Fiolka za ile kupowałaś Katarek? W aptece czy na allegro?
apteka 42 zł. Ja psikam wodę morską potem działam
Na sekundę postaram sie potem nadrobić.
Nocka masakra Wiktor poszedł spać o 20 obudził się o 23
potem jak zwykle o 1-2 i następnie jakoś o 5 :roll: dobrze że przynajmniej nie marudził i położony zasypiał. Rano jak zwykle wzięłam go do łóżka aby pospać choć do 8-9
Pierwsza drzemka oczywiście spoko nawet nie krzyczy
Oczywiście pół godziny i koniec poza tym robią nam domofon i wiercili i normalnie tak się zląkł zrobił taką podkówkę że mi się go żal zrobiło wzięłam go i dałam cyca
ale i tak trzeba było się szykować do lekarza.
Wchodzę a tam normalnie tłum :/ no to sobię myślę zaje.... :/
Kazała być na 12 jak dzwoniłam ale nie wiedziałam że od 12 dopiero przyjmuje i idzie według tego kto był pierwszy jakbym wiedziała na koniec bym przyszła (i tak byliśmy prawie ostatni) i dużo później.
Na początku Wiki ok patrzył się na ludzi ssał trochę smoka potem zrobiłam błąd bo go dałam tak normalnie nie pionowo i chciałam dać smocza aby się uśpił bo był senny a ten oczywiście zaczął domagać się piersi
i w ryk.
Wrzeszczał jak zwykle jakbym mu coś robiła i rzecz jasna nic nie pomagało, wyszłam do przedsionka bo tak było trochę ciemniej i mu szumiałam do uszka. Ludzi oczywiście się gapili jak nie wiem
ale mam to gdzieś.
W końcu się wyciszył po kilku min. i zasnął uff.
Nakryłam mu główkę pieluszką aby miał ciemniej i tak czekałam oczywiście nikt miejsca nie ustąpi a ja myślałam że umrę w końcu to 5 kg :
Nareszcie weszliśmy do pani doktor na przewijaku się obudził i zaczął rozciągać ;-)
Mamy 61cm i 5100kg
Pediatra powiedziała że dobrze przybiera nie ma czego się uczepić, zbadała bo popytała o rozwój. Malutki się do niej uśmiechał jak to stwierdziła zalotnie pochwaliła tez go że niezły jest w unoszeniu główki
:-)
Potem poszliśmy do pielęgniarki i zaczął się denerwować chciał cycka
:roll: ja miałam zamiar go nakarmić potem ale tak się rozwrzeszczał że pielęgniarka mi kazała go najpierw nakarmić.
Zaprowadziła mnie do jakiejś separatki i tam sobie pojadł, oczywiście od razu strzelił kupę
Wróciłam no i go zaszczepiła jasna sprawa że wrzeszczał i się wyginał spodziewałam się tego
Potem w poczekalni już elegancko śmiał się i gaworzył do mnie na przewijaku
Wracałam do domu i oczywiście od razu usnął w wózlu to zrobiłam małe kółko i dalej śpi