Hej :-)
Ankka, cinamona kciuki za wizyty
Ania i jak u Ciebie sytuacja? No ladnie Ty tez chcesz wejsc przed kolejke?
Powodzenia we czwartek
Nathani wsparcie zawsze jest
. Co do konca swiata to masz racje takich prorokow za dyche to wszedzie dostatek, ale przynajmniej jest wesolo
. U nas to ciagle do tego nawiazuja, bo ze nibyy wedlug Majow ma sie skonczyc swiat 21 grudnia tego roku, ale to totalna glupota, bo wszystkim chodzi o kalendarz Majow, ze konczy sie wlasnie na tym dniu, ale jest kontynuacja tego kalendarza, wiec teoria upada, no ale wszyscy to wykorzystuja i marketingowo i zeby zaspokoic swoje chore wizje
. Co do przyspieszenia porodu to nie ma tak naprawde skutecznych metod, czasem zadziala, a czasem nie. No coz pozostaje nam grzecznie czekac. Przynajmniej sie wyprzytulamy na zas hehe, bo po porodzie bedzie przerwa, podchodzimy wlasnie do tego w ten sposob i cieszymy sie kazdym dniem ciazy i soba
. Mi sie wczoraj smutno zrobilo, ze malutki jeszcze nie po tej stronie brzuszka, ale maz moj kochany przytulil mnie i brzusio i powiedzial, ze po prostu stworzylam synusiowi u siebie takie dobre warunki pod sercem, ze mu u mnie dobrze i jest szczesliwy. Nie wiem co bym zrobila bez mezusia, zawsze mnie podniesie na duchu
. Oj wiem co to znaczy zaspac, juz nam sie zdarzalo
. Piekne macie widoki
, eh snieg u nas nie ma i nie bedzie
, ale jak mieszkalismy w NY to mielismy zimy, jak bylam w ciazy z RJem to wtedy w NY byla zima z prawdziwego zdarzenia i cale miasto, lotniska, ulice wszystko bylo zablokowane i wtedy to nawet Monaco mogloby zajac wielkie jablko
, RJ urodzil sie w NY i tamtego dnia byla wielka sniezyca
. A tutaj sniegu nie ma, w zeszlym roku po raz pierwszy obchodzilismy tutaj gwiazdke i spacerowalismy w tshirtach z krotkim rekawem, ale nastroj swiateczny byl jak najbardziej. Troche dziwnie, ale mozna przywyknac. Wkleje zaraz jakies fotki naszej okolicy
.
Noukie ja tez mialam okropne skurcze w lydkach, ale pomogl magnez
bulkaasia wlasnie moze tak mialo byc, abys mogla sie dluzej brzusiem nacieszyc, a moze jeszcze synus zechce powitac swiat wczesniej i zrobi psikusa
Bakusiowa korzystamy korzystamy, malutki sie w brzuszku bunkruje, ale za to my sie wyprzytulamy, moze to jego prezent dla rodzicow na gwiazdke czy co
. Mezus szczesliwy, ja tez, wiec luz gitara i do przodu
. Przynajmniej dzieki przytulankom szyjka sie do porodu przygotuje
. Moj maz nie pracuje ani na wysokosciach ani pod ziemia- wtedy dopiero bym miala stres, ale czasem musi wyjezdzac na 1-2 dni sluzbowo i juz wtedy przezywam, ale teraz zadnych wyjazdow sluzbowych nie ma, bo w kazdej chwili moze sie cos dziac.
adgama uszka do gory, nie jestes sama, moj synciu tez sie ociaga, brzuch wysoko, ale za to skurcze mam wieczorami w nocy, wiec rosyjska ruletka
Ciril super, jutro utulisz swoje malenstwo, kciuki mega trzymam
Majja synus przepiekny, te jego pucki sa cudowne
, imie przepiekne
. Tak jak dziewczyny pisaly czopki glicerynowe
Fiolka przytulam, buziaki, uszka do gory, trzymam kciuki, aby wszystko ulozylo sie tak, aby Twoj maz mogl byc przy porodzie
Muffy przytulam mocno mocniutko, zmienne nastroje to normalka, hormony buzuja
Sarka u nas tez porzadki juz porobione, wszystko dla malenstwa gotowe, nasza posciel zmienialam w weekend, dzieciom tez.
Wczoraj spedzilam cudowny wieczor z mezem i dziecmi, Marcus zaczyna chodzic i coraz bardziej sie usamodzielnia, czlowiek zawsze ma wrazenie, ze za szybko te nasze skarby rosna, stanowczo za szybko
, takie same odczucia mialam jak RJ zaczynal chodzic ehhh, Marcus lubi dreptac ze swoim chodzikiem. Pizze wczoraj zamowilismy, lody maz przywiozl jak wracal z pracy, wiec super. Ale nocka masakra. Brzuch sie spinal, byl twardy jak skala, bole jak na okres i znowu byl moment, ze byly silniejsze, patrzylam na zegarek, ale nie byly regularne, wiec znowu bezsennosc. Potem przeszlo, wiec zasnelam, ale jak sie obudzilam to brzuch jak skala, lyknelam cos i czekam az bedzie lepiej. Dzieci jeszcze spia, wiec idziemy z mezem do kuchni, sam bedzie sobie sniadanie robil
Wklejam zdjatka z naszej okolicy, maz robil w weekend jak bylismy na spacerku zdjatka zachodu slonca