reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Witajcie kochan emoje zaglądam dziś oczywiscie sprzatanie ale standardowe nie przedświąteczne później z malą robilyśmy ozdoby z masy solnej i sporo nam czasu zeszło a jutro je mamy malować jak wyschną:sorry: Eni córcia twoja piekna włosy ma boskie dłuższe od mojej :-D Mummy3-Henio cudny przytojniaczek:tak: Nathani -skarbie z każdym dniem coraz blizej a moze córcia zrobi mamie tą przyjemność i opusci brzusia wcześniej:sorry: Ankka,Lili,Liwuś,Bulkasia jak sie macie? i jak wasze skarbeńki? wracajcie szybko do nas;-) Ja mam 15 pieluszek wszystkie kupilam z nadrukami bo te zwykłe biale zaraz zrobią sie popielate a te z nadrukami przynajmniej jakiś wygląd będa miały i mam jeszcze pieluszki flanelowe które sa bardzo fajne i faktycznie milutkie mnie tyle starcza:happy:przy karmieniu piersia nie polecam jeść pierogów z kapustą i grzybami bo dzidzia moze mieć nieprzyjemne bóle brzuszka bo kapusta chociaż pyszna to cieżko strawna że o grzybach niewspomne Adgama a ty tu jeszcze ?:eek: oglądam 20 lat polsatu już w łóżeczku zaraz do spania:-)
 
reklama
nathani - może coś się zaczyna? :) Trzymam kciuki.

mummy3 - Widać, że jesteś bardzo szczęśliwa. Ja ogólnie też chcę mieć dużą rodzinę, ale mojemu M to się chyba nie zbyt podoba. Zobaczymy co przyniesie życie. Jesteśmy młodzi, wiele przed nami. Jak się trafi więcej dzieci to na pewno będziemy je kochać tak jak pierwsze, które mamy w drodze. Łzy szczęścia to najlepsze co może być, życzę samych miłych chwil i samych przyjemnych wspomnień. :tak:
Miłego lepienia pierogów, no i cierpliwości przede wszystkim ale tego już ostatnio życzyłam. :tak::-)


Ja też się doczekać pierwszego karmienia nie mogę, mam tylko nadzieję, że będę mogła karmić piersią. :tak:
Ja spałam cały dzień oczywiście, jak zwykle. Ból pośladka przeszedł po kąpieli na szczęście. Teraz siedzę rozwiązuje moje skomplikowane krzyżówki i zerkam na tvn - Agenci NCIS Los Angeles. :-D:tak:

Zaraz idę z moim M troszkę przyśpieszyć wyjście małej, heh. Mam nadzieję, że się uda.
Do jutra kobietki, dobranoc!
 
Mummy3 dziękuję za ciepłe słowa. Nie wiem, co jej się dzisiaj działo, nikogo u nas nowego nie było, ostatni gość to mój brat w niedzielę, więc chyba to nie to... Popołudnie już miała spokojniejsze. Najdziwniejsze dla mnie było to, że Mani zdarzyło się rozpłakać śpiąc u taty na brzuchu. Dlatego myślałam nad koszmarkiem (choć nie mam pojęcia, co śnią takie Maluchy) albo jakimś bólem. Ale czasem się pręży i zaraz słychać pierdziuszki, często bez płaczu, tylko grymas na buzi, tak teraz żadnych sygnałów, że to z brzuszka.
A więc chyba dalej podciągam to pod skok rozwojowy. Taki krzyk/płacz trwał chwilę, był nagły ale zaraz po zmianie pozycji czy chwili noszenia ustawał. Ale gdyby tylko o zmianę pozycji chodziło to by wcześniej marudziła chyba, a nie taki nagły wrzask niemal...

A piosenkę którą zlinkowałaś również uwielbiam, najbardziej ją lubię w tym okresie, nie jest taka nachalna. W ogóle Chris Rea dobrze mi się kojarzy, do jego "Blue Cafe" mieliśmy nasz pierwszy taniec na weselu :sorry:
 
Aurelka to mile spedzonego czasu z mezem zycze :), my na tego typu umilacze jeszcze musimy po porodzie poczekac :). Oj jestem przeszczesliwa dzieki dzieciom, mezowi, bo stworzylimy cudowna rodzine, bo nasz trzeci cud przyszedl na swiat, bo ja i maz jesli to mozliwe to kochamy sie jeszcze bardziej, juz myslalam, ze bardziej kochac nie mozna, ale jednak mozna. Usmiech nie znika mi z twarzy, codziennie mam ochote wyjsc na zewnatrz i krzyczec jaka jestem szczesliwa i placze ze szczescia, Tyle emocji :). My narazie mamy trzy szczescia, ale planujemy kolejne, nie mowimy jak i kiedy i ile, ale bedzie nas jeszcze wiecej, jak sie Henius urodzil to w przyplywie emocji i lez szczescia powiedzielismy sobie, ze 6 cudow to piekna liczba, ale ile Bog da tyle bedzie :). Powiem Ci, ze jak sie tylko Wasza corcia urodzi to Twoj maz zmieni zdanie, teraz czekacie na pierwsze dziecko, wiec wszystko jest nowe, ale z chwila przyjscia na swiat dziecka zobaczysz jak Twoj M sie zmieni i zycze i Wam szczescia :).
Viv ja tez stawiam na skok rozwojowy, nadmiar emocji i probe odreagowania. Jakby to byla kolka to by plakala dluzej, grymasilaby i caly czas bylaby rozdrazniona i ciezej byloby ja uspokoic. Odkad urodzil sie RJ przeczytalam pare ksiazek o placzu dzieciaczkow i rodzicielstwie bliskosci, jak znajde chwilke czasu to przejrze regaly i poszukam, bo nie pamietam autora, my mamy ksiazki po angielsku ale moze znajdziesz odpowiedniki po polsku. Poszukam tych pozycji i autorow. W kazdym badz razie kazdy placz dziecka jest w jakis sposob uzasadniony. W przypadku Mani mysle, ze kolke mozemy wykluczyc, prosbe o zmiane pozycji tez, bo raczej by marudzila, a nie reagowalaby w ten sposob, kilka innych rzeczy typu glod, ze jest mokro, zimno lub cieplo tez bym wykluczyla. Mysle, ze chodzi o te emocje i skok, nowe umiejetnosci, z ktorymi musi sobie jakos poradzic odreagowac. Rodzicielstwo bliskosci to metoda, ktora my praktykujemy, bo od samego poczatku chcemy pokazac naszym dzieciom, ze moga na nas liczyc, ufac, ze jestesmy dla nich, ze rozumiemy ich potrzeby i frustracje, bo dzieci maja prawo do frustracji tak jak i dorosli, rodzicielstwo bliskosci to tez noszenie w chuscie, karmienie piersia, wychowanie bez przemocy i agresji, a my z mezem sie nie klocimy, odnosimy do siebie z szacunkiem, okazujemy sobie uczucia przy dzieciach i one to chlona od samego poczatku. Rodzicielstwo bliskosci to radzenie sobie ze wszystkim ze spokojem i zrozumieniem. Jak dziecko ma takie ataki krzyku/placzu i potem jak bierzesz na rece i chwile polulasz, ponosisz, pomowisz ze spokojem i bardzo czulym glosem i wtedy dziecko przestaje plakac i jest lepiej to znaczy, ze cos sie dzialo, moze emocje, ktore musialo odreagowac wziely gore i w ten sposob malenstwo domagalo sie tego, aby mu pomoc przez to przejsc, czyli brac na rece, przytulic, ponosic itd i mowic nawet do takiego malenstwa jak bardzo rozumiemy jego placz i ze mu zle. Przyklad Ci podam- RJ czasem zlosci sie jak mu cos z raczek chcemy zabrac, ale nie zabieramy mu tego na hura, ale przytulamy i mowimy, ze ta rzecz jest np niebezpieczna, ze wiemy, ze chce sie nia pobawic, ale musi zrozumiec, ze sa rzeczy, ktorymi narazie poslugiwac sie nie moze, a jak on zaczyna sie zloscic i wyciaga raczki po ta rzecz to mowimy dalej, ze rozumiemy jego frustracje, ale on tez musi zrozumiec nas. I RJ o dziwo rozumie i odpuszcza i usmiechniety leci broic gdzie indziej :). Rodzicielstwo blisksoci polega na tym, ze my i nasze dzieci jestesmy kumplami od samego poczatku. Nasze dzieci sa spokojne i usmiechniete dzieki temu i widzimy, ze to cos daje. Kochana jak Mania ma te krzyki/placze, ktore trwaja chwile to wiem, ze Ci ciezko, bo to sciska serce bardzo, ale wtedy wezcie ja na rece ponoscie, lulajcie, pomowcie do niej takim wyciszonym i spokojnym i czulym glosem. To minie zobaczysz.
No rozpisalam sie wybacz :)
A Chris Rea to i nam sie dobrze kojarzy, uwielbiamy jego piosenki. Ale jesli chodzi o piosenke, do ktorej tanczylismy nasz pierwszy malzenski taniec to byl to Ronan Keating When you say nothing at all :), to byla nasza piosenka juz wczesniej, ale potem puscil mi ja w dniu jak mi sie oswiadczyl, najpierw byla kolacja w restaruracji, a potem juz w nocy jak bylsimy sami puscil mi ja i do niej tanczylismy. A na naszym slubie leciala jeszcze jedna piosenka nam zadedykowana, bo prosilismy o to i leciala jak mi podwiazke sciagal- to byl utwor Stand by me, ale w wykonaniu Seal’a, bo to chyba najpiekniejsze wykonanie.

No uciekam, bo lepimy z tesciowa te pierogi i robimy obiad, a panowie poszli na spacer z cala trojeczka :)
 
Dzieki mummy3 za rade. Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok, bo strasznie sie martwilam.

mnie dzis tez bardzo klulo w podbrzuszu, maz juz myslal, ze rodze :-D
Teraz ogladamy z tesciowa glupawy film na tvn7 a jutro jedziemy na miesne zakupy, po golonke do bigosu i kurczaki na galarete.
 
Rozkreca i sie rozkrecic nie moze.nie spie od 3.bole sa ale dalej nieregularne.mysle ze proces rozwierania szyjki trwa. Moze to i lepiej ze wolno.choc wczoraj bylam przrkonana ze sie szybko rozkreci. Zobaczymy. Ide sobie zrobic kawke
 
reklama
I jak tam Nathani? Jak sie czujesz?
Ja wstalam do corci, zjadla, teraz jeszcze kima. Z mezem coraz gorzej zamiast lepiej. Chyba do lekarza poszedl o dzien za wczesnie. Bo dopiero wczoraj po poludniu dostal kataru, a juz dzis czuje chyba ze ma goraczke. Ehhh no ale z nim tak jest, zadko choruje, ale trzyma go ze dwa tygodnie.
I chyba w kinie musial cos zlapac,bo gdzie indziej....zachcialo mi sie kina:confused:
 
Do góry