reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Ja właśnie tez salami i sery plesniowe jadłam (taka zachcianka0 ale oczywiście z umiarem a twaróg tez jem normalnie.
nathani super i gratuluję serduszka:tak:
 
reklama
wiolka nathani super wieści, gratuluję :) tak sobia analizuję to czego nie mozna w naszym stanie jest i doszlam do wniosku ze generalnie to moznaby nam zabronic wszystkiego: wędliny- bo albo surowa albo wędzona, sushi bo tez surowe i rownie dobrze moznaby powiedziec ze owocow i warzyw tez nie powinnismy jesc bo np truskawki i ogórki rosną nisko przy ziemi co rowniez niesie ryzyko zarażenia jakims pasożytem.... Chyba przestane sie przejmowac tymi zakazami...
 
Witajcie . dziękuje wszystkim dziewczynom, które mnie pocieszyły.Jesteście nie ocenione.
Dziś miałam usg dzidzia żyje, nic się nie odkleja, serce bije według usg 8 tydzien i 4 dni, dzieć ma 1.96 cm:-Dmam piękne zdjęcie.
wiolka super wieści.
liwus nie martw się takie same miałam objawy a widzisz wszystko dobrze;-)
noukie nie martw się tym salami.

Nathani jesteś nieoceniona, podnosisz na duchu :happy: Wierzę że u mnie też wszystko ok, bo terminy mamy podobne więc chyba objawy też podobne. Ciesze się niezmiernie że u Ciebie wszytko ok. I jaka dzidzia dorodna...
Jutro rano idę w kolejkę do lekarza mego żeby mnie przyjęła i zrobiła USG , bo do 4.06 to ja osiwieje z tego stresu :-(

Ja pochwaliłam się że mi mdłości przeszły a tu nie wiem teraz co ze sobą zrobić te mdłości to coś strasznego, a ból kręgosłupa straszny...

Noukie tak jak dziewczyny piszą wszystko w granicach rozsądku z salami , jak zjesz raz na jakiś czas to nic się nie stanie. Ja od pewnego czasu mam ochotę na metkę tatarską albo tatara ale się powstrzymuje...jutro lekarki się zapytam jak to jest z tym mięsem.
Wiolka ekstra wiadomości :-)
 
Hej :-)
Kiss, Wiolka i Nathani gratuluję wam kochane udanych wizyt :-) Cieszę się, że z dzidziusiami wszystko dobrze i niech już tak zostanie :tak:
Liwus ja ostatnio miałam wykład u gina na temat toksoplazmozy i surowego mięsa :-D Lepiej go nawet nie próbować no chyba, że się już przechodziło tą chorobę. Zresztą ja nie zjadłabym tatara i podziwiam osoby, które to jedzonko lubią :tak:
Fiolka współczuję złego samopoczucia
Ja dziś zmęczona. Najpierw praktyka a później spędziliśmy trochę czasu u teściów bo szwagierka będzie się budować i mój emek pomagał wytyczać wszystko a ja za młodym latałam a później im też troszkę pomogłam i teraz czuję że to troszkę za dużo. No nic zaraz w kimonko to odpocznę :-)
Kolorowych snów moje drogie :tak:
 
Nathani alez wiesci, super:tak::tak::tak:

Ja jutro wieczorem ide do gina, mam nadzieje, tez dobre wiesci tylko slyszec:rofl2:

Lolcia ale to nie chodzi tylko o toxoplazmoze, o np listerioze, ktora jest jeszcze bardziej niebezpieczna niz toxo:sorry2:
 
Noukie nie słyszałam o takiej chorobie bo u nas się tylko o toxo trąbi :-) Czasem lepiej nie wiedzieć za dużo - przynajmniej u mnie tak jest bo zaraz szukam info u wujka google i niepotrzebnie się dołuję. Niemniej jednak dobrze, że są teraz badania mogące pomóc dzieciaczkowi i mamusi :tak:
Jak synek? Wydobrzał już?
 
A ja powiem tak... Kiedys tych badan nie bylo... Chorob tylu u ciezarnych tez nie. Ja wiem, ze teraz wiecej chemii we wszystkim, ale naasze mamy bedac w ciazy jadly to na co mialy ochote... Salami czy wedzony boczek... I co zdrowe jestesmy:-D:-D Owszem trzeba uwazac, bo to "nasze" czasy ale nie mozna dac sie zwariowac. Jakby spojrzec to ciezarne musialyby zamknac sie na 9 miesiecy w krysztalowej kuli. A przeciez odpornosc najlepiej nabywac od "malego". Takie jest moje zdanie i go nie zmienie:-D. I przestanmy juz gadac o chorobach, bo zaraz bedziemy doszukiwac sie u siebie:-D.

Padam.... Ide spac. Dobranoc;-) i buziaki w brzuszki
 
Dokładnie kiedyś tego nie było, choć świat chyba był mniej skażony :zawstydzona/y:
Ja pamiętam swoje dzieciństwo na wsi, jadłam ziemię z kwiatków, taplałam się w stawku dla kaczek
a teraz wszyscy dmuchają i chuchają na dzieciaki i wynajdują co rusz nowe choroby :sorry2:
Zresztą każdy ma swój rozum :)
Kurcze najadłam się na noc, oj to był błąd :(
 
reklama
Ania masz rację, kiedyś kobiety jadły i piły wszystko a dzieciaki okazy zdrowia a teraz to zanim cos zjesz to lepiej przeczytać z czego jest zrobione. Więcej chemii niż wartości odżywczych. Ja jem wszystko ale z umiarem (oprócz surowego mięsa) i tego będę się trzymała. Zgaga mnie męczy:-(

Uciekam lulu bo rano do pracy, kolorowych snów...
 
Do góry