reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Dagmar - współczuję bardzo, bardzo. Dla Twojego brata
[*]
[*]
[*]
Rozumiem co przeżywasz, nie chcę myśleć co by było gdyby stało się coś jednemu z moich braci mimo, że nie mam prawie z nimi kontaktu. Ale tak jest Dagmar, kiedy się mieszka daleko, kiedy ma sie rodzinę, dzieci. Trudno zyć czyimś życiem, kiedy na swoje ledwo doby starcza. Twojemu bratu bardziej sie przyda teraz modlitwa szczera, gregorianki niż Twoja podróż na ten pogrzeb. Co zmieni to, ze tam pojedziesz??? Jedynie zadowolisz innych, a po drugie możesz narazić życie swoje i swojego dziecka. Masz nakaz leżenia, oszczędzania sie a myślisz o takim ryzykownym posunięciu. Może będę brutalna. ale czy Ty chcesz mieć w rodzinie wkrótce drugi pogrzeb??? A może jak pojedziesz i się Tobie coś stanie to Twoim dzieciom zostanie tylko A.??? Albo wylądujesz w szpitalu w Lublinie do końca ciąży? Lepiej będzie? A jak tam urodzisz i nie postąpią jak należy z Tobą i dzieckiem??? Nie wariuj proszę.
 
reklama
Dagmar - współczuję bardzo, bardzo. Dla Twojego brata
[*]
[*]
[*]
Rozumiem co przeżywasz, nie chcę myśleć co by było gdyby stało się coś jednemu z moich braci mimo, że nie mam prawie z nimi kontaktu. Ale tak jest Dagmar, kiedy się mieszka daleko, kiedy ma sie rodzinę, dzieci. Trudno zyć czyimś życiem, kiedy na swoje ledwo doby starcza. Twojemu bratu bardziej sie przyda teraz modlitwa szczera, gregorianki niż Twoja podróż na ten pogrzeb. Co zmieni to, ze tam pojedziesz??? Jedynie zadowolisz innych, a po drugie możesz narazić życie swoje i swojego dziecka. Masz nakaz leżenia, oszczędzania sie a myślisz o takim ryzykownym posunięciu. Może będę brutalna. ale czy Ty chcesz mieć w rodzinie wkrótce drugi pogrzeb??? A może jak pojedziesz i się Tobie coś stanie to Twoim dzieciom zostanie tylko A.??? Albo wylądujesz w szpitalu w Lublinie do końca ciąży? Lepiej będzie? A jak tam urodzisz i nie postąpią jak należy z Tobą i dzieckiem??? Nie wariuj proszę.

Bardzo mądre słowa.
Dagmar ja wiem , że nie jest łatwo otrząsnąć się z takiego szoku, ale musisz spróbować dla dobra siebie i córeczki. Ona w tej chwili ma tylko Ciebie.......
Wyrazy współczucia po stracie brata
[*]
 
Dagmar bardzo współczuje i wiem że nie wyobrazasz sobie nie byc ale pamietaj o tym ze wszytskie takie emocje bardzo zle robia twojej dzidzi a dlatego nie warto! i sama dobrze wiesz ze twoje bycie tam nic nie zmieni - bo nie jest powiedziane ze jak nie jestes na pogrzebie to jestes be!

Jouluatto wiesz co niestety przy rota wirusie sa skurcze ale one nie sa nawet bez ciazy bezpeiczne wiec koniecznie idz niech cie lekarz zobaczy.... ja nawet bez ciązy jak mam jelitowke to leze po godzinie juz!

Ja dziś jakoś marnie spałam moze ze stresu przed tym usg ( kurcze na poczatku gdy nic nie bylo niepokojacego kazde usg bylo takie przyjemne bo zobacze maluszka a teraz taki stresik). Dodatkowo nie mialam jakos pozycji:)

L-oka odnośnie rezonansu to własnie nie chce go wcale robić ale nie mam wyników tych sprzed 15 lat i moja gin boi sie czy wtedy nie zbagatelizowali tego i potem żeby nie okazało sie ze "siłami natury" bedzie zbyt dużo. Pani neurolog oczywiscie mi powiedziala ze ona moze mi wypisac ze nie moge naturalnei ale ja nie chce isc od tak na cc i wole to zbadac.
Czytałam sporo i gadałam z dr o tym czy to na pewno bezpieczne....sama sie jakos boje ale....
 
Witam.

Dagmar Jotemeczka ma racje.Ja wiem jak trudno jest w takich chwilach ale musisz pomyśleć o sobie i córci. Dam ci taki przykład. Byłam w trzeciej ciąży i mój brat miał mieć wesele a ja zaczęłam plamić i niestety ze względu na bezpieczeństwo nie pojechałam. Było mi bardzo przykro ale brat rozumiał nie miał pretensji mimo że nie udało się przetrwać mojemu dziecku. Ja wiem, że pogrzeb to nie wesele ale chodzi o to, że brat na pewno niechciałby żebyś narażała swoje życie i życie Łucji po to tylko żeby pokazać się na pogrzebie.

Jouluatto idz Kochana do swojej gin dzisiaj bo stracha nam napędziłaś strasznego. Mam nadzieję, że dziś już będzie lepiej i że wszystko z synkiem ok:)) Jak wstaniesz to napisz co i jak

Marteczka rozumiem Twój stres bo mam tak samo. Jak jest ok to chodzisz na wizyty wyluzowana, gorzej jak się coś dzieje:( Ale trzymam kciuki za pomyślne wieści i koniecznie daj znać jak wrócisz:))

Nieznajoma hmm też rozumiem obawę o pracę ale może nie ma co zakłdać najgorszego skoro kierownik sam namawiał:) Nowymi wyzwaniami się nie przejmuj chociaz na pewno w glowie ci teraz co innego a nie nowe projekty:) Nie zamartwiaj się bo nie ma sensu i uszy do góry. Niebawem masz 30 tydz a potem jeszcze 10 tyg i juz finisz:))
 
Hej Dziewczyny, podczytujecie czasem posty z innych grup? Właśnie przeczytałam na lutówkach, że kobiecie 10 dni temu zmarło dziecko przy porodzie. Jaki szok, aż ciężko uwierzyć, że takie rzeczy się zdarzają. Humor mi się popsuł, chyba pójdę spać.
 
Nieznajoma to może w takim razie zamiast się zamartwiać to skonsultuj swoje obawy zarówno z innym okulistą jak i innym ginem:))
Wiem, że teraz jest tak, że nawet paniczny strach przed porodem kwalifikują do cc. Może warto zasięgnąć opinii innych;)
 
Hej Dziewczyny, podczytujecie czasem posty z innych grup? Właśnie przeczytałam na lutówkach, że kobiecie 10 dni temu zmarło dziecko przy porodzie. Jaki szok, aż ciężko uwierzyć, że takie rzeczy się zdarzają. Humor mi się popsuł, chyba pójdę spać.
Słyszałam o tym wcześniej, gdzieś info z zamkniętego wątku wypłynęło. Tam było podejrzenie nierozpoznanej cukrzycy ciążowej. Bo malutka urodziła się z wagą ponad 4 kg ponad miesiąc przed terminem...
Edycja
Kerna podaje dokładnie Liwia urodziła się z wagą 4720g....
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczyny, podczytujecie czasem posty z innych grup? Właśnie przeczytałam na lutówkach, że kobiecie 10 dni temu zmarło dziecko przy porodzie. Jaki szok, aż ciężko uwierzyć, że takie rzeczy się zdarzają. Humor mi się popsuł, chyba pójdę spać.

Ach... bym Ci kopniaka zasadziła za zamartwianie się takimi rzeczami... Pomyśl, na ile ciąż zdarza się takich czarnych scenariuszy? Na szczęście wg statystyk bardzo, bardzo niewiele. W ciąży trzeba być mega egoistką i myśleć tylko i wyłącznie o sobie i dziecku. Dopuszczać do siebie jak najmniej złego ( czyli nie czytać ani nie oglądać rzeczy które zasmucają, między innymi). Dziewczyny, zostało nam już niewiele tego czasu, więc pamiętajmy, że dziecko nigdy nie będzie bezpieczniejsze niż w naszym brzuchu. Więc to głównie od nas tylko i wyłącznie zależy powodzenie w sprowadzeniu go na ten świat, więc nie wolno się smucić, ani martwić! Już niedaleko, a dopiero po porodzie zacznie się prawdziwe zamartwianie o dziecko :)
 
reklama
Viltutti ma całkowitą rację:tak: póki my się dobrze czujemy to i nasze dzieciaczki są zdrowe więc po co sobie do głowy taki rzeczy ładować? No pytam się jest sens?:no:
 
Do góry