Czesc Dziewczyny. Melduje sie po krotkiej przerwie. U rodzicow nie mialam przez kilka dni neta a teraz jestesmy u chrzestnego Mikolaja. Chyba juz za duzo wrazen dla niego, nowe osoby, nowe miejsca a on chce wszystko zarejestrowac i potem zasnac nie moze. Tez jestem juz zmeczona. Dzisiaj przez caly dzien bylismy sami i powiem Wam, ze ledwo dalam sobie rade z Mikolajem. Przyzwyczail sie, ze ciagle ktos przy nim jest, bawi sie z nim i nosi na raczkach i nic nie moglam przy nim zrobic, bo jak tylko zostawialam go na chwilke to krzyczal i plakal. Zasypiac tez juz nie chce sam tylko na raczkach i tak go nosze czasami po godzine bo ciezko mu zasnac a kazdy odglos go wybudza. Co to bedzie jak wrocimy do Irlandii, az boje sie myslec.
Ela, Mikolaj tez nie pelza i nie raczkuje. Siedzi ale nie siada. To cwiczenie z walkiem robimy ale sprobuje jeszcze to drugie, ktore opisalas, chociaz wydaje mi sie, ze Mikolaj nie bedzie raczkowal.
Asia Wy juz pewnie na miejscu. Mam nadzieje ze Lenka dobrze zniosla podroz.
Wiolka dzielna masz coreczke i w ogole super z Ciebie kobietka. Ja tez chcialabym aby Mikolaj chodzil do przedszkola integracyjnego. Zmykam i zycze dobrej nocki.
Ela, Mikolaj tez nie pelza i nie raczkuje. Siedzi ale nie siada. To cwiczenie z walkiem robimy ale sprobuje jeszcze to drugie, ktore opisalas, chociaz wydaje mi sie, ze Mikolaj nie bedzie raczkowal.
Asia Wy juz pewnie na miejscu. Mam nadzieje ze Lenka dobrze zniosla podroz.
Wiolka dzielna masz coreczke i w ogole super z Ciebie kobietka. Ja tez chcialabym aby Mikolaj chodzil do przedszkola integracyjnego. Zmykam i zycze dobrej nocki.