mamusiaagusia
mama chłopaczków dwóch
No więc tak
Mój mąz pracuje, na magazynie w firmir zajmującej sie chemia budowlaną.Ma uprawnienia na wózki widłowe, no i szerg szkolen związanych z tą branżą.Pracował tez jako ochroniarz.
Chciałby pracować przede wsztstkim na wózkach widłowych, ale na poczatek na pewno nie bedzie wybrzydzał .
Z zamiłowania jest równiez muzykiem.Jak już kiedys pisałam gra w dwóch zespołach.Mozliwe ze uda mu sie tam tez do jakiegoś załapac.PUBów w Irlandii nie brakuje ;D
Ja z wykształcenia jestem pracownikiem socjalnym.Nigdy nie pracowałam w swoim zawodzie, i raczej mnie do tego nie ciągnie(trafiłam do tej szkoły, po tym jak zawaliłąm rozmowe na romanistyke,)w kazdym razie tutaj nie pracuje mam urlpo wychowawczy i siedze z chłopakami w domu.Wyjezdzajac w tym roku, czy na początku przyszłego, do pracy raczej nie pójdę.Ktos musi siedziec z chłopcami w domu.Póxniej to zobaczymy.
Muszę poprawić swój angielski, bo niestety u mnie z nim krucho.
Co do moich checi to jest tak.
Miotaja mną sprzeczne uczucia.
Z jednej strony chce wyjechać, bo tutaj ani Nsas ani Naszych dzieci super przyszłosc nie czeka.
Tam mamy szanse sie czegoś dorobić, a tutaj nawet nie stać Nas na to zeby kupić sobie własne mieszkanie, i zawsze trzeba liczyć kazdy grosz.Niestety u NAs w kraju, rzad NAs olewa,nawet z dwóch pensji czesto cięzko sie utrzymać.Tam jest zupelnie inaczej.Mając nawet niezbyt duża pensje mozna pozwolic sobie na wynajęcie mieszkania, świetnie wyposażonego.Sa róznego rodzaju dodatki na dzieci, na wynejem mieszkania, na nie pracująca żone ;D.
Druga strona medalu jest taka, ze mamy tutaj rodziców, przyjaciół, a tam bedziemy zupełnie sami.Będziemy sami w obcym kraju, i to mnie najbardzie przeraza.Jadąc tam tzrba nauczyć sie codziennego życia zupełnie od nowa, bo rózni się ono znacznie od NAszego.
Cieszę sie z jednej strony, a z drugij strasznie się boje.
Cóż w zasadzie nic nie jest jeszcze przesądzone o Naszym wyjeździe.Mój mąz jest zdecydowany na 90%.Zobaczymy.Na razie intensywnie o tym nie myse do wrzesnia jest duzo czasu.Zbieramy informacje, na tem at tej pięknej zielonej wyspy, od ludzi mieszkających tam
Mój mąz pracuje, na magazynie w firmir zajmującej sie chemia budowlaną.Ma uprawnienia na wózki widłowe, no i szerg szkolen związanych z tą branżą.Pracował tez jako ochroniarz.
Chciałby pracować przede wsztstkim na wózkach widłowych, ale na poczatek na pewno nie bedzie wybrzydzał .
Z zamiłowania jest równiez muzykiem.Jak już kiedys pisałam gra w dwóch zespołach.Mozliwe ze uda mu sie tam tez do jakiegoś załapac.PUBów w Irlandii nie brakuje ;D
Ja z wykształcenia jestem pracownikiem socjalnym.Nigdy nie pracowałam w swoim zawodzie, i raczej mnie do tego nie ciągnie(trafiłam do tej szkoły, po tym jak zawaliłąm rozmowe na romanistyke,)w kazdym razie tutaj nie pracuje mam urlpo wychowawczy i siedze z chłopakami w domu.Wyjezdzajac w tym roku, czy na początku przyszłego, do pracy raczej nie pójdę.Ktos musi siedziec z chłopcami w domu.Póxniej to zobaczymy.
Muszę poprawić swój angielski, bo niestety u mnie z nim krucho.
Co do moich checi to jest tak.
Miotaja mną sprzeczne uczucia.
Z jednej strony chce wyjechać, bo tutaj ani Nsas ani Naszych dzieci super przyszłosc nie czeka.
Tam mamy szanse sie czegoś dorobić, a tutaj nawet nie stać Nas na to zeby kupić sobie własne mieszkanie, i zawsze trzeba liczyć kazdy grosz.Niestety u NAs w kraju, rzad NAs olewa,nawet z dwóch pensji czesto cięzko sie utrzymać.Tam jest zupelnie inaczej.Mając nawet niezbyt duża pensje mozna pozwolic sobie na wynajęcie mieszkania, świetnie wyposażonego.Sa róznego rodzaju dodatki na dzieci, na wynejem mieszkania, na nie pracująca żone ;D.
Druga strona medalu jest taka, ze mamy tutaj rodziców, przyjaciół, a tam bedziemy zupełnie sami.Będziemy sami w obcym kraju, i to mnie najbardzie przeraza.Jadąc tam tzrba nauczyć sie codziennego życia zupełnie od nowa, bo rózni się ono znacznie od NAszego.
Cieszę sie z jednej strony, a z drugij strasznie się boje.
Cóż w zasadzie nic nie jest jeszcze przesądzone o Naszym wyjeździe.Mój mąz jest zdecydowany na 90%.Zobaczymy.Na razie intensywnie o tym nie myse do wrzesnia jest duzo czasu.Zbieramy informacje, na tem at tej pięknej zielonej wyspy, od ludzi mieszkających tam