reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie z Łodzi

wiesz...bo to rodzinne u mojego meza..taki zawód. tata , brat.....mąż konczyl studia w wyższej szkole morskiej wlasnie na wybrzezu...a pochodzi z lodzi. generalnie nie ma potrzeby bysmy tam mieszkali bo i tak nie pracuje w polskiej firmie...tzn jest tu w polsce firma, ktora jest tak jakby posrednikiem, ale jak ma kontrakt to i tak gdzies daleko teraz np. jest w brazylii:tak:
 
reklama
Viki u nas ten sam etap, próbujemy odstawić się od piersi. Narazie Szymek je już obiadek i deserek, a na noc i przed spacerem butla:tak::tak:wszystko fajnie ale nawet po opędzlowaniu całego słoiczka ulubionej zupki i tak woła cyca, żeby sie przytulić, pozaczepiać mamę albo po prostu troszkę pomymlać:baffled::-D:-D widzę, że będzie ciężko ale im dłużej tym trudniej będzie z przestawieniem:sorry2:

Dziś byliśmy w Łagiewnikach domówić sprawę chrztu - na trzecią sobotę czerwca:tak::-)
 
no tak..im pozniej odstawia sie od piersi tym gorzej..ja sama nie wiem co robic czy odstawic tak zupelnie czy jeszcze karmic ..z jednej strony mi szkoda bo poki mam ten pokarm to lepiej karmic piersia niz butlą....damiana karmilam 8 miesiecy i z nim w sumie nie mialam problemow z oduczaniem. u mnie jest tylko ten problem ze piersi napelniają mi sie tak po 4/5 godzinach a pawel upomina sie o jedzenie co 3 godziny...dlatego weszła butla w obieg, no ale jak zaczne dawac zupki to moze wszystko sie jakos unormuje.

a co do chrzcin to my juz po..szybciutko mielismy bo 24 lutego, ale to ze względu na to ze moj mąz na poczatku marca wyjezdzał a i chrzestnego mamy z mazur i tak jakos wszystkim ten luty pasował...
 
wiki myślę, że jak ruszycie z zupkami to wszystko się wyklaruje:tak::tak:może uda Ci się Małego jeszcze trochę na cycu potrzymać. no ja tak do 8 miesiąca chciałabym już zupełnie przestać karmić, ale zobaczymy jak będzie :dry:
 
Nie mogę się zgodzić z tym, że im później odstawia się dziecko tym gorzej. Ja karmiłam 1,5 roku, synek odstawił się bezproblemowo, to tylko ja to odstawienie przezyłam, bo nie byłam jeszcze na nie gotowa.

Dziś wreszcie nie pada! Idziemy zaraz na spacerek :)
 
Wiktor i Olek mają skazę białkową. U Wiktora przeszłam na butlę jak miał 4 miesiąca chociaż od początku był nią dokarmiany i nie było żadnego problemu z odstawieniem. Olek za to wyraźnie preferuje pierś a Bebilonu Pepti za nic nie ruszy, tak więc skazana jestem na dietę :) Ale wygodnie mi się karmi, nie muszę nic przygotowywać itp. Zamierzam karmić aż Olek skończy 6 miesięcy ale może trochę to wydłużę, zobaczymy. Pogoda dzisiaj niezbyt ładna a ja się przeziębiłam, więc siedzimy w domu :/
 
Jak tak was czytam to czuje sie jak...wyrodna matka...Ja nie karmilam Zosie piersia, moze i troche ze swojej winy, ale jak sciagalam pokarm to z 2 piersi sciaglam 60 ml szarego "mleka" po prawie calym dniu nie odciagania,poza tym bralam tabletki przeciwbolowe w szpitalu i tego pokarmu poprostu tam nie mialam, a pozniej jak poczulam komfort karmienia butelka to juz nie za bardzo sie staralam karmic ta piersia. Teraz postanowilam karmic cyckiem, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy, mam ciagle przed oczami piersi mojej siostry, cale zakrwawione i jej wyraz twarzy, az mna wzdryga:szok:
Wiki az ci wspolczuje, moj M. byl 3 tygodnie na szkoleniu w Warszawie, i na soboty niedziele przyjezdzal a i tak to byl dla mnie koszmar:-)Takze podziwiam;-) Dla mnie siedzenie w domu to katorga, gdyby jeszcze byla ladna pogoda to bylybysmy z Zosia caly dzien na placu zabaw a tak kisilysmy sie w domciu.
Bylismy wczoraj u mojej tesciowej ktora, mam takie coraz wieksze wrazenie,nie jest za bardzo zadowolona ze powiekszy nam sie rodzina, i oczywiscie zadnych pytan jak sie czuje, tylko dorwala Zoche i juz jej nie bylo.Troche mi jest przykro ale moze po porodzie to sie zmieni....
 
Jak tak was czytam to czuje sie jak...wyrodna matka...Ja nie karmilam Zosie piersia, moze i troche ze swojej winy, ale jak sciagalam pokarm to z 2 piersi sciaglam 60 ml szarego "mleka" po prawie calym dniu nie odciagania,poza tym bralam tabletki przeciwbolowe w szpitalu i tego pokarmu poprostu tam nie mialam, a pozniej jak poczulam komfort karmienia butelka to juz nie za bardzo sie staralam karmic ta piersia. Teraz postanowilam karmic cyckiem, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy, mam ciagle przed oczami piersi mojej siostry, cale zakrwawione i jej wyraz twarzy, az mna wzdryga:szok:
Madzia, to że nie karmiłaś piersią nie robi z ciebie wyrodnej matki:no::no: ja mam wrażenie że istnieje obecnie społeczny przymus karmienia piersią i jesli któraś kobita decyduje się na butlę to jest skazana na swego rodzaju ostracyzm - że zabiera dziecku to, co najcenniejsze, ze dla własnej wygody, że serca nie ma:dry::dry: Mnie w szpitalu nikt nie pokazał jak przystawiać dziecko do piersi itak naprawdę nikogo nie obchodziło jak jest karmione dziecko. położne tylko strzelały focha jak przychodziłam w nocy po butelkę:angry:. Gdyby nie móje samozaparcie i filmy instruktazowe z internetu to pewnie Szymek też byłby karmiony butelka. i co z tego?? przecież karmiłabym go z taka sama miłością , przytulała , piesciła i spiewała kołysanki po jedzeniu. Moim zdanie sposób karmienia dziecka to indywaidualna decyzja każdej kobiety i czasem lepsza jest dana ze spokojem i miłością butelka niż kilkugodzinne mordowanie się z karmieniem piersią, jeśli nie ma się na to ochoty lub jest to bolesne.
 
pewnie, ten podział na matki karmiące naturalnie i butelką jest dla mnie idiotyczny. Dobrze pamiętam jak czułam się źle jak odstawiałam Wiktora bo wszędzie tylko bębnią jak to karmienie piersią jest najlepsze. Mi wtedy nie pasowało i nie żałowałam, po przejściu na mieszankę Wiktorowi wysypka zeszła i mi bardzo ulżyło. Tym razem wygodniej jest mi karmić piersią ale jeśli stwierdzę że coś jest nie tak to nie zawaham się przejść na butelkę :)
 
reklama
Do góry