reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie z Łodzi

Moi panowie chyba sprzysiegli sie przeciwko mnie.No moze po za najmłodszym.
Mąż sie nie odzywa, nawet sam sobie rano robił śniadanie jak nigdy zreszta, no a KAmil sie zbuntował.
Niby to wszystko rano było w porzadku, zjadł obiad, nawet mnie poganiał zeby sie nie spóźnić do przedszkola.
Dziś jest gimnastyka korekcyjna, wiec Czekamy zawsze na pania pod przedszkolem.
Wszystko było ok, dopóki Kamilek nie zaczał sobie szukać pary, której nie mógł znaleźć.I zaczeło sie.
Najpierw kombinował, a to ze pic mu sie chce, a to jeść mu sie chce, a to zimno mu, a potem wprost powiedział, ze nie chce isc.Oczy sie zaszkliły, łzy sie pokazały, powiedziłam ze odprowadze(gimnastykę mają w budynku szkoły, kawałek muszą przejsc).Krzyk, płacz i lament.Zaprowadziłam go pod szkołe, ale nie wszedł.Powiedziłam pani, ze zabieram go do domu, bo bez sensu zeby na siłe go pchać.
Mówie Wam zła jestem jak nie wiem co.:wściekła/y:
Nie dosc ze ojciec uparty to jeszcze "synalek tatusia";-) mi robi na złosc i przykrosc przy okazji.
Przypuszczam ze głowną przyczyną tego jest owa gimnastyka.Poniewaz we wtorek równiez jest.Kamil poszedł, ale przed odejsciem równiez kombinował ze jesc mu sie chce.A jak odchodził to wydawało mi sie ze tak mus ie oczy zaszkilły.No, ale spokojnie odszedł.
Jak po niego poszłam i pytałam jak w przedszkolu to powiedział ze płakał, za mna.
Pytałm na drugi dzien pani, ale ona powiedziła ze nie.Mozliwe ze chciło mu sie, mozliwe ze łezka mu poleciła, a pani nie zauwazyła.
Wczoraj bardzo chetnie szedł, jak zawsze zresztą.
Przyczyna najprawdobodobniej tkwi w gimnastyce(no chyba ze sie myle).
Jutro porozmawiam z pania.
Ciekowe, komu sie bedzie chciąło przeczytac cały mój wywód:-p
 
reklama
ja przeczytałam calutki ;-)
jesli chodzi o meza, nie martw sie do wieczora mu przejdzie, przyniesie kwaitka, da całusa i bedzie oki. glowa do góry :-D
 
Dziękujemy za ząbkowe gratulacje!:-):-D:-)

Iwonko!
Jak już bedziesz tulić swoje maleństwo w ramionach przekonasz się ,że każdy drobiazg , nowa umiejętność opanowana prze twojego szkraba, będzie bardzo cieszyć . Urasta to do wydarzenia o randze miedzynarodowej!:laugh2:

Oj z tymi facetami z nimi źle , ale bez nich jeszcze gorzej. :no:Jedno jest pewne nadają na zupełnie innych falach i trzeba im wszystko tłumaczyć jak małym dzieciom. Tak naprawdę w wielu przypadkach pozostają nimi do późnej starości.:confused:


Ulik!

Życzę ci świetnej zabawy, bez względu na to czy wystapisz w spodanich czy w sukience.:-)
 
Aha Ulik, powiem Ci tak nawet w spodniach mozna wygladać bardzo elegancko.
Naprawde.Ja osobiscie w spodniach chodze rzadko, ale ubiegły rok miłam obfity w wesela i widziałam wiele dziewczyn w spodnach.
Wygladały świetnie.
 
Padigg!

Mam nadzieję, że kazdy drobiazg urośnie do rangi wydarzenia międzynarodowego ;-) Oby, choć w niewielkim stopniu, odczuwał to mój K.:-D


Ulik!

Udanej zabawy! Ja na ostatnim wewselu byłam w spodniach... i bawiłam się super!:laugh2: Przynajmniej nie musiałam się martwić, czy już mam oczko w rajstopach ;-)


A poza tym... faceci to trudny gatunek... zwłaszcza Ci upraci - mam takiego w domu :wściekła/y: Jednak na całe szczęście wyjeżdża na weekend do Niemiec i będę mogła sobie odpocząć :-D Dzień spędzony z koleżanką łażąc po sklepach... dawno juz takiej rozrywki nie miałam ;-) A potem babski wieczór - kino... Podobno Volver Almodovara jest super... Kolacja - najbardziej smakuje jak nie trzeba przyłozyć ręki do niej! :-D

Pozdrawiam wszystkie mamusie!
 
hej :rolleyes:

dzieki za pocieszenie - ja generalnie tez uważam, że spodnie to wcale nie taka znowu zbrodnia przeciw tradycji :wink: zobaczymy co w końcu wymysle - dziś popołudniu jade z małżem na zakupy. i dziś muszę cos wykombinowac bo wesele juz jutro. dobrze, że to nie moje bo gruba sie czuję i mam pełno pryszczy :oo2: :laugh2:

Iwonko ja tez czasem lubię jak mój m. wyjeżdża na 1-2 dni :-) oglądam wtedy filmy, których on by nie chciał obejrzec, jem dobrą kolację i siedzę w necie do 2-3 nad ranem :rofl2: i mam czyściutko i porządeczek w całym mieszkaniu hyhyhy :-D

dziecko mi bojkotuje drzemki :frown: siedzi od pół godziny w łóżeczku i jęczy... a tak fajnie sypiał po 2-3 h :errr:

miłego weekendu!
 
hej!
kiecke kupiłam. jest trochę krótka (moja mama twierdzi, że do pół-uda to sie najpóźniej w gimnazjum nosi hehehe), ale jestem zadowolona. przynajmniej nie czuję sie w niej jak babol stary :-) trzymajcie kciuki żeby mi dziecko jak anioł spało do rana bo jeśli będę musiała w środku nocy pędzic z rąbienia do domu to będzie lypa :/

buziaki i miłej soboty!!!
 
ULIK życzymy udanej zabawy.
My 26 kwietnia udajemy sie na wesele na Rabień.
No, a potem 23 czerwca, ale nie pamietam gdzie wesele, bo jeszcze oficjalnie nie zostalismy zaproszeni:-p .
Tak jak myslałam, mojemu mężowi źle sie zrobiło bez mojego gadania, i przszla mu ochota pogodzic sie. W sczególy wnikać nie bede:-D w kazdym razie, wyszło na moje,ale słowa "przepraszam" nie usłyszałam.Zbyt cięzko przechodzi przez męskie gardło:-) .
 
reklama
Do góry