Fiolka_130
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Lipiec 2009
- Postów
- 13 144
wpadam na chwilę bo łzy lecą mi ciurkiem... nie wiem już co robić nic nie działa a i wątpię aby to kiedyś się skończyło...
Dziś jak mały wył to ja razem z nim, bo nie potrafię mu pomóc nic nie działa, śpiewanie, noszenie, kołysanie, spokój, krzyk, w łóżeczku źle ale na rękach jest to samo. Jedynie szumy działają.
Ja już nie mam pomysłu, D. też już stracił siłę i on by go zostawił w łóżeczku aż by padł... mi brak sił, nie wyrabiam psychicznie, fizycznie nie wspominając bo gorączkuje ciągle a wczoraj miałam silne bóle podbrzusza albo wyrostka że chodzić nie mogłam.
Powiem lekarce na wizycie że on śpi po pół godziny co chyba nie jest normalne a oprócz tego całymi dniami wyje ale wątpię aby coś poradziła.
Już nawet karmienie nie sprawia mi przyjemności czasem czuję taką złość na niego. Przecież robimy wszystko by było dobrze na głowie stajemy i nic najgorzej że w nocy jak zawsze ładnie spał to też zaczyna cyrkować i D. musiał go dziś usypiać chyba z ponad godzinę
Dziś jak mały wył to ja razem z nim, bo nie potrafię mu pomóc nic nie działa, śpiewanie, noszenie, kołysanie, spokój, krzyk, w łóżeczku źle ale na rękach jest to samo. Jedynie szumy działają.
Ja już nie mam pomysłu, D. też już stracił siłę i on by go zostawił w łóżeczku aż by padł... mi brak sił, nie wyrabiam psychicznie, fizycznie nie wspominając bo gorączkuje ciągle a wczoraj miałam silne bóle podbrzusza albo wyrostka że chodzić nie mogłam.
Powiem lekarce na wizycie że on śpi po pół godziny co chyba nie jest normalne a oprócz tego całymi dniami wyje ale wątpię aby coś poradziła.
Już nawet karmienie nie sprawia mi przyjemności czasem czuję taką złość na niego. Przecież robimy wszystko by było dobrze na głowie stajemy i nic najgorzej że w nocy jak zawsze ładnie spał to też zaczyna cyrkować i D. musiał go dziś usypiać chyba z ponad godzinę