Ja na razie tylko na chwilę. Dzień wyszedł dość udany - tylko raz sie wydarłam na Młodą ;-), znów sie trochę najeździlam, żeby jakieś rzeczy pozalatwiać, godzinkę zaliczyłam na placu zabaw, nawet mieszkanie udało się jako-tako ogarnąć :-) Udało się też trochę w dzień przespać, więc może jeszcze wieczorem coś z papierów ruszę (bo.w dokumentach to mam taki bałagan że szok...).
Sandra - dobrze ze juz lepiej u Ciebie :-) co do rzeczy to ostatnio wychodziłam w tym samym, mąż mi tylko inne buty przywiózł.
Z przepuszczaniem to mam super w porównaniu z Wami, bo i w przychodni i na poczcie (dwa razy!) i w aptece. Choć nie wiem czy to nie przez to, że zawsze byłam z Oliwką. Tylko w marketach ludzie jakoś się nie garną, a ja też się nie proszę.
Sandra - dobrze ze juz lepiej u Ciebie :-) co do rzeczy to ostatnio wychodziłam w tym samym, mąż mi tylko inne buty przywiózł.
Z przepuszczaniem to mam super w porównaniu z Wami, bo i w przychodni i na poczcie (dwa razy!) i w aptece. Choć nie wiem czy to nie przez to, że zawsze byłam z Oliwką. Tylko w marketach ludzie jakoś się nie garną, a ja też się nie proszę.