reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuski grudniowe

Muffy to pieknie, ze masz takie oparcie w mezu. My z mezem tez potrafimy zachowywac sie jak nastolatki, dobralismy sie chyba, kazde z nas ma temperament, jestesmy tak rozni, ale i tak podobni, zawsze bylo w nas szalenstwo i chec korzystania z zycia, ale dopiero przy sobie mozemy powiedziec, ze wiemy co to znaczy zyc na 100%. On wyzwolil we mnie wszystko to co najlepsze. Jest moim wsparciem, najlepszym przyjacielem, nigdy przed nikim nie otworzylam sie tak jak przed nim, a on zawsze zwierza sie mi, zawsze sobie o wszystkim mowimy, rozumie mnie jak nikt inny wczesniej i kocha jak nikt inny wczesniej. Po stracie pierwszej ciazy mialam depresje, on tez cierpial, ale mimo to potrafil dac mi ogromne wsparcie i razem stawilismy temu czola, tak samo bylo jak nasz mlodszy synus byl w szpitalu. Tylko on potrafi poradzic sobie ze wszytskimi moimi humorami, zawsze jak mam zly humor to potrafi mnie rozbawic i podniesc na duchu, czasem jak mi zle to bierze lapka i puszcza mi teledysk gdzie jest piesek i hipcio, oni tam tancza i zaczyna tanczyc jak piesek w tym teledysku :). Jest miloscia mego zycia, moim aniolem, dal mi siebie, dwoch cudownych synkow i trzeci cud pod sercem. No i ja tez swojemu naslodzilam :). szczesciary z nas, ale mamy to co najwazniejsze milosc i wsparcie naszych mezow.
My wczesniej mieszkalismy w NY, tam sie poznalismy, najpierw mieszkalismy na Brooklynie, potem na Manhattanie, a teraz mieszkamy w Californii w hrabstwie Los Angeles u wybrzeza Pacyfiku. My tez nie narzekamy, dobrze nam tutaj.

wiolka23 to teraz kochana korzystaj z normalnego jedzonka, najedz sie na zapas :) i juz we czwartej powitasz swoje kolejne szczescie :)
 
reklama
Udało mi się sklecić "parę" zdań na temat porodu we wspomnieniach z porodówki, jak macie ochotę to zapraszam do czytania, pytania itepe, itede ;-)

Muszę się pochwalić: W KOŃCU MAM STOPY!!! a nie jakieś hipciowe kopytki, już zapomniałam jakie mam ładne łydki (wrodzona skromność :sorry:)
 
Udało mi się sklecić "parę" zdań na temat porodu we wspomnieniach z porodówki, jak macie ochotę to zapraszam do czytania, pytania itepe, itede ;-)

Muszę się pochwalić: W KOŃCU MAM STOPY!!! a nie jakieś hipciowe kopytki, już zapomniałam jakie mam ładne łydki (wrodzona skromność :sorry:)

Ja mam pytań parę - jeśli można :happy:
1.) Jak się czułaś już po operacji , chodzi mi o to czy bolała Cię np.głowa itd.?
2.) Czy "zainstalowano" Ci wenflon?
3.) I jak tam pierwsze wstawanie ? Długo trwało? Czy hop i byłaś na nogach ?

Chyba to tyle :) Jak coś sobie przypomnę to jeszcze podpytam :-)
 
hmmmm ... czemu ja nie widzę takiego wątku jak wspomnienia z porodówki ? :eek:

Viv
bolały cię te skurcze bardzo ? jakie to uczucie ? bo ja jak już wiecie histeryczka
eek.gif


Liwus
mi w szpitalu powiedzieli ,ze nawet do sn wenflon musi być, tak na wypadek jakby musieli podać nagle jakieś lekarstwo czy coś, żeby nie trzeba było było kombinować i tracić czasu na wbijanie się
eek.gif
 
Ostatnia edycja:
kochane moje, dopiero dziś jestem. Nie wiem jak ja Was nadrobię zaraz czytam jakie nowe wieści.
myślę o Joannie i Madlen 79 ....
 
Witajcie !

Ja dzisiaj zabiegany dzien mialam i dopiero teraz na forum zagladam.

Adgama, nie przejmuj sie, ja tez mojego prosze i prosze i nie moge sie doprosic, czasem sama sie biore bo przeciez samo sie nie zrobi np. komode skrecilam sama, bo jemu sie w tamtej chwili nie chcialo i jak zawsze mial jeszcze czas. Teraz zastanawiam sie jak to bedzie ze skreceniem lozeczka, czy on to zobi czy znowu nie bede mogla sie doprosic i sama sie za to wezme... ale oglnie to dobry chlopak z niego, a jak mi gotuje mmmm:-):-):-)
Muffy no to juz niedlugo sie poprzytulacie z mezem, po takiej dlugiej przerwie to chyba bedzie szal cial

A co do przytulanek to ja mam ochote ale moj N jakos tak srednio ostatnio, mowi ze ten brzuch taki duzy, dzidzia juz taka duza i on sie troche boi ze cos jej zrobi

4madlen, Vivienne super ze juz jestescie w domku. Jak bedziecie mialy chwile czasu to zdawajcie relacje z placu boju

Wiolka23 to juz w czwartek wielki dzien !

Ciekawe co tam u naszych dzisiejszych rodzacych ?
 
Nathani czuje sie dobrze stres momentami większy momentami mniejszy ciekawa jestem jak będzie w czwartek czy będę spokojna czy zestresowana od rana:eek: w środe juz od popołudnia mam glodówke wieczorem lewatywa w domu a rano szpital i przywitanie z malutką:-) Zadna z dziewczyn nie dała znać jak jej idzie?:sorry: ja wcinam kolacje od małej rehabilitantka pojechała niedawno i zaraz do łóżeczka;-)
 
reklama
Cinamona- :-D usmialam sie z tego, ze mysli, ze moze cos dzidzi zrobic... hehe ale faceci czesto sie wlasnie tego obawiaja :-)

Viv- zaraz lece Cie poczytac! A lozeczko Marysi super funkcjonalne!!! I zawartosc Boska :tak:

mummy3- ja tez mysle, ze moj maz to najwieksze szczescie! Fajnie, ze tacy nam sie trafili :tak::-) Moje marzenie to jest mieszkanie nad morzem, zawsze lubilam jego szum i relaks jaki mnie wtedy ogarnia. Kiedys mieszkalam pare miesiecy nad morzem, wlasciwie oceanem :) tu w UK i bylo super.
 
Do góry