reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuski grudniowe

Cześć dziewczyny
Tak pobieżnie was nadrobiłam, ale nie pamiętam co której :zawstydzona/y: Pamiętam tylko akcję z mummy3, ale nie chcę jej osądzać. Może ona miała taką rodzinę i ją straciła i przez takie pisanie składa ją sobie w głowie na nowo?

Nam wczoraj odpadł pępuszek, katarek chyba sobie poszedł, w nocy mała fajnie spała, chociaż bałam się, że po pierwszej wizycie u teściów będzie miała za dużo wrażeń i nie będzie umiała zasnąć, jak się jej drugiej nocy w domu zdarzyło. Najgorsze jest tylko to, że tam mają 3 letnie dziecko i dzisiaj wylądowało w szpitalu, chyba rotawirus :szok: A dotykała wczoraj małej, więc ja znowu od zmysłów odchodzę :sorry:
 
reklama
Nathani ja mam wizyte w piatek 28.12 :-D Ale ktg pewnie nie beda robic bo tu inna polityka...
Tez wczoraj mialam takie bole, ze myslalam o porodzie, a maz to szybko poszedl spac, bo mowi, ze musi sie wyspac jak ma w nocy do szpitala jechac.
A dzis dupa, nic nie boli...
 
Ania to kciukasy jeśli jeszcze nic, choć chyba długo już milczysz, więc może czas na gratulacje? ;-)

Anka zdrówka dla Was, oby żaden wirus się nie przypałętał.

Nathani no i kciuki za Was, wywołujcie Lenkę z rezultatem ;-)
U mnie na razie dwa dni bez krwawienia, więc coraz bliżej do końca celibatu, mężu się cieszy i ja coraz większą mam ochotę :sorry:

Teściowie już od nas pojechali, zostaliśmy znowu sami swoi. Ale było ok, teściówka wszystko przygotowała miałam mega pomoc. Marysia u babci na rękach przeszczęśliwa, a babcia jeszcze bardziej. Babcia była od noszenia, dziadek od jeżdżenia wózkiem, kazał sobie zdjęcia robić :-D


Liwuś oba te wiązania są polecane dla noworodków, choć mamy bardziej doświadczone skłaniają się do kangurka. A nam lepiej jest w kieszonce, choć kangurek nam już ładnie wychodzi. Co mnie przy kangurku jednocześnie cieszy i denerwuje to to, że Maria moja lubi nas trzymać za boczki i wyjmuje ręce pod materiałem a przy tym się kokosi, jakoś się boję że mi chusta spod pupy wyjdzie :sorry: Kieszonka jest bardziej stabilna i pewniejsza pod tym względem.
Różnica w tych wiązaniach jest taka że w kieszonce rozstawiasz girki szerzej (nam to nauczylo Marysię ładnie rozstawiać girki na żabkę, wcześniej miała nogi głównie na prosto, teraz jak leży na brzuszku to wykonuje już ruchy jak do raczkowania) a w kangurku podwijasz nóżki pod brzuszek, są mniej rozstawione niż w kieszonce, to z kolei bardziej pomaga na pracę jelit. I choć kangurka można zamotać od razu z maluchem to mi jest łatwiej zacząć bez, a że z kangurem mi dłużej schodzi to Marysię nie śpiącą trudniej jest zachustować, bo wtedy ręce od razu rozwala na boki :-p
 
Witam już prawie poświątecznie :)

U nas luzik, mała wiecznie śpi i je, wczoraj miała faze na niespanie od 23 do 2 w nocy ale na szczęscie nie chciało mi się spać więc chętnie patrzyłyśmy sobie w oczka.
Wczoraj też dwa razy mi zwymiotowała mleczko, nie wiem może się przejadła bo to mały głodomorek jest wiecznie na cycu by wisiała ehhe. Ale za to jest taka kochana :)

Alan troche zazdrosny, ale przesady nie ma... pózniej Was ponadrabiam, teraz ide dać starszakowi zupkę.
 
Dziewczyny nie uwierzycie ale nie tule.... Ktg wogole skurczy nie wykrywa... Boli mnie tylko te podbrzusze... Zastanawiam sie czy to czasem nie od rozwierania. Oczywiscie wszysykie panie na patologii zbadane a ja nie. Ale o 19 wizyta to spytam czy jest szansa ze mnie sprawdzi bo wydaje mi sie ze wieksze jest... A nieoddzywalam sie bo tel mi pada ale ladowarka juz jedzie :-D
 
Witam i ja już tez praktycznie po świątecznie!

Aniu Ciekawa jestem czy już tulisz maleństwo????
edit: Właśnie przeczytałam. No to trzymam kciuki!!!!!!!!

Ja Was bardzo proszę o kciuki jutro. Biorę się za dopakowanie torby i idę się ogólnie ogarnąć. Na koniec ciepła kąpiel, a jutro po 6 jedziemy do szpitala. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie planowo i bezproblemowo. Już od paru dni się stresuję... Ciekawe czy dziś zasnę... Nie dochodzi do mnie że już jutro będę tulić moją córeczke :szok: :-):-):-) To niesamowite, ale jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić :-D
To będzie dłuuuuuuga noc.... :p

Tak czy tak bardzo proszę o kciuki :*
 
mikaaa kciuki zaciśnięte, ja długo prze planowaną cc nie mogłam usnąć ale w końcu usnełam na 3 godzinki hehehe, nawet jak nie usniesz to jutro i tak nie odczujesz tego zmęczenia, zbyt dużo emocji hhehehee
 
mikaa ciesz się że znasz termin, ja wiedziałam że będę cięta ale spodziewałam się trochę póżniejszego terminu, ale Maryś postanowiła nam zrobić niespodziewankę ;-) ale przed porodem też się nie wyspałam bo wody mnie zalały ok. 2 w nocy a spać poszłam przed północą. Nie spałam potem bardzo długo ale jak pisze Lilith, dziecina Ci wszystko wynagrodzi i choć będziesz fizycznie padać na twarz z niewyspania to nabierzesz takiego powera że hej ;)

Kciuki za Was!
 
Mikaaa to myślami i modlitwą jutro z wami :tak:
Aniu, a próbowałaś się inaczej ułożyć na ktg? Ja miałam straszne bóle i na lewym boku leżałam to nic nie zapisywało, a na prawym to aż się położna dziwiła, że takie mocne, a na tym lewym nic nie było widać
Nasza Martusia cały dzień fajnie oddychała, a teraz coś jej w nosku siedzi :-( Psiknęłam jej solą morską, czekamy aż odkichnie cosik. A tatuś zaliczył właśnie pierwsze kąpanie malutkiej :-D Jestem z niego dumna, bo ja się ciągle boję, do wczoraj ją nam teściowa przychodziła kąpać, a teraz to już damy radę sami :tak:
 
reklama
Do góry