reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuski grudniowe

Sarka ja przed karmieniem troszke odciągam pokarmu a ona łapczywie strasznie je:sorry2:i dlatego sie krztusi Fiolka-ona czasem je co godzine a czasem co trzy lub dwie i za każdym razem rzuca sie na pierś jagby była możona:-Ddziecko karmione piersia karmi sie na żadanie ja ją tak karmie tylko ona lapczywie je i sie krztusi a czasem nawet zwymiotuje:dry: był u nas chrzestny nastki z "mikolajem" dla dziewczynek posiedzieliśmy ja też jestem zdania że dziecka nie mozna uczyć ciszy totalnej w domu u nas ja odkurzam a Julita śpi albo nie śpi leży ale odkurzacz jej nie przeszkadza tak samo robilam z Nastka dziecko musi wiedzieć że w domu sa ludzie a nie wychowywać je w takiej ciszy że kaszlnięcie powoduje przerażenie dziecka i placz
 
reklama
Po prysznicu bole oslably, ale brzuszek spina sie co jakis czas. Kurcze zalezy mi na tym, aby dzieci zabrac do sali zabaw, bo chcialam im zrobic dzis taka przyjemnosc. Meza sila do pracy wygonilam, bo jak widzial moja mine przy skurczach to az zestresowal, ale po prysznicu przeszlo i jest lepiej, odczekamy z tesciowa jakos godzine i jak bedzie lepiej to zabierzemy chlopcow.
Sarka nie obrazisz jak wkleje mojego posta sprzed paru dni o tym jak porod bedzie wygladal, bo nie czuje sie na silach, aby pisac raz jeszcze :), bede rodzila w wodzie. Basen stoi gotowy, wszystko co potrzebne do porodu, co mielismy kupic lezy obok basenu, woda, lod, napoje energetyczne w lodowce, przekaski itd tez sa w szafkach. Jak wszystko sie zacznie bedziemy dzwonic do poloznej i lekarza o kazdej porze dnia i nocy, dziecmi zajmie sie tesciowa, jak wszystko zacznie s ie w dzien to zabierze chlopcow do naszych znajomych, a jak w nocy to ona sie nimi zajmie i wtedy nie bedziemy ich budzic. Jak rozwarcie bedzie na 2 palce (wczesniej bede musiala radzic sobie inaczej cwiczeniami, skakaniem na pilce itd) wtedy wejde do basenu i w nim relaksujac sie bedziemy czekali na pelne rozwarcie, w nim zostane juz do samego konca, basen bedzie w salonie, bo mamy duzy salon, rozlozy sie folie na podlodze i meblach i w poblizu plus folia wylozymy basen, bo trzeba zadbac o ochrone przed bakteriami. Woda ma mnie zrelaksowac, no i wplywa no rozluznianie krocza, wszystko ma sie rociagnac odpowiednio, chodzi o to, abym jak najmniej pekla albo nie pekla wcale. Jak przyjdzie czas na parcie bede wiedziala o tym, wtedy przyjme pozycje na kolanach, bede kleczala na kolanach, nogi w rozkroku i zacznie sie punkt kulimnacyjny. Maz jest przygotowany na to, ze bedzie siedzial za mna albo obok mnie, bedzie mogl tez wejsc do basenu i obejmowac mnie. O wszystkim bede decydowala ja i moje cialo, bede wiedziala co kiedy i jak :).

A to ten basen :)


product-id-276.jpg



Chlopcy szczesliwi, bo jak sie obudzili to wyciagalismy z nimi prezenty dla nich ze skarpet, zawiesilsimy takie w salonie :). Oprocz tego bylo pyszne sniadanko, tesciowa mi pomogla zrobic, no i chlopcy dostali troche slodyczy, RJ moze jesc bez problemu, ale Marcus nie moze za bardzo, on moze tylko biszkopty i ciasteczka :)
Fiolka ja juz Ci kiedys pisalam, ze nasi chlopcy od samego poczatku na halas byli odporni. U nas w domu caly dzien gra muzyka, nie na full, ale gra i jak oni usypiaja na drzemke w tym pokoju gdzie jest muzyka to im to nie przeszkadza, po prostu spia, przywykli, ale jest tak, ze dzieciom halas nie przeszkadza, np odkrzurzacz ich nie wybudzal, od samego poczatku lubili odglos suszarki, ale nie suszarki suszarki, bo to pradu ciagnie jak nie wiem, ale na youtube znalezlismy odglos suszarki puszczalismy im i przy tym spali, dzieci lubia spac przy takich szmerach, bo bedac w naszym brzuchu ciagle je slysza. Super, ze udalo Wam sie sprzedac meble :)
Wiolka moj RJ tez tak pil z piersi lapyczywie:), jak na wyscigi :), ja tez odciagalam na poczatku troszke, aby sie nie krztusil, ale ja mialam zawsze duzo pokarmu, on i tak i tak sie krztusil. Wiec czasem karmilam go w innej pozycji, aby mial pod gorke, czyli kladlam sie na lozku, a on wzdluz mojego ciala sobie lezal i pil, wtedy pil powoli albo siadalam na fotelu odchylalam sie do tylu maxymalnie, wtedy tez pil lepiej.
 
Ostatnia edycja:
Mummy3-skad ty masz siły na wypady z chłopcami jeszcze:szok:podziwiam naprawde dzieci sie niesamowicie ciesza z prezentów wiesci od Eni w odpowiednim wątku:-) Bułkasia a ty nie poszłas chyba rodzić:sorry2: Noukie a ty gdzie:dry:
 
No tak fakt ale co innego odgłosy życia domowego a co innego ciągłe remonty czy przemeblowania.
Czasem tak szaleją te dzieci u góry biegają że mam wrażenie że sufit się zawali :baffled: choć w sumie D. potrafi wtedy drzemać ja nie potrafię a śpię w zatyczkach :-( ciekawe co będzie jak mały się urodzi, bo przecież nie zatkam sobie uszu bo go nie usłysze :zawstydzona/y: a wtedy nie wiem czy usnę w ogóle.

Ja zawsze na mikołaja dostawałam reklamówkę słodyczy i mandarynek :tak:

Bieliznę wyschniętą ściągam drugie pranie powiesiłam, miałam się zabrać za łazienkę ale zrezygnowałam
może jutro :dry:
Zaraz robię spaghetti, zupa jest i czekam na D.

Ciągle chodzę,dotykam, przestawiam, poprawiam wózek:sorry2:
 
wiolka no wlasnie nie czuje sie na silach, ale zalezalo mi bardzo na tym, aby ich gdzies zabrac, ale cos czuje, ze niestety nie dam rady wytoczyc sie z domu
 
wiolka jestem, bóle praiw ustąpiły, są co jakis czas, Mały się wierci ale jak narazie jest w miarę ok i nie zapowiada się na poród.:tak:
Wiki pieknie zdała egzamin, komisja zadowolona a ja dumna jak paw:happy2::happy2::happy2:
Zimno na dworzu ale teraz pije herbatke z miodem na rozgrzanie i zaraz wskakuje do wyrka.
 
bulkaasia gratulacje dla córy :tak: ja też kiedyś grałam na pianinie... kiedyś....

jak już pisałam w odpowiednim wątku na ktg wszystko OK... tzn. ZERO skurczy :-( choć czuję zupełnie co innego.... i teraz mam doła bo przy moim szczęściu będę się tak męczyć do terminu... a już mam dość....
 
Oj ja mam też dość. Już się nigdzie nie ruszam. Siedze w domu bo śnieg spadł i można się wywalić a po drugie nie kupowałam kurtki zimowej ciążowej bo nie było tak zimno. A teraz już w rozpiętej nie ra dady. Mały się rusza ale rzadko i słabo. I już mówię do niego ze albo grzecznie wychodzi albo się mi chociaż rusza żebym się nie musiała martwić... Ale słabo się slucha. Skurcze raz są teraz nie ma. Ah rozkrecilo by się coś. Boję się też. A gdzie Lil?
 
reklama
Dziewczyny po cesarce w którym dniu od szycia wyciągałyście szwy ? boli to ?

Ja miałam jakieś dwa zewnętrzne (jeden z lewej, jeden z prawej strony blizny), ściągali mi dwa dni po cięciu, jeszcze w szpitalu, trwało momencik, nic nie czułam a reszta szwów ma się rozpuścić.


Teściowie byli i już pojechali, całkiem miło było i bez stresów. Teściów mam naprawdę super, teść czasem ma swoje niepodważalne racje, ale ogólnie jest w porządku.

Kasia_s - zdrówka dla córki życzę, i żeby Was nie wzięło

Ania a u Ciebie jak? Czytałam że nocą cierpiałaś, przeszło?

Wiolka moja Marysia też taki harpagan na cyca :baffled: aż piszczy jak je, bokiem jej nieraz cieknie, a jak się zachłystuje to ja mam stracha :dry:. Mleko przed jedzeniem odciągam trochę a i tak chłepta. Najczęściej karmię ją trzymając na kolanach, ale na leżąco jest tak samo, muszę wrócić do tego jak napisała RoziSzu "wbrew sile ciążenia", karmiłam tak w szpitalu i chyba faktycznie tak się mniej krztusiła i nie ulewała. Brakuje mi wyrka z oparciem, najchętniej regulowanym :sorry2: U mnie też pokarmu nadto, Maryś pije z jednego cycka ale chyba nigdy do dna :sorry2: Za to na pewno nie głoduje, brzuszek już ma jak balonik ;-)

Fiolka my przy Marysi mamy bardzo dużo odgłosów, wychodzi nam na to, że ona nawet woli jak jest głośno, remonty, telewizor, gry, rozmowy - jak śpi to nic jej nie ruszy. Ostatnio jak nie zasypiała długo za dnia, wzięłam się za odkurzanie i wiecie co, na momencie zasnęła :-p Podobno maluchy lubią takie szumy jak odkurzacz i suszarka do włosów (mummy3 widzę że potwierdza ;-))

Bulkaasia gratuluję utalentowanej córy

Mój mężu jutro jedzie nach Berlin, pierwszy raz zostaniemy same tak długo, już od 5.30 do 22. Mam nadzieję, że Maryś będzie dalej tak samo grzeczna i jakoś sobie poradzimy :tak:
 
Do góry