Hej :-)
4madlen dzisiaj Wasz wielki dzien, trzymamy ogromne kciuki
EDIT DOCZYTALAM WLASNIE
4MADLEN GRATULACJE OGROMNE DLA CIEBIE I MEZA, ANTOS TO DUZY CHLOPCZYK :-):-):-), NO I MAMUSIU ALE JUZ MASZ FAJNIE. CONGRATULATIONS!!!!!
no i sie wzruszylam
Fiolka no wlaczyl mi sie syndrom koncowki ciazy
, wielki stres. Nie boje sie porodu, bo wiem juz co mnie czeka, ale jest we mnie ogromny stres. Mamy wszystko dla maluszka, pare drobiazgow tylko trzeba przygotowac, do porodu jestesmy przygotowani, a i tak jeszcze bedziemy miec spotkania z polozna, wizyty u lekarza dopoki nie urodze. Wszystko na porod gotowe, basen tez. Stresuje sie, bo pierwszego synka urodzilam w 36t3d, a drugiego w 37t1d, stresuje sie tym jak szybko porod pojdzie, czy jak maz bedzie wtedy w pracy to zdarzy dojechac, czy polozna zdarzy dojechac, czy ewentulanie lekarz zdarzy dojechac, czy wszystko pojdzie sprawnie, czy z malym bedzie wszystko dobrze. aaaaaa
Jesli chodzi o przygotowania na przywitanie malenstwa mamy wszystko, tylko stersuje mnie to kiedy, jak i gdzie porod sie zacznie
. Oprocz tego zaplanowalismy sobie jeszcze pare rzeczy do wykonania przed porodem, czyli w przyszlym tygodniu po swiecie dziekczynienia mamy isc na zakupy prezentowe i nieprezentowe dla dzieci i dla nas, chcemy jeszcze dokonczyc roboty w ogrodzie, aby bylo wszystko tip top plus musimy jeszcze ogarnac troche dokumentow, bo jak nic sie nie zmieni i wszystko pojdzie po naszej mysli to w przyszlym roku sciagamy do nas mojego brata na stale (ma 8 lat), szkole juz wybralismy itd, wiec w przyszlym roku czeka nas kolejna rewolucja, ale sobie poradzimy. Plus moj maz do konca listopada musi pozamykac projekty w pracy, oprocz tego otworzyl tutaj wlasna dzialanosc i musi jeszcze wszystko pozapinac na ostatnie guziki, ma nowe zlecenia ( codziennie jak wraca do domu to pomaga mi we wszytskim, zajmuje sie dziecmi, no i czasem siedzi do poznych godzin nocnych, bo pracuje na lapku), jest jeszcze pare innych mniej waznych drobiazgow, ale to wszystko chcemy pozakanczac do konca listopada i po 1 grudnia moge rodzic na spokojnie. Stresuje sie tez tym jak sobie poradzimy przy trojce dzieci, czy chlopcy beda zazdrosni itd. Wiec widzisz troche tego na glowie. Juz sie nie moge doczekac mojego malenstwa, chce tylko aby jeszcze troszke w brzuszku wytrzymalo, ale i tak bedzie co bedzie
.
Aurelka trzymaj sie tam, kciuki za Was. Jak sie czujesz po szpitalu?
madlen79 ja tez mam takie odczucia jak Ty, juz sie nie moge doczekac mojego kolejnego synka, chce go juz miec na rekach i tulic, ale tez jakos tak mi smutno, ze jeszcze troszke i brzuszka juz nie bedzie, jeszcze troszke i juz nie bedzie mi sie wypinal i tak harcowal w brzuszku, bo uwielbiam te chwile i wogole okres ciazy, chociaz zadna z moich ciaz spokojna nie byla to ja i tak uwielbiam te chwile i to uczucie, ze nosze w sobie nowe zycie. Dla mnie ciaza to wyjatkowy stan, no ale juz sie nie moge doczekac mojego kolejnego skarba
. No i boje sie tego jak to bedzie z trojeczka dzieciaczkow, jak damy rade
wiolka 23 super, ze wszystko w porzadku po wizycie i ze lekarz Ciebie uspokoil, najwazniejsze jest pozytywne myslenie
adgama powodzenia na wizycie, kciuki
U nas noc taka sobie, nie wyspalam sie i obudzilam sie zmeczona. Synus wczoraj tak sie wypinal i buszowal, ze caly brzuch tancowal, harcowal gdzies do 1, a potem usnal
, wiec i ja usnelam, ale i tak potem budzialam sie co chwile. Wczoraj duzo bylam na nogach,a potem pod koniec dnia to myslalam, ze mi kregoslup odpadnie, wczoraj po kolacji bylo mi niedobrze i nawet wymioty byly, a potem ciagnelo mnie w dole brzucha.