reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Fiolka albo dzwoń albo jedź. Moim zdaniem dziś będziesz tulić:-)
U mnie bez zmian, boli jak na okres bez rewelacji . Ale już nie myślę, w nocy bolało mocniej może rozwarcie zwiększyło się do 3 palców;-) póki co prasowanie potem zakupy
 
reklama
Fiolka, Nathani może się w końcu u Was rozkręci- trzymam kciuki

U mnie cisza, śniło mi się dziś że żegnałam się z mężem więc może będę się witać :-) rano stłukłam talerzyk od filiżanki, i mówię na szczęście ;-) może u mnie się samo rozkręci choć już tracę nadzieję, nie miałam do tej pory ani jednego skurczu, nie wiem jeszcze co to jest, cisza jak makiem zasiał.

Miłego dnia kochane
 
Nathani, Fiolka ruchy, ruchy ;-) Trzymam za Was kciuki :) Bakusiowa a Tobie z brzuchem chyba po prostu za dobrze ;-)
To dzisiaj Liwuś, Goko i może któraś z Was/obie? :>

Mummy3 Twoje posty są takie umacniające, dzięki :) Ja dopiero debiutuję w roli mamy, ale przygotowywałam się do tego dłuuugi czas, nie żeby specjalnie, ale z racji zawodu swoje się nasłuchałam na ten temat, wiele się czytało, widziało i słyszało, i wizja mojego rodzicielstwa kwitła przez ostatnie lata w takim a nie innym kierunku. I choć Mania ma dopiero swoje 5 tygodni to też do niej tak rozmawiam, mężu się śmieje ze mnie że z nią pertraktuję na darmo, ale ja wiem że swoim głosem, tonem, spokojem mogę jej przekazać wystarczająco dużo, aby rozumiała o co chodzi w tym świecie. Odgoniłam ostatnio męża od kąpieli, tzn. nie całkowicie ale przejęłam inicjatywę w pełni, do tej pory on szykował wodę i trzymał Marysię, tylko jak to facet chciał szybko i bez bólu, bólu może nie było ale strach marysiowy wielki. Teraz ja jej wszystko szykuję, włączam spokojną muzyczkę w tle i daję jej na kąpiel tyle czasu ile potrzebuje, jeśli zaczyna płakać w trakcie podejścia do wanny, czy pierwszego zamoczenia to przytulam ją jeszcze mocniej, mówię do niej długo, spokojnie i nie wkładam jej na siłę. Mężu jest z nami, polewa ją wodą, ale teraz to ja ją trzymam bardzo blisko siebie i powoli, powoli do wanienki. Wczoraj była perfekcyjna kąpiel, Marysia miała tyle wody że mogła się zanurzyć bezpiecznie, ja miałam czas żeby ją porządnie wykąpać i wcale nie przeszkadzał mi fakt że w międzyczasie przed zanurzeniem musiała załatwić swoje potrzeby obrabiając świeżo wyprasowane pieluszki ;-)

Chcę dać swojemu dziecięciu maksymalnie wiele, żeby wiedziało że zawsze może liczyć na rodziców, że jak coś jest nie tak, to może zawsze powiedzieć (na razie tylko płaczem) bo każda potrzeba będzie zaspokojona. Wkurza mnie takie podejście jak "płacze dla zasady/z przyzwyczajenia/popłacze i skończy", dziecku trzeba dać czas, spokój i bezpieczeństwo przede wszystkim, wiedziałam od początku że muszę inaczej podejść do tematu jej kąpieli, bo dla nas to było największe wyzwanie, ale ciężko było wyegzekwować od męża taką pomoc, jaka była mi potrzebna. On jest dobry facet, tylko sam nie ma wzorów wychowania dziecięcia i musi do tego dorosnąć. Wiem, że będzie dobrym ojcem dla Marysi, tylko jeśli chodzi o sprawy pielęgnacji ma braki - ojciec alkoholik wiecznie nieobecny, potem rozwód - no i w sprawach rozwoju niemowlęcia. Ale co nieco w końcu zaczyna czytać i wierzę że przekona się do sensu mówienia do Malucha tak jak przekonał się do sensu chustowania :)

No, tym razem ja się rozpisałam, mały Chuścioszek śpi :tak:
 
Dzień dobry. ;)

Ja wstałam jak zwykle wpół do 12. A teraz wcinam śniadanko i lecę zaraz oglądać 2 sezon ostrego dyżuru. Wczoraj skończyłam 1. :-D
Z wywoływania nic nie wyszło, ech. :-(
Jutro mam wizytę rano i KTG - zobaczymy czy dalej podtrzyma mi termin wywołania na 27. :-p

Jak są jakieś wizytujące - to powodzenia, trzymam kciuki! :)
 
Viv- poradzisz sobie doskonale z Mala, bo jestes madra kobieta :tak: Z ta muzyka i wyciszeniem masz racje, mojego brata mala tez nie lubila sie moczyc, a jak przyciemnili swiatlo i grala muza to wszystko bylo juz dobrze :-D

Fiolka- jestes jeszcze tu, czy w szpitalu? Ja bym pojechala... Trzymam kciuki &&&

Liwus, Goko- trzymam &&& i moze4 juz tulicie? ;-)

Nathani- mnie tez boli jak na @ i mam skurcze co 20 do 40 min. :-D

My jutro jedziemy na wywolanie, o 15 mamy byc w szpitalu, juz nie moge sie doczekac :tak::-) Mam do Was pytanie. Bede miala mam nadzieje, naturalny porod i boje sie, ze pozniej nie poradze sobie z hemoroidami... :no: Teraz mi wyszly i nie chca sie schowac, az nie moge siedziec... :eek: Czy polozna moze jakos podtrzymac je podczas parcia???
 
Witam kobitki ja nadal w dwupaku co do skurczy itp bóle w podbrzuszu miałam juz od bardzo dawna od czasu do czasu w szczególności jak siedziałam i chiałam wstać lub gdzieś szłam i potem nie mogłam zrobic kroku praktycznie cały 8 i 9 miesiąc ale "raz na kilka dni" potem coraz cześciej raz na dzień, a ostatnie dwa tygodnie całe dni były usiane tymi bólami jakbym dostała kopniaka w pipkę :D + doszło jeszcze promieniowanie jak przy okresie w góre brzucha połączone z jego twardnieniem "stawianiem się" i tak miałam do niedzieli gdzie zaczełam sprawdzac regularność skurczy. czekając w łózku na północ i kolejny skurcz zasnełam i przespałam całą noc czego nie doświadczyłam odkąd jestem w ciązy i od tego czasu nic zero jakis bóli skurczy i wydaje mi sie ze brzuch tez mi sie nie napina, chyba mam leciutko w dół ale moge sobie to wmawiać bo wyraźnej róznicy nie ma. Moja mała teź spokojniutka rusza sie delikatnie. Licze ruchy jest ok choc wyraźnie widac że mała zbiera siły lub juz nie ma miejsca na wiercenie się.
Jutro z rana mam sie stawić w szpitalu i tam bede czekać na rozwiązanie lub decyzje o cesarce. Prosze wiec o kciuki.
Nie bede miała dostepu do BB więc
życze wszytskim oczekującym na rozwiązanie lekkiego i bezproblemowego porodu, dla mam szybkiego dojscia do sprawności i bezproblemowego okresu połogu a dla dzieciaczków duzo zdrówka i wielu wielu usmieszków
Wesołych i spokojnych Świąt i wiele radości z wiekszej rodzinki :D

papa wszystkiego dobrego
 
Cześć dziewczyny

Ja już w pełni sił. Wczoraj byłam na pierwszej wizycie z synkiem u lekarza i wszystko OK. Mam takiego aniołka w domu że aż podziw mnie bierze, nic nie płacze, nawet jak się obudzi i chce jeść to tak kwęka daje znak że nie śpi. Nawet już przy kąpaniu jest spokojny. Taka jestem dumna.

Mam nadzieje że i wy już niedługo będziecie sie cieszyć swoimi maluszkami i spokojnie spędzicie święta w domu już rozpakowane ;-)

a to mój Skarbek
 

Załączniki

  • Zdjęcie0114.jpg
    Zdjęcie0114.jpg
    15,2 KB · Wyświetleń: 57
reklama
Dzieki Basia, zobaczymy jutro... Te cholery wyszly mi ostatnio. :wściekła/y: Wczesniej mialam po 1 poronieniu wlasnie od parcia, bo mialam bole parte... i pozniej zniknely. Ech mam nadzieje jednak na naturalny porod...
 
Do góry