Nikusia pamiętaj, że nadzieja umiera ostatnia.
Pewnie teraz żadne słowa nie są w stanie zmniejszyć Twojego lęku o maleństwo. Pamiętaj jednak, że zawsze możesz liczyć na nasze wsparci. Pisz na forum kiedy Ci się chce i co Ci się chce, będziemy czekać na wieści.
Nie znam się na tym zupełnie, ale czy tych wód nie można próbować uzupełniać wcześniej? Pamiętam, że coś pisałaś że dopiero w grudniu wezmą Cię do szpitala. Czyli, że ciągle jesteś w domu?
Będziemy razem z Tobą cieszyć się z każdego kolejnego tygodnia a nawet dnia.
Tak jestem w domku. Dziś też wypadł mi skrzep(przepraszam za opis), zaraz tel do lekarza i powiedział, że to oczyścił się krwiak (który był koło dzidziusia i dotykał worka owodniowego stąd ten wyciek) i że mam spokojnie czekać powinno być lepiej. Tylko ja mam wrazenie, że jest gorzej, uroiłam sobie ze to nie krwiak tylko czop śluzowy (choć wczoraj na wizycie miałam zamkniętą szyjkę) i boli mnie brzuch ale to nie wiem czy z nerwów czy ze coś się dzieje. Do tego mąż wyjechał na 3 godziny do miasta i odebrać córkę z przedszkola i się troszkę denerwuję.