reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie z Łodzi

Kamelija na praktykach świetnie, dzieciaki fajne, wesołe i zapatrzone we mnie ;)) Aż jestem rozchwytywana :) Co do pisania scenariuszy to na poniedziałek muszę napisac jakiś i nie mam zupełnie pomysłu... ;/ Ale dostałam książkę z przykładowymi scenariuszami ;D Co do położnej to zgadzam się zupełnie z ulanką.
Idę się położyc trochę, bo przez upał strasznie mi słabo i mam uporczywe zawroty głowy... Miłego popołudnia
 
reklama
Hej dziewczynki:-)

ulanka bardzo Ci dziękuję za informacje, bo są bardzo przydatne Już teraz wiem więcej:-)
Ja już po wizycie u ginki. Na szczęście zapalenie pęcherza minęło, ale nadal mam brać różne specyfiki zapobiegawczo. Dostałam skierowanie na obciążenie glukozą (czy jak to się zwie), na toxo, morfologię, mocz i HBS. W poniedziałek wybieram się na "przygodę z glukozą". Babeczka kazała wziąć ze sobą cytrynę, bo po glukozie będzie mi niedobrze:baffled: Powiedzcie mi, jak to dokładnie wygląda? Wiem, że czekają mnie 2 godziny w przychodni:confused:
Dziś mam dobry humorek, bo mój mężulek dostał pracę i od wt zaczyna:happy2: Na razie to praca na zlecenie i w okresie wakacyjnym, ale lepsza taka niż żadna.
Idę się położyć, bo Maluch mnie kopie, jak za długo siedzę przy kompie.
Pozdrowionka!
 
Kamelija powiem Ci, że ta glukoza jak dla mnie nie była aż taka zła. Niedobrze mi wcale po niej nie było i w smaku też da się znieśc. Po prostu jakbyś wypiła szklankę wody mocno osłodzonej... Dla mnie to było o tyle nieznośne, że ja nie lubię wcale słodyczy, ani słodkiej kawy czy herbaty, więc wypicie bardzo słodkiego napoju mnie przerażało. Ale jak już napisałam wcale nie było jakoś strasznie tak jak wszyscy mówią/ piszą... Super, że Twój mąż dostał pracę, mam nadzieję, że w między czasie znajdzie coś na stałe :)
 
A dla mnie glukoza była okropna, ciężko było mi to przełknąć bo nie cierpie słodkich napojów a ten był strasznie słodki. Po tej glukozie to byłam strasznie osłabiona i było mi niedobrze przez jakiś czas. Ale posiedziałam dłużej w szpitalu i mi przeszło.
Kamelija będziesz tam dwie godzinki bo po pierwszej godzinie i później po drugiej będą pobierać Ci krew.
 
Hej dziewczynki!
Ja dziś zaliczyłam badanie z glukozą. Dobrze, że chociaż glukozę wypiłam, bo spać mi się chciało i byłam strasznie głodna siedząc w przychodni. Myślałam, że glukoza będzie bardziej obrzydliwa, ale nie była taka strasznie niedobra. Najgorsze było dla mnie potrójne kłucie mojej lewej ręki, bo już na końcu poczułam niemiłe szczypanie. W tym miesiącu pobiję rekord w liczbie pobierania krwi, bo w czw miałam morfologię, dziś to potrójne badanie, a koło 20 kolejna morfologia + toxo+ HBS mnie czeka:szok: Mężulek mi się rozchorował i leży z gorączką i bólem gardła w łóżku. A żeby było śmieszniej od jutra zaczyna nową pracę i idzie na 6 rano... Muszę go trochę podkurować.
Kinia1 dzięki:-) Też liczę na to, że znajdzie stałą pracę. Dziś nawet dzwonili do niego z firmy, gdzie dostałby umowę na rok na pełen etat, więc jeśli przejdzie jakiś tam test i go przyjmą, to będzie nam lzej.
Pozdrowionka:-)
 
cześć dziewczynki :-)
dawno mnie nie było... najpierw remont w domku i chwilowa przeprowadzka do rodziców, a później urlop nad morzem :)

Cieszę się, że u Was wszystko ok :-)

Kamelija, mam nadzieję, że dzielnie przetrwałaś test na poziom glukozy. Dla mnie to było bardzo nieprzyjemne badanie i dobrze, że musimy przechodzić przez to tylko raz.

Dzisiaj byliśmy na usg i okazało się, że mały waży aż 1900 g :szok: rośnie jak szalony i przybiera na wadze szybciej niż ja.
Jesteśmy już po 3 zajęciach w szkole rodzenia i rzeczywiście można dowiedzieć się sporo ciekawych rzeczy. W związku z tym zaczęłam poważnie myśleć o porodzie i trochę spanikowałam. A Wy też się już stresujecie trochę tym co niebawem Was czeka?

pozdrawiam cieplutko
 
Kamelija teraz chyba taki okres chorobowy, bo ja też dzisiaj ledwo wstałam... Gardło mnie boli i czuję się fatalnie... Kuruj męża, niech jutro będzie wstanie iśc do pracy;] Co do glukozy to mówiłam, że nie jest najgorsza :)
olza ja też już myślę o porodzie i się stresuję, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że szybko minie i później już będę szczęśliwa, że mam swoje maleństwo. Ciesz się, że synek rośnie :) Może się duży urodzi :)
 
teraz jetsem w toku załatwiania wizyt kontrolnych bo za póżno sie za to wzielismy i terminów szukam:(

A poza tym szkrab rosnie juz wazy 5300 , jest spokojniutki, nie płacze chyba że zdarzy sie kolka. W nocy budzi sie tylko na jedzenie, a tak to spi .W ciągu dnia różnie czasem pośpi a czasem nie. Jest zdrowy jak narazie i jestem dobrej mysli.


Dziewczyny nie stresujcie sie , kiedys mi powiedział ktos, jesli pojedziesz na porodówke z usmiechem zobaczysz że bedziesz mieć lekki poród. I pamiętajcie nie wybierajcie szpitala kierując sie mysleniem ciąża dobrze sie rozwija to nie potrzebuje dobrze zaopatrzonego szpitala, nie chce was straszyc ale zdarza sie że ciąza rozwija sie oki a potem coś sie dzieje. ALe życze Wam waszystkim zdrowych i lekkich porodów
 
Ostatnia edycja:
Ja za to się cieszę, bo moja teściowa, która jak do tej pory nic nie wspominała o pomocy przy dziecku, powiedziała że weźmie 2 tygodnie urlopu kiedy się urodzi maluszek. Bardzo się cieszę, bo każda pomoc może się przydać. Mam nadzieję że będzie to miły okres i mój mały będzie grzeczny jak szkrab marysia868 ( poza tymi kolkami ;-)). Moja mama, mam nadzieję, przejdzie na emeryturę od stycznia i też będzie mogła pomagać. Oby tylko maluszek był zdrowy...... :blink:
 
reklama
Marysia bardzo miło się czyta o tym jak Twoje maleństwo jest zdrowe, grzeczne i kochane, super, że masz już to za sobą i że jesteś szczęśliwą mamą.
dymelek zazdroszczę, bo ja niestety nie mogę liczyc na niczyją pomoc... Teściowa chętnie by pomogła, ale niestety gdyby przyleciała do nas po porodzie to już na święta urlopu by nie miała, a my jednak wolimy ją w święta miec, bo wiadomo, że to czas spędzany z rodziną :)
 
Do góry