reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Kroczek, ja tez sie wczoraj nie opanowalam z kapusta kiszona i tez mialam ciezki wieczor i noc... A taaaaaaaaka mam na nia ciagle ochote ;(

Piewszy raz od dawna nocowalam dzis u rodzicow i jestem wykonczona... Kompletnie sie nie wyspalam i jestem zmeczona jak po maratonie... Generalnie doszlam do wniosku ze strasznie mnie meczy chaos dookola. A u rodzicow ciagle ktos cos do mnie mowi, gra radio albo telewizor i psy non stop domagaja sie uwagi... A ja to teraz najbardziej lubie absolutna cisze i jak nikt mnie niczym nie rozprasza ;) Smieszne, bo normalnie jestem w stanie bez problemu koncentrowac sie i pracowac majac dookola siebie 100 innych osob np. w centrum prasowym. A teraz zakupy w wiekszym sklepie albo spotkanie rodzinne to dla mnie zdecydowanie za duzo bodzcow na raz ;) Maz sie smieje ze ja mam jakis rodzaj autyzmu ciazowego ;) A propos meza, to wyjechal wczoraj na 2tyg do pracy i mam absolutny spokoj, ale jednak dochodze do wniosku, ze choc czasami wyprowadza mnie z rownowagi jak nikt, to jest aktualnie jedyna osoba we wszechswiecie ktorej stala obecnosc mnie nie meczy i nie drazni ;)

Dziewczyny, a macie moze doswiadczenia z dluzsza jazda w ciazy pociagiem? Odczuwa sie ja jakos nieprzyjemnie? Za tydzien mam dojechac do chlopa do Niemiec i czeka mnie 5h w pociagu i tak sie troche denerwuje... Szczegolnie ze ja sobie lubie zemdlec ostatnio jak gdzies jest za duszno, co w PKP sie zdarza niestety ;)

A z innych pytan okolo-ciazowych... Czy jak zauwazylam rano pierwsze slady wydzieliny na sutkach to znak ze czas na wkladki laktacyjne? Czy to sa raczej jednorazowe sytuacje na tym etapie ciazy?

Jouluatto wiem co czujesz bo do mnie też rodzice przyjechali i mimo że bardzo się cieszę to cały ten chaos mnie dobija:/
A co do jazdy pociągiem to myślę że nawet jest lepiej niż autem bo zawsze możesz wstać pospacerować i się rozprostować. Ja jechałam na samym początku ciąży to nie było źle nawet tak nie trzęsło:)
 
reklama
Hej dziewczynki ja od 4 rano jestem na pełnych obrotach bo nie mogę spać i tak każdego dna na szczęście głowa przestała boleć:-),zrobiłam jedzenia jak dla wojska czeka jeszcze w piekarniku murzynek:-D pozdrawiam cieplutko.
 
Witam niedzielnie :-) mielismy siedziec w weekend w domu, ale wczoraj tesciowa zadzwonila zebysmy przyjechali bo sie za wnuczkiem stesknila, no i siedzimy u tesciow. Ale w sumie nawet dobrze, przynajmniej obiadu nie musze robic. Tylko chcialam wczoraj posprzatac no ale trudno, sprzatanie nie ucieknie :-) a dzisiaj wieczorem idziemy do naszych przyjaciol na spotkanko i bardzo sie z tego ciesze.

Ja ruchy czuje juz calkiem dobrze, coraz silniejszy ten moj synus i coraz czesciej moge go wyczuc przez brzuch. Tez mu sie zdarzaja dni mniejszej aktywnosci ale to najczesciej jak ja mam duzo ruchu i zajec. Jak mam spokojniejszy dzien to maly bardziej dokazuje. Bardzo sie ciesze z tych ruchow bo przynajmniej wiem ze wszystko jest w porzadku. To zdecydowanie moj ulubiony moment w ciazy. Potem po porodzie troche brakuje tych kopniaczkow.

Co do jazdy pociagiem to mysle ze nic zlego sie nie stanie. Mozesz byc troche zmeczona no i dobrze sie czasem przejsc przewietrzyc bo mnie tez zaraz slabo jak jest duszno.

No i wiecej nie pamietam co pisalyscie.
 
Kroczek, ja tez sie wczoraj nie opanowalam z kapusta kiszona i tez mialam ciezki wieczor i noc... A taaaaaaaaka mam na nia ciagle ochote ;(

Piewszy raz od dawna nocowalam dzis u rodzicow i jestem wykonczona... Kompletnie sie nie wyspalam i jestem zmeczona jak po maratonie... Generalnie doszlam do wniosku ze strasznie mnie meczy chaos dookola. A u rodzicow ciagle ktos cos do mnie mowi, gra radio albo telewizor i psy non stop domagaja sie uwagi... A ja to teraz najbardziej lubie absolutna cisze i jak nikt mnie niczym nie rozprasza ;) Smieszne, bo normalnie jestem w stanie bez problemu koncentrowac sie i pracowac majac dookola siebie 100 innych osob np. w centrum prasowym. A teraz zakupy w wiekszym sklepie albo spotkanie rodzinne to dla mnie zdecydowanie za duzo bodzcow na raz ;) Maz sie smieje ze ja mam jakis rodzaj autyzmu ciazowego ;) A propos meza, to wyjechal wczoraj na 2tyg do pracy i mam absolutny spokoj, ale jednak dochodze do wniosku, ze choc czasami wyprowadza mnie z rownowagi jak nikt, to jest aktualnie jedyna osoba we wszechswiecie ktorej stala obecnosc mnie nie meczy i nie drazni ;)

Dziewczyny, a macie moze doswiadczenia z dluzsza jazda w ciazy pociagiem? Odczuwa sie ja jakos nieprzyjemnie? Za tydzien mam dojechac do chlopa do Niemiec i czeka mnie 5h w pociagu i tak sie troche denerwuje... Szczegolnie ze ja sobie lubie zemdlec ostatnio jak gdzies jest za duszno, co w PKP sie zdarza niestety ;)

A z innych pytan okolo-ciazowych... Czy jak zauwazylam rano pierwsze slady wydzieliny na sutkach to znak ze czas na wkladki laktacyjne? Czy to sa raczej jednorazowe sytuacje na tym etapie ciazy?

Myślę, że w pociągu dasz radę. Ja w ciąży nawet jak A. gdzieś jechał wolałam siedzieć sama w spokoju, niż gdzieś jechać, więc myślę, że to normalne :)

Cześć dziewczynki :-) wczoraj wróciłam bardzo późno z pracy i jeszcze Was nie zdążyłam nadrobić ale wieczorem biorę się do czytania :-)

Straszne nerwy ostatnio mam związane z pracą i chyba odbija się to troszkę na maluszku :-( czy Wam tez maluszek raz strasznie szaleje a następnego dnia prawie nic tylko w ciągu dnia ze 2 kopnięcie :-( kurcze dwa dni temu miałam straszne nerwy i od tamtej pory maluszka jak by nie było :-( ostatnio też tak miałam po wizycie w gina którą Wam opisywałam i było tak samo dwa dni maluszek prawie się nie ruszał :-( czy jestem przewrażliwiona czy może tak być że moje nerwy się na nim aż tak odbijają ? :( całe szczęście już w czwartek idę do innego gina i sprawdzimy co on tam w brzuszku porabia :-) ale troszkę się martwię :-(


Aaaa no i wczoraj zaczęłam 20-ty tydzień :tak::-D ale to poleciało :-) jeszcze raz tyle i maleństwo będzie z Nami :-) już nie mogę się doczekać :-)

Oki uciekam dziewczynki pewnie ujawnię się wieczorem bo dzisiaj skoro mamy w końcu dzień wolny to chcemy trochę porządków porobić w domu więc do "szmaty marsz" :-(

Miłego dzionka foremki :-)

Ja myślę, że to od nerwów, bo jak się zdenerwuję to też mam mniej ruchów.
Musimy troszkę wyluzować.

Hej dziewczyny, przepraszam że nie pisałam tak długo, dopadła mnie jesienna deprecha i całymi dniami gram w gry komputerowe (narzeczony przywiózł od rodziców swojego wypasionego pcta:) )

Jak spojrzycie na mój suwaczek, to widać, że już niedużo czasu zostało do ślubu:) Jest wielka histeria w rodzinie, bo mój chrzestny jest po rozwodzie i ma nową babę i z nią dziecko kilkuletnie, o którym cała rodzina dowiedziała się, jak mała miała 2 lata (!) i robią aferę, że nie zaprosiłam jej na uroczystość, no bez przesady!

Któraś pisała, że się podejrzanie dobrze czuje i to ją niepokoi, mogę powiedzieć że mam to samo, w dodatku coś za mało kopniaczków:( i ciągle za mało tyję, mam dopiero 0,5 kg na plusie, chyba zacznę jeść bardziej kaloryczne jedzonko, żeby III trymestru dobić do 50 kg.

Jouluatto, może ciężko porównywać I trymestr do II, ale ja dwa dni po tym jak się dowiedziałam o ciąży jechałam z Krakowa do Świnoujścia, nie pamiętam ile, chyba koło 14 godzin. Dałam radę, ale nie powiem, przemęczyłam się.

Jadę za chwilę do rodziców, tym razem sama, bez narzeczonego, to będę im mogła na niego ponarzekać:D w poniedziałek zaprosiłam go na kolację na piątek, bo wtedy mieliśmy nasze okrągłe 5 lat odkąd jesteśmy razem, i sobie zapomniał... Strasznie mi przykro było. Oczywiście wczoraj próbował mnie przekupić różyczkami i... nową piżamą w owieczki :-D Wyglądam w niej jak moja mama, ale oczywiście powiedziałam, że jest śliczna:)

Pozdrawiam wszystkie i miłej niedzieli życzę.

Jesteś dyplomatyczna :O Ja bym mu walnęła tą piżamą i róże wpakowała do kosza na śmieci.
Biedny ten mój małż, bo jestem nie do zniesienia w tej ciąży :)

Zaraz spadam do cioci małża z córą a chłopaki zostają z nim i niech się bawią :) idę odpocząć.

Buziole dziewczynki :)
 
Patuśka nic się nie stresuj chłopy tak czasami mają że zapominają takie rzeczy:)
To min ja pisałam że podejrzanie dobrze się czuję:) Staram się nie panikować bo w sumie coś mnie od czasu do czasu zakłuje. Nie przemęczam się, nie pracuje zawodowo więc w sumie nie ma prawa mnie za bardzo coś boleć:) Poza tym za tydzień i 3 dni jade do gina :)
 
Zazdroszczę Wam już ruchów, gdyby nie to, że byłam dopiero co na usg to bym już osiwiała. Niby czasem poczuję lekkie muśnięcie, ale w wiekszości przypadków mam wątpliwości czy to to. Na tym etapie w pierwszej ciazy czułam wyraźniej no i widziałam kopniaki już na brzuszku, bo mam nawet nagrane. Nie wiem czy moj drugi synek jakiś mega spokojny czy co, ale spokojniejsza ja bym była gdyby zaczał dawać już znać.
 
Witam wszystkie kwietnióweczki w niedzielę :-)

Wczoraj dostałam przypływu energii, i mimo wciąż zatkanego nosa wywlekłam zezwłok z łóżka i zrobiłam na obiad coś czego mi się chciało od początku ciąży, tylko niedomoga energetyczna mnie powstrzymywała, czyli narobiłam pierogów ruskich :-) Ależ mi smakowały, i na dzisiaj też były, więc powinnam mieć chwilowo spokój z rucholcami:tak:

Pysia1311 - witam w gronie kwietnióweczek:-) A co do bólu głowy, ja wietrzę mieszkanie, zasłaniam okno, zimny okład na czoło a jak nie przechodzi to paracetamol. Kawy nie pijam, bo chyba trzeba by było być pewnym, że ból głowy pochodzi od niskiego ciśnienia, jak jest za wysokie to wypicie kawy może tylko ból pogorszyć.


Parę z was pisało, że martwi sie faktem, że w tym drugim trymestrze nic się nie dzieje. Ja mam tak samo. Z jednej strony fajnie mieć więcej energii i nie być śpiącym cały czas, ale z drugiej strony... Gdyby nie odrobinę powiększony brzuch i większe piersi i usg sprzed paru tygodni nie wiedziałabym, że jestem w ciąży.... NIC się nie dzieje... piersi już prawie w ogóle nie bolą, w brzuchu cisza (poza może czasami pewnym wrażeniem ruchu ale zbyt ulotnym żeby przywiązywać do tego uwagę), zwariować można. A gdzie tam do jakiegoś usg:no:. Mam pierwszą wizytę w szpitalu irlandzkim, w którym będę rodzić, na 27 listopada, ale właśnie doczytałam w liście który do mnie wysłali, ze jest to wizyta bez usg:szok: i dopiero po tej wizycie mam podejść do oddziału z USG i się zarejestrować. To już będzie początek 21 tygodnia...no przydałoby się jakieś podglądanie. Stwierdziłam, że jak będą mieć odległe terminy to zawijam tyłek i jadę na prywatne usg, tylko nie w moim mieście, bo tu w gabinecie mają kiepski sprzęt na którym nawet nie da się ocenić bicia serca. Jak trzeba będzie to pojadę te 220 km do Dublina, a co ;-)
 
Zazdroszczę Wam już ruchów, gdyby nie to, że byłam dopiero co na usg to bym już osiwiała. Niby czasem poczuję lekkie muśnięcie, ale w wiekszości przypadków mam wątpliwości czy to to. Na tym etapie w pierwszej ciazy czułam wyraźniej no i widziałam kopniaki już na brzuszku, bo mam nawet nagrane. Nie wiem czy moj drugi synek jakiś mega spokojny czy co, ale spokojniejsza ja bym była gdyby zaczał dawać już znać.

Ja też nie czuję ruchów, a to już 19 tydzień. Wiem, że przy pierwszej ciąży, przy większej ilości ciałka i przy łożysku na przedniej ścianie macicy mam teoretycznie prawo jeszcze nic nie czuć, ale i tak trochę mi z tym smutno :) Gdyby nie stosunkowo częste wizyty z USG pewnie cały czas chodziłabym zaniepokojona. Ja nie czuję nawet żadnego przelewania, muskania ... absolutnie niczego.

No nic, muszę uzbroić się w cierpliwość ;-) ostatecznie wyżej pupy nie podskoczę ...
 
reklama
Patuśka nic się nie stresuj chłopy tak czasami mają że zapominają takie rzeczy:)
To min ja pisałam że podejrzanie dobrze się czuję:) Staram się nie panikować bo w sumie coś mnie od czasu do czasu zakłuje. Nie przemęczam się, nie pracuje zawodowo więc w sumie nie ma prawa mnie za bardzo coś boleć:) Poza tym za tydzień i 3 dni jade do gina :)

Kurcze a ja mam ruchy jak byk a i tak wariuję :/
25tego drugie usg genetyczne, potem jeszcze troszeczkę i z górki.

Ja też nie czuję ruchów, a to już 19 tydzień. Wiem, że przy pierwszej ciąży, przy większej ilości ciałka i przy łożysku na przedniej ścianie macicy mam teoretycznie prawo jeszcze nic nie czuć, ale i tak trochę mi z tym smutno :) Gdyby nie stosunkowo częste wizyty z USG pewnie cały czas chodziłabym zaniepokojona. Ja nie czuję nawet żadnego przelewania, muskania ... absolutnie niczego.

No nic, muszę uzbroić się w cierpliwość ;-) ostatecznie wyżej pupy nie podskoczę ...

no i bardzo dobre podejście, nie podskoczysz a nie ma żadnego powodu, żeby coś miało być źle :)

Odpoczywaj i się nie stresuj, bo jak się małe urodzi to jeszcze ci da popalić :D


Wróciłam od ciotki, pogadałam sobie, kupiłam kapuchę z beczki (zżarłam mniam mniam mniam)
teraz odpoczywam troszkę a małż strzela mi w dzieci z nerfa i mają ubaw bo jak ich trafi to tracą nogi i muszą skakać na jednej :O
 
Do góry