A ja dzieczyny chce sie pochwalic...za 8 miesiecy urodze drugiego dzidziusiaBardzo sie ciesze, po akcji w styczniu juz sie nastawilam na dziecko i gdy zrobilam ostatni test i wyszedl negatywny to bylam zla, a teraz 2 tygodnie temu zrobilam sobie 2 testy i oby dwa wyszly pozytywnie, z obliczen wychodzi na 4 tydzien i 2 dni:-)7 marca mam wizyte u lekarza, jak dowiem sie czegos wiecej to napisze. Trzymajcie za mnie kciuki i za fasolke oczywiscie
reklama
A ja dzieczyny chce sie pochwalic...za 8 miesiecy urodze drugiego dzidziusiaBardzo sie ciesze, po akcji w styczniu juz sie nastawilam na dziecko i gdy zrobilam ostatni test i wyszedl negatywny to bylam zla, a teraz 2 tygodnie temu zrobilam sobie 2 testy i oby dwa wyszly pozytywnie, z obliczen wychodzi na 4 tydzien i 2 dni:-)7 marca mam wizyte u lekarza, jak dowiem sie czegos wiecej to napisze. Trzymajcie za mnie kciuki i za fasolke oczywiscie
Również bardzo gratuluję
Kropecka, Leika w 100% się z Wami zgadzam! dr Dudarewicz to fachura jak nie z tej ziemi. Ja z kolei chodzę do ginekologa, do pani dr Krzewińskiej! Polecam ją z całego serca! Byłam u niego w tamtym tygodniu i zobaczyłam maleńkie serduszko )
Magdasf1 pewnie nie długo spotkamy się na innym forum bo ja obecnie jestem w 7 tygodniu. To Ty w takim razie też załapiesz się na październik
Ja już byłam na wizycie bo dostałam plamień, ale na szczęście szybko się skończyły!
Biorę dyphaston i bardzo się oszczędzam.
Magdasf1 pewnie nie długo spotkamy się na innym forum bo ja obecnie jestem w 7 tygodniu. To Ty w takim razie też załapiesz się na październik
Ja już byłam na wizycie bo dostałam plamień, ale na szczęście szybko się skończyły!
Biorę dyphaston i bardzo się oszczędzam.
Irlandia
Mama Kwietniowa 2006
Super fajnie, że fasolki się posypały. My nadal czekamy na "odpowiedni moment"...
Beza, Magda, Lucyann gratuluję!
Kropecka, chodzicie już z Olkiem na spacery? Może jak juz wiosna będzie taka prawdziwa to przyjdziecie się pokazać?
Leika z całego serca trzymam kciuki, żeby te fasolki były zaraźliwe.
Co do mojego Olka to wylądował w szpitalu odwodniony i z zapaleniem oskrzeli, które potem okazało się być zapaleniem płuc. Mały miał od końca stycznia zapalenie oskrzeli i dostawał antybiotyk. Poszliśmy z nim na kontrol do przychodni i tam złapał jakąś grypę jelitową. Zaczął wymiotowac i musieliśmy zmienić antybiotyk na domięśniowy. Ten okazął się nieodpowiedni, bo mały źle go znosił, zamieniliśmy na inny. Potem znów wróciły wymioty i mały odmówił picia i jedzenia. Małż pojechał z nim do CZMP bo potrzebna jeszcze była konsultacja neurologiczna a potem znaleźli się w Biegańskim. Tam zostaliśmy dwa tygodnie. W międzyczasie po RTG okazało się że jest niewielkie śródmiąższowe zapalenie płuc a jak już wychodziliśmy po tygodniu na prostą i wydawało się że juz pójdziemy do domu Olo złapał rotawirusa na oddziale. Wróciliśmy tydzień temu, Olo bardzo wychudł, ale już odrabia. Jest w coraz lepszej formie i ciągle by coś jadł. Teraz jeszcze walczymy z zapaleniem spojówek, ale to już "pryszcz" w porównaniu z tym co przeszedł do tej pory.
Beza, Magda, Lucyann gratuluję!
Kropecka, chodzicie już z Olkiem na spacery? Może jak juz wiosna będzie taka prawdziwa to przyjdziecie się pokazać?
Leika z całego serca trzymam kciuki, żeby te fasolki były zaraźliwe.
Co do mojego Olka to wylądował w szpitalu odwodniony i z zapaleniem oskrzeli, które potem okazało się być zapaleniem płuc. Mały miał od końca stycznia zapalenie oskrzeli i dostawał antybiotyk. Poszliśmy z nim na kontrol do przychodni i tam złapał jakąś grypę jelitową. Zaczął wymiotowac i musieliśmy zmienić antybiotyk na domięśniowy. Ten okazął się nieodpowiedni, bo mały źle go znosił, zamieniliśmy na inny. Potem znów wróciły wymioty i mały odmówił picia i jedzenia. Małż pojechał z nim do CZMP bo potrzebna jeszcze była konsultacja neurologiczna a potem znaleźli się w Biegańskim. Tam zostaliśmy dwa tygodnie. W międzyczasie po RTG okazało się że jest niewielkie śródmiąższowe zapalenie płuc a jak już wychodziliśmy po tygodniu na prostą i wydawało się że juz pójdziemy do domu Olo złapał rotawirusa na oddziale. Wróciliśmy tydzień temu, Olo bardzo wychudł, ale już odrabia. Jest w coraz lepszej formie i ciągle by coś jadł. Teraz jeszcze walczymy z zapaleniem spojówek, ale to już "pryszcz" w porównaniu z tym co przeszedł do tej pory.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 229
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 377
Podziel się: