reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Dagmar bardzo Ci współczuję, bo śmierć bliskiej osoby jest zawsze ciężkim przeżyciem. Niemniej jednak ktoś musi Ci w końcu powiedzieć, że zachowujesz się niepoważnie. Teraz odpowiadasz nie tylko za siebie, ale i za swoją jeszcze nienarodzoną córeczkę oraz pozostałe dzieci. Kobieto jesteś w ciąży, która zagraża zarówno Tobie, jak i Twojej córeczce! Nie ma teraz ważniejszej rzeczy niż Twój odpoczynek, a Ty rzucasz się z motyką na słońce i chcesz jechać na drugi koniec Polski i rzucasz w wir sprzątania żeby zająć czymś myśli i dlatego, że nikt nie zrobi tego lepiej. Pamiętaj, że nie ma ludzi niezastąpionych, a jedyny wyjątek od tej reguły stanowią własne dzieci. A życiem jednego z nich właśnie żąglujesz. Przepraszam za zbyt brutalne słowa, ale muszę powiedzieć Ci szczerze, że Cię nie rozumiem i gdybym była na Twoim miejscu to choćby się waliło i paliło to leżałabym plackiem na łóżku, bo dziecko rosnące w moim brzuszku jest teraz najważniejsze na świecie i wydrapałabym oczy każdemu kto chciałby je skrzywdzić. Możesz mnie w odwecie obrzucić błotem, ale musiałam Ci to w końcu napisać.

Jouluatto mam nadzieję, że noc przebiegła bez problemów. Strasznie mnie nastraszyłaś tymi skurczami.

Edysiek ja też się w nocy obudziłam i już nie mogłam zasnąć, ale cudowny stan L4 pozwala mi teraz na to, aby odespać spokojnie stracone godziny. I tym oto sposobem w nocy czytałam książkę, a nad ranem zasnęłam i otorzyłąm oczy dopiero po 10.

Nieznajoma jestem dokładnie w tej samej sytuacji co ty, bo mam tak zwaną umowę śmieciową, czyli czwartą z kolei umowę o pracę na czas określony z uwagi na pracę przy projektach, które w wolnej interpretacji mój pracodawca (instytucja państwowa) traktuje jako pracę sezonową mimo, że mam zachowaną ciągłość pracy i nigdy pomiędzy jednym, a drugim stosunkiem nie było nawet dnia przerwy. Ta umowa kończy mi się w sierpniu br. więc na macierzyński się załapię. A dalszym losem się nie przejmuję, bo moim nieskromnym zdaniem jestem dobra w tym co robię i istnienie poszczególnych projektów jest w bardzo dużej mierze moją zasługą. Jeżeli pracodawca tego nie doceni i nie przedłuży mi umowy to pójdę na swoje. Na pewno lepiej na tym wyjdę finansowo, a oni stracą osobę która pozyskiwała dla nich środki finansowe. A nikt inny w pracy tego nie ogarnie, bo do tego potrzebne jest jednak niemałe doświadczenie.

A jako osoba pracująca podczas studiów na tomografii i rezonansie wiem, że są to zabiegi niewskazane dla kobiet w ciąży. Niemniej jednak rezonans głowy można pewnie zrobić tak, aby uchronić jak najbardziej brzuch przed prześwietleniem. Poza tym istnieją sytuacje, kiedy konieczność zrobienia badania jest dużo bardziej ważniejsza niż ewentualnie mogące powstać konsekwencje naświetlenia dzieciaczka. Jeżeli więc lekarz skierował Ci na rezonans to pewnie dobrze to przemyślał i wybrał mniejsze zło. A poza tym tak jak pisała któraś z dziewczyn jeżeli zapiszesz się na NFZ to termin dostaniesz pewnie już po porodzie. No chyba, że lekarz na skierowaniu wypisze Ci cito lub skierują Cię tam z oddziału w szpitalu.
 
reklama
Witajcie sorki że nie odnoszę się do wszystkich postów ale mam mega doła. Na wizycie nieciekawie szczegoły na wizytowym zaraz zamieszczę

dagmar- bardzo mi przykro z powodu brata. Myślę że dziewczyny napisały już wszystko. ja sie tylko podpisuję pod tym .

Jouuatto- jak tam nocka lepiej się dzisiaj czujesz?
 
DAGMAR bardzo ci współczuje, wiem, że żadne słowa nie sa w stanie złagodzic bólu. Ja także 17 lat temu straciłam brata, był zdrowy, młody, i nagle zawał serca (gdzie nigdy na nic nie chorował). Zostawił wtedy 13 miesieczna córeczke. I do tej pory jest mi cieżko, bo wiecej rodzenstwa nie mam, a z nim byłam bardzo bardzo związana.:-(
 
Dagmar współczuję śmierci brata. Rozumiem, że chciałabyś pojechać, ale ważniejsze jesteście wy teraz i zgadzam się z dziewczynami.
 
Cześć dziewczyny! kurcze ost nie mam czasu siedziec na forum...a co wchodze i czytam posty to w momencie sięgam po No-spe. Chyba za bardzo przeżywam wasze i swoje problemy..Dagmar bardzo mi przykro...to nie łatwy okres dla dla Ciebie. Pamiętam jak w trakcie pierwszej mojej ciąży zmarła moja najukochańsza babcia(traktowałam ją chyba bardziej jak mamę)to było okropne..teraz juz inaczej patrze na to Wiem ze mam Anioła Stróża...
Przepraszam ze tak zmienie calkowicie temat i moze to nie to forum ale jest tu kilka mam które maja juz za sobą nauke czytanie...Może polecicie mi książke ,stronke www..Jak mam nauczyc dziecko czytania metodą sylab,mamy z córką ogromny problem z tym, cały czas głoskuje...i nie potrafie wytłumaczyc jej jak ma to robić. Jest tylko płacz,nerwy.. Warto wziaść korepetycje jak myślicie??
 
Adela, a co o tymmówi nauczycielka? w której klasie jest Twoja córka? W pierwszej? Z suwacza wyglada, ze jest z końca roku, ona nie musi iśc tak jak dzieci z jej rocznika, potrzebuje duzo więcej czasu niz inne.
 
W 1 wszej klasie. nauczycielka twierdzi ze powoli pisze.. i że głoskuje a powinna czytac sylabami . Boje sie ze idzie to w kierunku dyslekcji(po mnie) i pewnie przez to ze jest po ciezkim porodzie(niedotlenienie,wrodzone zapalenie płuc).
 
Wieści z wizyty w odpowiednim wątku.
Jakiś dzisiaj widzę że ciężki dzień jest i humory nie dopisują. Mnie jakoś też nie bardzo. Jeszcze pogoda niesprzyjająca i tym bardziej nic się nie chce. No i jak się czyta wasze posty to tak jakoś ciężko się dzisiaj uśmiechać.
Ja czekam na odpowiedz kobitki z banku. Wczoraj wysłałam jej wszystkie dokumenty na maila, ale nie było jej w pracy. Dzisiaj jeszcze wysłała maila z jednym zapytaniem i na razie cisza. A sprawdzam co chwila czy już coś wiadomo.
Ehh i właśnie dzwoniła do mnie bratowa. Ciąg dalszy problemów z bratem.... Do d.... ten dzień! Jak jeszcze mi kobitka napisze że nie mamy tej zdolności to się dzisiaj załamię totalnie. Przepraszam za smęty.
 
reklama
W 1 wszej klasie. nauczycielka twierdzi ze powoli pisze.. i że głoskuje a powinna czytac sylabami . Boje sie ze idzie to w kierunku dyslekcji(po mnie) i pewnie przez to ze jest po ciezkim porodzie(niedotlenienie,wrodzone zapalenie płuc).


Spokojnie, ona przecież grudniowa, a to naprawdę wa zne. Moja kumpela ma nakazane zgłaszac i podkreślać wszędzie, ze jej dziecko jest grudniowe. Ciekawa jestem jaka jest nauczycielka, bo są takie które nie różnicują dzieci styczeń-grudzień. Czy w szkole masz reedukatora? Taki na pewno zrobi właściwe testy, oceni, czy to wiekowe czy napięciowe.
 
Do góry