kroczek_k
Nowy rok, nowa nadzieja
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2009
- Postów
- 4 774
Kroczek, ja tez sie wczoraj nie opanowalam z kapusta kiszona i tez mialam ciezki wieczor i noc... A taaaaaaaaka mam na nia ciagle ochote ;(
Piewszy raz od dawna nocowalam dzis u rodzicow i jestem wykonczona... Kompletnie sie nie wyspalam i jestem zmeczona jak po maratonie... Generalnie doszlam do wniosku ze strasznie mnie meczy chaos dookola. A u rodzicow ciagle ktos cos do mnie mowi, gra radio albo telewizor i psy non stop domagaja sie uwagi... A ja to teraz najbardziej lubie absolutna cisze i jak nikt mnie niczym nie rozprasza Smieszne, bo normalnie jestem w stanie bez problemu koncentrowac sie i pracowac majac dookola siebie 100 innych osob np. w centrum prasowym. A teraz zakupy w wiekszym sklepie albo spotkanie rodzinne to dla mnie zdecydowanie za duzo bodzcow na raz Maz sie smieje ze ja mam jakis rodzaj autyzmu ciazowego A propos meza, to wyjechal wczoraj na 2tyg do pracy i mam absolutny spokoj, ale jednak dochodze do wniosku, ze choc czasami wyprowadza mnie z rownowagi jak nikt, to jest aktualnie jedyna osoba we wszechswiecie ktorej stala obecnosc mnie nie meczy i nie drazni
Dziewczyny, a macie moze doswiadczenia z dluzsza jazda w ciazy pociagiem? Odczuwa sie ja jakos nieprzyjemnie? Za tydzien mam dojechac do chlopa do Niemiec i czeka mnie 5h w pociagu i tak sie troche denerwuje... Szczegolnie ze ja sobie lubie zemdlec ostatnio jak gdzies jest za duszno, co w PKP sie zdarza niestety
A z innych pytan okolo-ciazowych... Czy jak zauwazylam rano pierwsze slady wydzieliny na sutkach to znak ze czas na wkladki laktacyjne? Czy to sa raczej jednorazowe sytuacje na tym etapie ciazy?
Jouluatto wiem co czujesz bo do mnie też rodzice przyjechali i mimo że bardzo się cieszę to cały ten chaos mnie dobija:/
A co do jazdy pociągiem to myślę że nawet jest lepiej niż autem bo zawsze możesz wstać pospacerować i się rozprostować. Ja jechałam na samym początku ciąży to nie było źle nawet tak nie trzęsło