reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie z Łodzi

Dominikaak, jesteś opiekunką? No i jak to jest-opiekować się cudzym dzieckiem?Zawsze się nad tym zastanawiałam...
Moja Emilka ma zapalenie oskrzeli.2 miesiące i juz antybiotyk:-(.Macie jakies patenty na podawanie leków w zawiesinie-trochę tego jest,a dużo wyplówa.Próbowałam juz tą strzykawką do odmierzania syropów, łyżeczką, ale jak Emilce coś nie smakuje, to wypluje i tak.

Zyrafko moj Fifi też ma 2 miesiace złapał zapalenie gardła i skonczyło się antybiotykiem:-:)-(Ja podawałam właśnie strzykawką i mały zajadał ze smakiem, ale on jakiś dziwny jest gdyż co jemy nie podam do pyszczka to wcina ze smakiem:-D:-D
 
reklama
To rzeczywiście rodzice bardzo nadopiekunczy.... A ile Ci placa jesli moge spytać? Oby udalo Ci sie ulatwic im jakos zycie i przyzywczaić do tego, że dziecko nie musi zasypiać w objęciach... Jak im to nie wyjdzie to za kilka lat będa potrzebowac pomocy superniani :)

:-D:-D:-D No tak! Niestety coraz więcej jest takich rodziców. Za kilka lat superniania będzie miała dużo pracy! :-D:-D
Dominikaak, a tak serio to po takim powitaniu to nie wiem czy bym się podjęła takiej pracy.
 
Zyrafko moj Fifi też ma 2 miesiace złapał zapalenie gardła i skonczyło się antybiotykiem:-:)-(Ja podawałam właśnie strzykawką i mały zajadał ze smakiem, ale on jakiś dziwny jest gdyż co jemy nie podam do pyszczka to wcina ze smakiem:-D:-D
To masz szcęście,ja dzis dwie godziny walczyłam,że Emilka połknęła całą dawkę lekarstwa.Pierwsza próba-łżeczką, połowę połknęła ,ale za chwilę wszystko dosłownie chlusnęło z buzi.Potem zmieszałam w swoim mleku i przez butlę-ale też nie chciała(z mlekiem zrobiło się strasznie gorzkie).Potem jeszcze raz spróbowałam,po troszku ze strzykay i zatykałam jej buzię cycem-jakoś nie zwymiotowała tego:).Zobaczymy wieczorem,uff.
 
To masz szcęście,ja dzis dwie godziny walczyłam,że Emilka połknęła całą dawkę lekarstwa.Pierwsza próba-łżeczką, połowę połknęła ,ale za chwilę wszystko dosłownie chlusnęło z buzi.Potem zmieszałam w swoim mleku i przez butlę-ale też nie chciała(z mlekiem zrobiło się strasznie gorzkie).Potem jeszcze raz spróbowałam,po troszku ze strzykay i zatykałam jej buzię cycem-jakoś nie zwymiotowała tego:).Zobaczymy wieczorem,uff.
Ojej Zyrafko trzymam kciuki za bezproblemowe zjedzenie antybiotyku przez Twoja kruszynke:tak::tak: A ja kobity dzis bylam na pierwszym samodzielnym tzn bez meza spacerku:-D:-D nauczylam sie znosic tego kolocha czyt. wozek:-D:-D najpierw znosze stelaz a potem donosze gondole z Filipem i wpinam ja w stelarz na samym dole rachu ciachu i juz mozemy smigac sobie w tygodniu na spacerkach:-):-):-)
 
Tygrysku, ja z moim wózkiem mam to samo-trzecie piętro i mówię Ci,że po zniesieniu czy wniesieniu go nie mówię "rachu ciachu":no:. Gdy wracam ze spaceru i juz wniosę to wszystko na górę,to nie mogę złapać tchu,po prostu kładę gondolę z Emilką w środku pod nogi w przedpokoju i stoję i dyszę.Myslę,że jeszcze góra miesiąc dam radę tak wnosić,a potem to nie wiem co.Ani do sklepu normalnie wyjść,ani ze spaceru się cieszyć,bo tylko myslę,co mnie niedługo czeka-mega dźwiganie. Ile ja bym dała za jakąś parterową wózkownię:tak:.
 
Tygrysku, ja z moim wózkiem mam to samo-trzecie piętro i mówię Ci,że po zniesieniu czy wniesieniu go nie mówię "rachu ciachu":no:. Gdy wracam ze spaceru i juz wniosę to wszystko na górę,to nie mogę złapać tchu,po prostu kładę gondolę z Emilką w środku pod nogi w przedpokoju i stoję i dyszę.Myslę,że jeszcze góra miesiąc dam radę tak wnosić,a potem to nie wiem co.Ani do sklepu normalnie wyjść,ani ze spaceru się cieszyć,bo tylko myslę,co mnie niedługo czeka-mega dźwiganie. Ile ja bym dała za jakąś parterową wózkownię:tak:.



A no fakt na zakupy isc nie mozna gdyz to dodatkowe obciazenie potem do wnoszenia:-(tak sobie pomyslalam wczoraj czy np jak wracam ze spacerku nie zostawic zlononego stelarza przypietego na parterze do grzejnika i jak maz bedzie wracal z pracki to go wniesie na gore:-D:-D trzeba jakos sobie ulatwiac zycie:sorry2::sorry2:
 
Ja matka łodzianka zgłaszam się:) Synek - Szymon, lat 3 i miesiąc. W Łodzi od urodzenia i ja i syn:) Pozdrawiamy wszystkich serdecznie
 
Jak Arturek był malenki to ja nasz wozek zostawialam na dole na parterze.Nie przypinałam bo nie było gdzie ale z moimi sasiadkami sie nie bałam bo one całe lato jak nie na ławce przed blokiem to w oknach siedza.Teraz mam spacerowke i 4 pietro juz mi nie takie straszne.Chociaz i ja czasami jeszcze na dole zostawiam.Albo trzymam wozek w aucie w bagazniku.
 
reklama
Do góry