Hej.
Dopiero wróciliśmy do domu, a wyjechaliśmy o 9.
Pół dnia na nogach, do tego robią wszędzie drogi i tak mnie wytrzepało że się śmiałam D. że jeszcze jutro mnie weźmie
Boli mnie cały dół od łażenia ale wszystko załatwione.
No więc wózek zaklepany i mamy odebrać w grudniu.
Potem pojechaliśmy do Ikei i kupiliśmy lampeczkę
SMILA STJÄRNA Lampa ścienna - IKEA , półkę, pudełka do szuflady
SKUBB Komplet pudełek, 6 szt. - biały - IKEA i świetne rameczki
FINLIR FLADDRA Rama na 5-10 zdjęć - IKEA mamy idealne miejsce na to :-) damy tam albo zdjęcia albo obrazki dziecięce.
Potem na chwilkę do galerii do Smyka popatrzeć co tam mają i znalazłam fajną karuzelę z Canpol'a muszę ją na allegro znaleźć.
Potem do szpitala.
Najpierw konsultacja z anestezjologiem, zbadała, przeprowadziła wywiad, pokazała igłę/cewnik
i opowiedziała o tym.
Następie u ginekologa wizyta. Gościu świetny, bardzo sympatyczny i z niezłym poczuciem humoru
fajnie jakby mi poród odbierał.
Zrobił mi usg (niestety tylko zwykłe i buzi nie pokazał :/) no więc maluch z pomiarów idealny i dokładnie wymiary na 35 tydzień.
Płucka są w pełni dojrzałe i ciąża donoszona czyli jakbym teraz urodziła to mały nie potrzebowałby pomocy medycznej ani leków (kurczę zdałam sobie sprawę że to w każdej chwili może nastąpić a ja nie gotowa
)
Waży uwaga 2,700kg
a w terminie niby ma być koło 3,500 czyli całkiem średni. U niego termin wyszedł na 19.12.
O pomyłce co do płci już mowy nie ma bo wywalił wszystko i tatuś miał niezbity dowód
Co mnie trochę zdziwiło, jak nie urodzę do 14.12 mam przyjechać na kolejną wizytę
: trochę mi się to nie podoba bo zaś kolejne koszty
ale cóż zrobić.
Może mały zechce wcześniej wyjść, może mu obiecam że coś mu kupię za to
Potem do rodziców na obiad się załapaliśmy a teraz zdycham
Idę nadrabiać