Muffy to pieknie, ze masz takie oparcie w mezu. My z mezem tez potrafimy zachowywac sie jak nastolatki, dobralismy sie chyba, kazde z nas ma temperament, jestesmy tak rozni, ale i tak podobni, zawsze bylo w nas szalenstwo i chec korzystania z zycia, ale dopiero przy sobie mozemy powiedziec, ze wiemy co to znaczy zyc na 100%. On wyzwolil we mnie wszystko to co najlepsze. Jest moim wsparciem, najlepszym przyjacielem, nigdy przed nikim nie otworzylam sie tak jak przed nim, a on zawsze zwierza sie mi, zawsze sobie o wszystkim mowimy, rozumie mnie jak nikt inny wczesniej i kocha jak nikt inny wczesniej. Po stracie pierwszej ciazy mialam depresje, on tez cierpial, ale mimo to potrafil dac mi ogromne wsparcie i razem stawilismy temu czola, tak samo bylo jak nasz mlodszy synus byl w szpitalu. Tylko on potrafi poradzic sobie ze wszytskimi moimi humorami, zawsze jak mam zly humor to potrafi mnie rozbawic i podniesc na duchu, czasem jak mi zle to bierze lapka i puszcza mi teledysk gdzie jest piesek i hipcio, oni tam tancza i zaczyna tanczyc jak piesek w tym teledysku . Jest miloscia mego zycia, moim aniolem, dal mi siebie, dwoch cudownych synkow i trzeci cud pod sercem. No i ja tez swojemu naslodzilam . szczesciary z nas, ale mamy to co najwazniejsze milosc i wsparcie naszych mezow.
My wczesniej mieszkalismy w NY, tam sie poznalismy, najpierw mieszkalismy na Brooklynie, potem na Manhattanie, a teraz mieszkamy w Californii w hrabstwie Los Angeles u wybrzeza Pacyfiku. My tez nie narzekamy, dobrze nam tutaj.
wiolka23 to teraz kochana korzystaj z normalnego jedzonka, najedz sie na zapas i juz we czwartej powitasz swoje kolejne szczescie
My wczesniej mieszkalismy w NY, tam sie poznalismy, najpierw mieszkalismy na Brooklynie, potem na Manhattanie, a teraz mieszkamy w Californii w hrabstwie Los Angeles u wybrzeza Pacyfiku. My tez nie narzekamy, dobrze nam tutaj.
wiolka23 to teraz kochana korzystaj z normalnego jedzonka, najedz sie na zapas i juz we czwartej powitasz swoje kolejne szczescie