no nareszcie po kilku dniach nadrobiłam
tylko że juz wszytsko mi sie pomieszało
jestesmy po II wizycie u neurloga i powiedział że to ostatnia, oczywiście w przyszłym tyg zaczynamy rehabilitację-Vojtę na asymetrię ale z mózgiem wsio oki :-) gdyby jednak mnie coś znó niepokoiło to mam dzwonić do niego, umówimy się na wizytę (i pomysleć że to na NFZ a nie prywatnie, tacy lekarze jak on dają mi nadzieję na to że istnieją lekarze z powołania...)
poza tym Wojtek też się straaaaaaaaasznie ślini i wypuszcza bąbelki z buzi, no a do tego wcisk ate swoje piąstki do buzi
Julka wreszcie po dwóch tyg choroby poszła do przedszkola, NARESZCIE!!!! ja odpoczełąm, Wojtek w spokoju pospał 2x po 2-2,5 godz. no i ona szczęśliwa bo juz tęskniła za koleżankami i kolegami
jeszcze w szatni przedszkola pytałą czy na pewno jutro będzie mogła też iść
a ja jestem teraz na etapie robienia zaproszeń, choć brak mi weny i szukania garniturku na chrzest w rozsądnej cenie, mma nadzieję że coś znajdę, jutro jadę do kumpeli zobaczyć co ona miała dla synka, zobaczymy