz po cesarce to można szwsy rozerwać na brzuchu :szok: więc wolałabym żeby mnie ta przyjemność ominęła:sorry: Noukie no dokładnie powodzenia u gina i jak będziesz miała chwile to napisz mi jak sie czulaś po tym znieczuleniu zzo?
 
reklama
wiolka23 rozumiem, ja sie wypytam mojej poloznej na naszym najblizszym spotkaniu odnosnie tych szwow po cc, bo ona juz troche w zawodzie pracuje, wiec sie spytam jakie sa komplikacje, zapisze sobie gdzies, aby nie zapomniec, bo zawsze mam do niej tysiac pytan, a skleroze to mam ogromna :).
 
Do góry