Hej kochane :-)
Nathani my tez mamy zakaz na przytulanie ze wzgledu na szyjke i ze w szpitalu lezalam ze skurczami, teraz fenek spelnia swoja funkcje. Lekarz kazal sie wstrzymac, wedlug niego i poloznej najlepiej jak bede miala skonczonych 37tc, aby spokojnie dac nam zielone swiatlo na porod domowy, czyli jeszcze kilka dni i juz bedziemy mogli sobie pozwolic
. W sobote wizyta
4madlen kochana jutro Wasz wielki dzien, wszyscy pamietamy i bedziemy jutro z Wami myslami, kciuki of course sa
Ciril ja jestem na fenku, w sobote mam wizyte i pewnie mi juz lekarz kaze odstawic. Ja tez biore isoptin, na poczatku tez mnie telepalo, serce kolatalo, ale teraz jest lepiej i nie czuje skurczy, na ostatnim ktg jakies wyszly, ale ich nie czuje.
wiolka23 wszystko bedzie dobrze, kazda z nas sie stresuje przed porodem, mi sie wlaczyl stres po poniedzialkowej wizycie poloznej kiedy powiedziala, ze jestesmy na finishu i jeszcze tydzien i bede mogla rodzic, slabo mi sie wtedy zrobilo, ze to juz, bo nie wiem kiedy ten czas tak minal
, jak ona te slowa wymowila to do mnie dotarlo hehe, bo moj maz to juz od dawna w pelnej gotowosci bojowej. Chcialabym, aby maluszek poczekal gdzies do 1 grudnia az wszystko zdarzymy pozapinac na ostatni guzik. Dasz rade kochana, wiem, ze bedzie ciezko Ci tam wylezec, ale jestem pewna, ze bedzie dobrze, a my bedziemy kciukac mocno
Misia odnosnie wozka. My mamy Stokke
, kupilismy go dla naszego pierworodnego. U nas sa bardzo popularne. Jak mieszkalismy w NY to potrzebowalismy typowo miejskiego wozka, a Stokke wlasnie taki jest. Nam zalezalo na czyms porecznym, bo jak mieszkalismy w NY to wszedzie malo miejsca do parkowania, a ten wozek bez problemu wyciagalismy z auta i szybko skladalismy, no i schylac sie za bardzo nie trzeba. Tylko, ze gondolka jest mala i nasz synus nie miescil sie w niej jak skonczyl 4 miesiace, ale on i tak wtedy juz nie chcial jezdzic na plasko, wiec to nie bylo istotne. Jesli chodzi o spacery to byl wygodny, ale on nie jest amortyzowany, wiec jazda po plaskiej powierzchni byla ok, ale juz po trawie czy jakichs wypuklosciach na drodze byla taka sobie. Jest malo zwrotny, ale ogolnie zdal egzamin, jak sie RJ urodzil to byla zima w NY, ale duzo sniegu nie bylo, wiec i spacery byly wygodne. Jak bylam w ciazy z drugim synkiem to musielismy szukac nowego wozka- podwojnego i kupilismy iCandy pear stroller i przy naszej dwojeczce jak do tej pory sprawdzal sie rewelacyjnie. Mamy Stokke dalej, tutaj gdzie teraz mieszkamy snieg nam nie grozi, dwojka naszych starszych synkow bedzie w podwojnym, a maluszek w Stokke, no i bedziemy maluszka chustowac tez
.
Basia_one mozesz ta kaszke ugotowac na wodzie albo hmm a dajesz malej zupki? Do zupki mozna dodawac kaszke manne, zaczac od malej ilosci, obserwowac reakcje, jak sie nie bedzie nic dzialo to zwiekszac stopniowo. My przy rozszerzaniu diety bazujemy na diecie pieciu przemian, obaj synkowie zaczynali od owsianki. Co do tesciowej to moja akurat jest zlota kobieta, przyleciala do nas, aby pomoc, mialam takie momenty, ze wkurzalo mnie to, ze nam musi pomagac, ale nie wtraca sie, jest wymagajaca wobec mojego meza, kiedys bylo tak, ze wkurzalo mnie to, ze we wszystkim mnie wyreczala, ale ja i R pogadalismy z nia i teraz pomaga wtedy jak ja poprosze. Mamy super kontakt. Przetrwasz pobyt swojej tesciowej
.
Fiolka kochana mnie tez wczoraj wieczorem mdlilo, trzymaj sie tam i nie dawaj mdlosciom. ja tez za moim mezem tesknie ogromnie jak do pracy wychodzi, ba ja za nim tesknie zawsze nawet jak jest w domu, ale w innym pokoju
, ale co zrobic, musimy byc twarde
. Zachcianki tez mam extremalne, wczoraj jadlam snickersa i oliwki ze sloika, a potem mnie mdlilo
.
Majja powodzenia przy pakowaniu torby, Ty tez juz coraz blizej, zobaczysz dasz rade. Ja tez zawsze mialam tak jak Ty panicznie balam sie igiel, znosilam bardzo zle kazdy bol, do igiel przy anemii troche przywklam, ale i tak mi slabo jak musze isc na badania. Ja tez balam sie bardzo pierwszego porodu, strach byl taki, ze przed porodem bylam gotowa sie ze wszytskimi zegnac, wtedy chcialam miec koniecznie znieczulenie itd, ale potem sie okazalo, ze nie potrzebnie sie tak balam, a jak juz moje pierworodne cudo byla na swiecie to bylam najszczesliwsza, a o bolu zapomnialam, tak samo mialam po drugim porodzie i z takim podejsciem czekam na kolejny porod
. Powiem Ci, ze jak porod bylby taki straszny to wyeksmitowalabym meza z sypialni po pierwszym porodzie
. Bedzie dobrze
Ja tez mam nadzieje, ze nasz watek przetrwa po naszych porodach. Pozno dolaczylam, ale mi z Wami dobrze i ciesze sie, ze tak dobrze zostalam przyjeta i wogole
.
U nas noc byla ciezka, slabo spalam, pomiedzy 1 a 4 wogole nie moglam zasnac, wypilam melise, potem jakos usnelam. Biodra i plecy bola, glowa boli. Wczoraj mezowi plakalam ze stresu, ze nie zdarzymy wszystkiego zaplanowanego zrobic przed porodem, a on pocieszal, ze napewno zdarzymy, licze, ze do 1 grudnia conajmniej wytrwamy w dwupaku
. Od wczoraj pije herbatke z lisci malin, zrobilam sobie ten masaz, maz pomogl
. Synus moich zeber nie oszczadza, ale ja uwielbiam jego aktywnosc, wtedy jestem spokojniejsza. Krew z nosa mi dzis poszla znowu jak wstalam.