reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Aha dobrze wiedzieć w takim razie dopakuje mam już wszystko posegregowane. Ale poduszka raczej mi się nie przyda, ja w domu mam 1-2 małe jaśki śpie dość płasko :)
A jeszcze miałam pytać, a zdjęcia usg też miałaś?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej kochane :-)
Ja teraz z rana tylko na chwilke.
Fiolka co do strachu i pewnosci siebie. Kazda z nas ma takie chwile, ja przed porodem tez sie balam i bylam w ogromnym stresie. Balam sie tego jak porod w domu bedzie wygladal, jak sobie poradze, jak zareaguje moj instynkt i moje uczucia na trzecie dziecko. A jak widzisz teraz jestem przeszczesliwa. Powiem Ci, ze to jak przezyjesz swoje zycie i jakie bedziesz miala wspomnienia i czy bedziesz szczesliwa to wszystko zalezy tylko i wylacznie od Ciebie. Ja w swoim zyciu trzymam sie jednej zasady- brac to co daje los i byc szczesliwa i nie bac sie niczego. Dzieki temu mam dzis to co mam, trzech cudownych synkow i kochajacego meza. Do wszystkiego razem z R doszlismy sami. Wspolne zycie i doswiadczenia sprawily, ze dzis kochamy sie bardziej niz kiedykolwiek i ufamy sobie bezgranicznie. Byl przy kazdym porodzie i byl najwiekszym wsparciem dla mnie to po pierwsze. Po drugie przy dwoch pierwszych porodach, ktore byly w szpitalu chcialam go przy mojej glowie, nie chcialam, aby patrzyl „tam”. Teraz bylo inaczej, widzial wszystko, sam zlapal swojego trzeciego synka jak go rodzilam. Podstawa udanego malzenstwa/zwiazku jest zaufanie plus dobra i szczera rozmowa plus nie owijajmy w bawelne- dobry sex. My oboje ufamy sobie bezgranicznie i wiemy, ze mozemy na siebie liczyc bez wzgledu na wszystko. Dla nas nie ma tematow tabu, jestesmy malzenstwem, mamy dzieci, ale tez jestesmy dla siebie kochankami i najlepszymi przyjaciolmi. Wiez miedzy nami jest bardzo silna. Nie wstydzimy sie siebie, bo widzielismy sie juz w takich sytuacjach, ze nic nas nie zaskoczy. Kiedy R mial wypadek samochodowy i lezal w szpitalu po operacji bylam przy nim i sie nim opiekowalam, pomagalam mu przy rzeczach, ok chyba nie musze precyzowac przy jakich dokladnie. Wspolne porody tylko nas umocnily, a porod w domu pokazal jak bardzo sobie ufamy. Miedzy nami nie ma wstydu ani nic z tych rzeczy, a on sam mowi, ze widzial teraz wszystko absolutnie wszystko i jest za to wdzieczny. Wiec nie martw sie, bo wszystko bedzie dobrze, a z tego co pisalas to Twoj maz jest Ci bardzo bliski, dlatego wiem, ze dacie rade to po pierwsze. A po drugie jesli chodzi o opieke nad dzieckiem i instynkt to tez dacie rade, nauczysz sie swojego dziecka zobaczysz. Buziaki.
Majja buziaki dla Was, wycaluj Emilka :). Co do ksiazki to ja tez jestem fanka Tracy Hogg, jej ksiazke przeczytalam trzy razy, ale po angielsku :) procz tego szereg innych ksiazek, poradnikow.
Kasia oby corcia szybko do zdrowka wracala :)
Adgama ja tez stawiam na Twoje szybkie rozpakowanie, jestes moim czarnym koniem, wiec szykuj sie na porodowke :)

Kochane brzuchatki nie smutajcie sie i niech Wam humorki wracaja. Piers i brzuch do przodu i usmiech na buzi. Jeszcze tylko troche i Wy tez bedziecie tulily. Cieszcie sie kazdym dniem ciazy, moje ciaze do latwych nie nalezaly, w ciazy z Heniem tez byly problemy, ale moim celem bylo cieszenie sie kazdym dniem ciazy i tak tez robilam. Kciuki za Was mega i jestesmy z Wami :).
Kochane szybko pisze, bo mam malo czasu, zaraz Henio sie na karmienie obudzi, RJ i Marcus tez niedlugo pewnie wstana, wiec musze sie ewakuowac. No i mamy teraz mnostwo rzeczy do zalatwienia, dzis jedziemy z Heniem na badania, ja tez mam wizyte u lekarza, bo badal mnie codziennie od porodu w domu, no ale tez chce mnie jeszcze przebadac w gabiniecie plus moja anemia po porodzie troche daje znac o sobie, wiec powiedzial, ze moze mi przepisze pare zastrzykow z zelaza zobaczymy. Plus musimy pozlatawiac troche formalnosci w zwiazku z urodzeniem sie Henia. W domu tesciowa porzadek jako taki zrobila po porodzie, ale dzis ma przyjsc Pani, ktora u nas co jakis czas robi gruntowne porzadki i zajmie sie tym dokladniej. Plus we srode Marcus ma urodziny- wazny dzien, bo bedzie roczek konczyl, tort zamowiony, bo ja nie czuje sie na silach sama robic, no ale urodziny beda musialy byc super, wiec meza dzis wydeleguje po zakupy. No i jeszcze o jednym chcialam. Po porodzie codziennie byla u nas polozna, wczoraj tez, posiedziala, pogadalysmy sobie, super z niej kobieta, jestesmy jej wdzieczni za to, ze nas dobrze do porodu domowego przygotowala, powiedziala, ze jestem stworzona do rodzenia dzieci :), super sie poczulam. No i poprosila mnie o spisanie relacji z porodu, bo ona wydaje biuletyn i chce tam umiescic moja relacje, wiec bede musiala jeszcze po angielsku moja relacje spisac plus chcialaby, oczywiscie jak bede na silach i czas mi pozwoli, to w sobote ma zajecia przygotowujace pary do rodzenia w domu i chcialaby, abysmy razem z R i Heniem poszli tam i opowiedzieli o naszym porodzie :). To tyle narazie, bo najmlodszy ssak sie budzi.
 
Lili a chodzi Twoj Alanek do przedszkola??? Moj maly nigdy nie chorowal dopoki nie poszedl do przedszkola, dopiero tam mial kontakt z bakteriami i wirusami i wtedy sie zaczelo, dwa lata chodzil ciagle z czyms:sorry2: dopiero teraz troszke minelo:sorry2:

U nas tez sie widzi porozbierane maluchy ale mi jakos to w glowie nie chce sie pomiescic, owszem trzeba hartowac ale nie oziembiac w dodatku takie maluszki;-)

Fiolka ja mam cc w srode, jutro wieczorem do szpitala:sorry2:

Liwus oj zeby i mnie puscili tak szybko do domku:sorry2: ja bede miala cc wedlug om w 38tyg plus 2;-) termin gin wyznaczyl mi dopiero na 27 grudnia, ale ja jakos panikara straszna jestem i nie potrafilabym chyba tyle wytrzymac:-(a malemu sie nie spieszy, skurczy zadnych siedzi sobie wysoko i tylko mnie do lodowki ciagle wysyla:-D:-D


Majja co do ksiazki ja tez polecam Jezyk Niemowlat, a potem Jezyk Dwulataka;-)

A gdzie dzis Nathani???????????????????????
 
Cześć dziewczyny

Byłam dziś na KTG nadal nic się nie dzieje, mówię lekarzowi ze zima przyszła i chyba Mała nie zamierza narazie wychodzić to mnie pocieszył że pod koniec tygodnia ma się robić trochę cieplej :-D Pieklam wczoraj pierniczki, jutro zmierzam nagotować bigosu i chyba zrobię pierogi z kapustą i grzybami, zamrożę i akurat będzie na w razie w jakbysmy jednak mięli być na Święta w domu a jak nie to po Świętach się zje :-)

Noukie bardzo proszę mnie do listy dopisać :-p Ale Ci fajnie kochana w środę już będziesz tulić. Trzymam kciuki

Lil, Muffy trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty

Dziewczyny dużo pozytywnej energii Wam przesyłam, nie dołujcie się, niedużo czasu już zostało Buziaki Ściskam wirtualnie ;-)
 
Ostatnia edycja:
Bakusiowa mowisz masz:-)

1 Nathani,
2 Bulkaasia,
3 Basia_one,
4 Noukie,
5 adgama85,
6 Didor,
7 ankka02,
8 Ania,
9 Liwus,
10 Lili,
11 Cinamona,
12 Goko,
13 Mikaa,
14 Fiolka,
15 Kasia_S
16 Aisha89
17 Muffy
18 Bakusiowa...
 
Nouki, Alan chodził do przedszkola prze rok czasu póki dziadkowie nie poszli na emeryturę teraz siedzi w domku i powiem Ci że ani razu nie był chory, tak jak tylko wspomniałam katar miał tóry trwał dosłownie 3-4 dni i koniec chorowania.
 
muffy serdecznie zapraszam:-)
Fiolka to hormony buzują, tulę wirtualnie a antybiotyk na pewno pomoże i maluszek bedzie zdrowy:tak:
adgama mnie też strasznie biodra bolą i promieniuje to na uda a co do chrapania to też zaczęłam, a nigdy wcześniej tego nie było. To faktycznie musza być dolegliwości ciążowe (tak sobie tłumaczę);-)
Lilith &&&&&&& za jutro i obys datę cc nie miała zbyt odległą.
 
reklama
Lili no to cale szczescie bo ile moj maluszek sie wlasnie w przedszkolu nachorowal to szok, a do ok 3 rz nic:sorry2:


Spadam robic lazanki z kwaszonej kapustki;-) od srody zegnaj takie jedzonko, wiec jeszcze dzis pojem:cool2: ach i po drodze do kuchni skusze sie jeszcze na marcepana w czekoladzie:-D:-D



Ps a no wlasnie ja tez chrapie.....nie w nocy, ale jak na kanapie przysypiam to wlasnie mi M cos tlumaczyl, ze chrapie....chyba to jakas z dolegliwosci ciazowych, mam nadzieje:)
 
Do góry