reklama
Koszule dostaje się na izbie przyjęć i trzeba być w niej na obchodach i na badaniach.
Z ubrankami dla dzidziusia nie wiem, bo ja miałam swoje i z niczego szpitalnego nie korzystałam.
Ponieważ ja rodziłam o 18, a na oddział przywieźli mnie po 20 to tylko Michciu w nocy był w szpitalnych ubrankach i jak rano tzn o piątej przywiozła mi siostra małego to jak rano był obchód dałam swoje ubranka i później już tylko był w naszych.
Trzeba mieć pampersy i oliwkę. Dla siebie po porodzie też trzeba mieć podkłady bo dają 1 paczkę ale mozna kupić na dole w sklepie ok.3-4 zł. Acha jeżeli zamierzasz karmić piersią to kup sobie bepanthen maść bo nawet jak nie bolą to dobrze sobie smarować brodawki jak przynajmnie tak robiłam i nic mnie nie bolało, a podobnież to jest bardzo dobram maść, tak mówiły położne.
Z ubrankami dla dzidziusia nie wiem, bo ja miałam swoje i z niczego szpitalnego nie korzystałam.
Ponieważ ja rodziłam o 18, a na oddział przywieźli mnie po 20 to tylko Michciu w nocy był w szpitalnych ubrankach i jak rano tzn o piątej przywiozła mi siostra małego to jak rano był obchód dałam swoje ubranka i później już tylko był w naszych.
Trzeba mieć pampersy i oliwkę. Dla siebie po porodzie też trzeba mieć podkłady bo dają 1 paczkę ale mozna kupić na dole w sklepie ok.3-4 zł. Acha jeżeli zamierzasz karmić piersią to kup sobie bepanthen maść bo nawet jak nie bolą to dobrze sobie smarować brodawki jak przynajmnie tak robiłam i nic mnie nie bolało, a podobnież to jest bardzo dobram maść, tak mówiły położne.
tweety- cos mi gg szwankuje, ale w końcu pewnie się uda
Mamusiaagusia, dzieki za informacje o Rydygierze, ale szczerze mówiąc naprawdę mnie to zniechęciło....
Wydaje mi się, że w tych najważniejszych chwilach tuż po chciałabym bardzo żeby mąz posiedział przy mnie , żeby odwiedziła mnie mama. Oczywiście zgadzam sie ,ze kaszlący dziadek to juz przesada, ale jedna osoba na pewno pomoże i odciąży "przemiłe siostrzyczki" w zrobieniu np herbaty.
Żona znajomego mojego męża urodziła własnie w piątek i spróbuje się dowiedzieć czy coś zmieniło sie w tej kwestii. Jeśli nie to chyba raczej zrezygnuje.
Mamusiaagusia, dzieki za informacje o Rydygierze, ale szczerze mówiąc naprawdę mnie to zniechęciło....
Wydaje mi się, że w tych najważniejszych chwilach tuż po chciałabym bardzo żeby mąz posiedział przy mnie , żeby odwiedziła mnie mama. Oczywiście zgadzam sie ,ze kaszlący dziadek to juz przesada, ale jedna osoba na pewno pomoże i odciąży "przemiłe siostrzyczki" w zrobieniu np herbaty.
Żona znajomego mojego męża urodziła własnie w piątek i spróbuje się dowiedzieć czy coś zmieniło sie w tej kwestii. Jeśli nie to chyba raczej zrezygnuje.
Ja jak wiecie zdecydowałam sie na Madurowicza. Jutro ma wizytę u gina i muszę się zapytać o namiary na położną. W nocy zaczynam mieć już schizę, wiem że nie mam wyjścia bo poród musi się odbyć, ale i tak się boję Z drugiej strony to chyba normalne, bo to mój pierwszy poród :
mamusiaagusia
mama chłopaczków dwóch
AGLES, mąż jest z Toba przez pierwsze dwie godziny po porodzie , na sali po porodowej, no niestety, później moze Cie odwieżć, z siostrami na sale, później owszem moze zostać, ale na sale nie wolno mu wejść, może siedzieć na korzytarzu.Przypuszczam, że nic sie nie zmieniło, ja rodziłam w maju ubiegłego roku, trzy lata temu jak rodziłam Kamila, było tak samo, i 5 lat temu kiedy rodziła moja szwagierka tez tak było.Przypusczam więc ze w tej kwestii, to sie nie zmieniło.
Nie chciałam Cie zrazić .Ogólnie rzecz biorąc jest to miły szpital, sioatry sa bardzo pomocne.Pomoga Ci wstać, jak już będziesz mogła, po 5 godzinach trezba isc do toalety zrobić siusiu , to jak bezdie trzeba to zaprowadzą.
Powiem Ci szczerze, ze gdybym miała rodzić jeszcze raz(chociaż już nie zamierzam), to tez bym tam poszła.Moze dlatego ze go znam.
Nie wiem.
Ja Cię nie namawiam, zrobisz jak uwazasz .
Zobaczysz ze wszystko bedzie ok, tak jak pisała Aga tj TWEETY kazda kobieta jest na to przygotowana.
Ja swoje porodu ciepło wspominam.
Nie chciałam Cie zrazić .Ogólnie rzecz biorąc jest to miły szpital, sioatry sa bardzo pomocne.Pomoga Ci wstać, jak już będziesz mogła, po 5 godzinach trezba isc do toalety zrobić siusiu , to jak bezdie trzeba to zaprowadzą.
Powiem Ci szczerze, ze gdybym miała rodzić jeszcze raz(chociaż już nie zamierzam), to tez bym tam poszła.Moze dlatego ze go znam.
Nie wiem.
Ja Cię nie namawiam, zrobisz jak uwazasz .
Zobaczysz ze wszystko bedzie ok, tak jak pisała Aga tj TWEETY kazda kobieta jest na to przygotowana.
Ja swoje porodu ciepło wspominam.
Elpis78
Mama lipcowa '06 - Fanka
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2005
- Postów
- 2 576
mamusiaagusia - dziekuję za ten opis Rydgiera - ten zakaz odwiedzin ma też swoje plusy - nie bedą mogły wejsć osoby, na które nie bedziemy miały ochoty (wiadomo o co chodzi))
A Za ta osobną salę porodową ile się płaci? Bo jak znam swoje "szczęscie" to akurat bedę miała towarzyszkę i neistey mój mąż zostanie wyproszony
A Za ta osobną salę porodową ile się płaci? Bo jak znam swoje "szczęscie" to akurat bedę miała towarzyszkę i neistey mój mąż zostanie wyproszony
reklama
mamusiaagusia
mama chłopaczków dwóch
ELPIS 78, słuchaj będąc tam w szpiatlu dwa razy, za kazdym razemmlezałam tam około tygodnia.Przez ten czas nie było tak aby rodziły dwie kobiety i kogoś wyprosili.Mowie ci naprawde nie ma sensu płacenia ( 3 lata temu było to chyba 500 zł, a teraz nie mam pojecia).Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Ja też tak myslałam, ze na moje szczescie wyproszą mi męz z sali. ale tak nie było.Wiesz mysle sobie, ze nawet gdyby była taka sytuacja, ze jaks inna kobieta tez by rodziła, to zawsze mozna to w jakis spsob załatwić.Tak mi sie wydaje.
Mysle zeby nie odmówili, jesliby sie poprosiło.
Ja też tak myslałam, ze na moje szczescie wyproszą mi męz z sali. ale tak nie było.Wiesz mysle sobie, ze nawet gdyby była taka sytuacja, ze jaks inna kobieta tez by rodziła, to zawsze mozna to w jakis spsob załatwić.Tak mi sie wydaje.
Mysle zeby nie odmówili, jesliby sie poprosiło.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 205
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 368
Podziel się: