reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Dziewczyny, podczytuje Was, ale nie codziennie i kurcze, nie nadazam za bardzo ;-) Widze tylko, ze niektore z nas maja troche przebojow... Bedzie dobrze! Glowa do gory i trzeba myslec pozytywnie.

U mnie z kolei juz dobija polowa, a nie czuje zadnych ruchow. W poprzedniej ciazy o tej porze juz maluda kopala, a tu nic. Ale czekam, nie panikuje...

Dziewczyny, czy Wy tez nie macie wcale energii?? Ja rano ledwo wstaje, nie chce mi sie ubierac, nie chce mi sie bawic z dzieciakiem, robic jedzenia, no nic. Wszystkie podstawowe czynosci to wielki bol:confused2: Totalna to nowosc dla mnie, bo poprzednio pracowalam do samego konca i bylo super.
ja rano też nie mam energii ale jak sie rozruszam to juz lepieej:)
wiatr&woda Gratuluje Ci bardzo :-)

Ja forum podczytuje, ale chyba juz nie wszystko uda mi sie nadrobic.
Jestem teraz chora. W piatek zaczelo sie do mnie dobierac przeziebienie i wczoraj zdecydowalam sie na wizyte u lekarza. Myslalam, ze mi przejdzie po kilku dniach (tak jak EMowi), ale bylo coraz gorzej. Normalnie m.in. zeby gorne w okolicy 5-tek zaczely mnie bolec. No i zdiagnozowano zapalenie zatok. Dostalam antybiotyk :( Szkoda, bo bardzo chcialam tego uniknac (chemii). A ten bol zeba to mnie nadal przeraza. Bylam w PL u dentysty w czerwcu i wszystko bylo zaleczone. Wczoraj zaczelam brac antybiotyk i jest lepiej, ale nie czuje sie nadal dobrze. A o 14:45 mam wizyte u gina. Jak zwykle do tej pory boje sie czy dzidzia zyje. Obiecuje, ze po tej wizycie juz przestane panikowac. Ale brzuszek mi rosnie i chyba nawet czuje juz ruchy dzidzi, wiec powinno byc ok.

Polecono mi ksiazke p.t. "Kazde dziecko umie nauczyc sie spac".
(Ja ja znalazlam na necie ...)
Zastosowalam metode tam opisana, do przyzwyczajania dziecka do spania samemu, i teraz synek zasypia na noc sam. Jeszcze w nocy sprawa nie jest calkiem ustabilizowana ale jestesmy na dobrej drodze.
Bardzo polecam ta ksiazke, wiec jak macie czas poczytac to goraco zachecam. Na pewno sie przyda! I to tylko okolo 88 stron. Czytanie idzie jak z platka.

Oooo chętnie poczytam:)


MadzKim no narobiłaś mi ochoty z tą szyneczką:)
 
reklama
Ja tak mam, chociaż i tak jest lepiej niż w pierwszym trymestrze. Mnie się nawet myć nie chce a trzeba;-)
Zwalam to jednak na tą naszą cudowną, Galway'owską pogodę:no2:

Mi najbardziej nie chce się myć włosów. Nabrałam do tego prawdziwej awersji, może dlatego, że z brzuchem ciężko się nachylać nad wanną. Generalnie w ciąży wyglądam okropnie ... pryszcze, tłusta cera no i gigantyczny brzuch, chociaż brzuch akurat jest miłym akcentem. Niemniej wszyscy się dziwią, że dopiero 5 miesiąc będę zaczynać, a tu już taka kula.

Zobaczę na prenatalnych czy porzekadło ludowe się w moim przypadku sprawdza i córeczka kradnie mi "urodę" :)
 
Mi najbardziej nie chce się myć włosów. Nabrałam do tego prawdziwej awersji, może dlatego, że z brzuchem ciężko się nachylać nad wanną. Generalnie w ciąży wyglądam okropnie ... pryszcze, tłusta cera no i gigantyczny brzuch, chociaż brzuch akurat jest miłym akcentem. Niemniej wszyscy się dziwią, że dopiero 5 miesiąc będę zaczynać, a tu już taka kula.

Zobaczę na prenatalnych czy porzekadło ludowe się w moim przypadku sprawdza i córeczka kradnie mi "urodę" :)



ja mam podobnie z tymi krostami, ciekawa jestem czy bedzie corka?
 
U mnie krosty były do trzeciego miesiąca a teraz żadnej nie widać - z tego się bardzo cieszę tylko skóra na buzi jakaś taka jest przesuszona i trudno mi ją nawilżyć.

Po wczorajszej wizycie u kardiologa wszystko jest ok a do kontroli za dwa miesiące.
Z synkiem wizyta u stomatologa też zaliczona i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, myślałam że to co małemu przebiło się przez dziąsło to stała jedynka a okazało się że to korzeń mleczka. Kuba był baaardzo dzielny pani dr wyrwała mu obie mleczne jedynki na raz! Kruszyły się niesamowicie i musiała się biedaczka namęczyć żeby je usunąć (miały centymetrowe korzenie! :szok:) a synuś nawet jednej łezki nie uronił trochę się krzywił ale siedział grzecznie i cierpliwie czekał aż pani skończy. Po wyrwaniu okazało się że z tyłu wychodzą dwie piękne stałe jedyneczki obie na swoim miejscu. Uff kamień z serca:-)
 
hej hej
u mnie humor jak pogoda czyli do bani gryzę się z wszystkimi na dodatek na jutro wezwała mnie dyrektorka na rozmowę i już się cała boję bo z nią to nigdy nie wiadomo:no::no:
więc już mam po nocy

co do wyglądu to ja przy Ali miałam super cerę i wszyscy mówili chłopak a tu dziewczynka teraz też jest ok więc znowu ta sama gadka ehhh pożyjemy zobaczymy już za niedługo idę na USG może się coś pokaże

pozdrawiam i ściskam wszystkie mamuśki
 
Powiedzcie proszę, czy wy też macie duży apetyt w ciąży? Ja w zasadzie niemalże non stop mam ochotę coś zjeść ... pomijając skrajne przypadki kilkanaście minut po sytym posiłku. Oczywiście najchętniej pochłaniałabym słodkości, chociaż przed wczoraj miałam na przykład takie parcie na zupę pomidorową, że musiałam ją sobie ugotować o 21 wieczorem .... pyszna była.

Od początku ciąży przytyłam już 5 kg a szczególnie drobna nie jestem .... niemniej zastanawiam się czy nie próbować jakoś pohamować apetytu, żeby na porodówkę nie trzeba było mnie dźwigiem dostarczać :/
 
Zovita ja mam takie same myśli, nie długo będę chodzić jak cysterna teraz jeszcze tego tak bardzo nie widać ale też już mam ok 5kg + w nosie to mam jak chce mi się jeść to jem, z Kubą też sporo jak dla mnie przytyłam ok18-19kg i udało się zrzucić, moja koleżanka przybrała 40kg :szok: i zrzuciła szybciej niż ja swoje kg, teraz jest sucha jak patyk. Nie ma reguły, najważniejsze żeby dzidzia była zdrowa a kilogramami się kochana nie przejmuj!!! Zrzuci się później.
 
Zovita w sumie jak tak sobie o tym pomyślę to jem prawie tyle samo co wcześniej tylko częściej, np. dzisiaj zjadłam płatki na mleku przed wyjściem do pracy, potem kanapkę z chorizo i suszonymi pomidorami, później jeszcze jedną z warzywami i wędliną, a na obiadokolaję dwie miseczki zupy. Teraz jestem trochę głodna, ale wolę nie jeść na noc, bo po pierwsze źle mi się później śpi, a po drugie boję się, że się przyzwyczaję do posiłków o tak późnej porze. Jak mam na coś ochotę to to jem, ale szczerze mówiąc staram się panować nad sobą, bo jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia :tak: Dzisiaj się ważyłam i mam +2 kg na wadze.
 
Zovita w sumie jak tak sobie o tym pomyślę to jem prawie tyle samo co wcześniej tylko częściej, np. dzisiaj zjadłam płatki na mleku przed wyjściem do pracy, potem kanapkę z chorizo i suszonymi pomidorami, później jeszcze jedną z warzywami i wędliną, a na obiadokolaję dwie miseczki zupy. Teraz jestem trochę głodna, ale wolę nie jeść na noc, bo po pierwsze źle mi się później śpi, a po drugie boję się, że się przyzwyczaję do posiłków o tak późnej porze. Jak mam na coś ochotę to to jem, ale szczerze mówiąc staram się panować nad sobą, bo jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia :tak: Dzisiaj się ważyłam i mam +2 kg na wadze.

Chciałabym mieć tyle samozaparcia, naprawdę. Co gorsza, wieczorami właśnie najchętniej co chwilę bym coś podjadała, ale ten nawyk mam już z czasów przedciążowych więc uległ jedynie nasileniu.

Ancona tłumaczę sobie niejednokrotnie, że czas na zrzucanie kilogramów i dietę będzie po porodzie i przy karmieniu, ale gdyby jeszcze nie brało mnie na chipsy, popcorn i czeeeeeekoladę ... Sukcesem jest fakt, że na chipsy pozwalam sobie może raz, czy dwa na miesiąc oczywiście z wyrzutami sumienia ... ale i tak znajoma niedawno nadała mi przydomek Wasza Żarłoczność : (
 
reklama
Witam się serdecznie,

Chciałabym dołączyć do Waszego wątku :)
Czytam niemalże od początku swojej ciąży, ale nie miałam odwagi się odzywać póki nie nabrałam odrobiny pewności, że wszystko w moim przypadku się dobrze skończy. Do chwili obecnej nachodzą mnie czasem czarne myśli, ale dobrnęłam już prawie do półmetka więc staram się nastawiać optymistycznie.

Pierwszą ciążę poroniłam, stąd to ogromne przewrażliwienie. Rodzina ma mnie za paranoiczkę, ale na szczęście chłopak jeszcze nie próbował umieścić mnie w pokoju bez klamek.

Zaliczyłam już pobyt w szpitalu z powodu krwiaka i póki co jest dobrze. Mam nadzieję, że wrócę tam dopiero na czas porodu.

Wszystkim przyszłym mamom z problemami bardzo współczuję i trzymam kciuki żeby każda szczęśliwie donosiła dzidziusia :)

PS: nie czuję jeszcze ruchów, ale posiadam detektor tętna płodu, który mnie uspokaja :)

Witamy :) ja tez mam paranoiczne podejscie do tej ciazy - moze dlatego ze tak długo na nia czekalismy. A najgorzej jest przed sama wizyta :) juz nawet lekarz wie, ze pielegniarki maja mi mierzyc cisnienie po wizycie a nie przed :-D

No prosze jednak u Dagmar corka. To tym razem jej teoria co do plci sie nie sprawdzila. Oh ale bym sie cieszyla gdyby u mnie tez byla taka pomylka!! Juz sie przyzwyczailam do mysli ze bedzie drugi syn, ale gdyby okazalo sie ze jednak corka to bylabym przeszczesliwa :-)

Mnie cos drugi dzien popoludniami brzuch boli. Staram sie odpoczywac ale przy starszym to sie tak zupelnie nie da. A musze sie Wam pochwalic, mamy sukces, dwa razy dzisiaj siusiu do nocnika!! Od poludniowej drzemki bez sikania w pieluche. Wiem ze jeszcze dluga droga przed nami, ale jak tylko zobacze ze zaczyna kumac o co chodzi to zdejme mu pieluche i niech leje.

No moja droga, nic tylko trzecie trzeba bedzie zaplanowac :) No i gratuluje sukcesów z siusianiem

Chciałabym mieć tyle samozaparcia, naprawdę. Co gorsza, wieczorami właśnie najchętniej co chwilę bym coś podjadała, ale ten nawyk mam już z czasów przedciążowych więc uległ jedynie nasileniu.

Ancona tłumaczę sobie niejednokrotnie, że czas na zrzucanie kilogramów i dietę będzie po porodzie i przy karmieniu, ale gdyby jeszcze nie brało mnie na chipsy, popcorn i czeeeeeekoladę ... Sukcesem jest fakt, że na chipsy pozwalam sobie może raz, czy dwa na miesiąc oczywiście z wyrzutami sumienia ... ale i tak znajoma niedawno nadała mi przydomek Wasza Żarłoczność : (

Ja jem bardzo duzo, ze 2 razy wiecej, budze sie niesamowicie glodna rano. Nigdy tyle nie jadlam ale naprawde nie moge opanowac potrzeby - moze organizm tyle potrzebuje :) Natomiast staram sie dojadac owocami, musli, jogurtami naturalnymi..zawsze to zdrowiej niz czekolada i zelki :) choc mialam taki tydzien ze moglam tylko zelki jesc non stop. Ale u mnie waga ciagle sie waha - na stale mam ok +2 kg narazie co mnie troszke martwi..no ale zobaczymy co bedzie za miesiac. Moze to ta moja tarczyca tez robi swoje. +5kg to chyba tak w miare w normie. W II trymestrze powinnismy tyc ok 0,5 kg tygodniowo - tak wyczytałam :) Ale jak wiadomo .. kazdy organizm jest inny i rzadzi sie swoimi prawami.

A ja sie dowiedzialam ze moja kolezanka jest w ciazy :) Bardzo sie ucieszylam bo to bliska mi osoba i w wakacje poroniła. Razem bardzo to przezywałysmy i moze tez przez nią mam paranoiczne podejscie do radosci :)

Dobranoc Dziewczyny!
 
Do góry