Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
Witajcie dziewczynki poniedziałkowo!
Tak jak obiecałam wpadam po weekendzie. Oczywiscie na nadrobienie wszystkiego nie ma szans. Ponieważ podczytywałam to i owo w telefonie, to mogę odnieść się do poruszanych tematów.
Termin mam dosc odległy - 21 kwietnia, a znając moje tendencje to urodzę w okolicy 28 kwietnia. Torby nie tknęłam jeszcze, ani wyprawki dla Bąbla. Imienia nie mamy wybranego nadal. Generalnie sto milionów innych spraw na głowie.
Nieznajoma - w ciąży z córką miałam: na granicy wielowodzia (na koniec ciąży nadal na granicy i chcieli wywoływać poród przed terminem), do tego miała krótkie kończyny wg usg nie rosły od 31-32 tc, pępowina wokół szyi, dziurę w serduszku - w nietypowym miejscu. Urodziłam w terminie (41tc), naturalnie a dziecko okazało sie zdrowe. Kończyny nawet długawe. Jedynie pępowina była krótka, ale mała się odpętliła przed samym porodem.
Mam nadzieję, ze wszystkie zbędne skurczybyki dziewczyny u Was przejdą szybko i bez skutków ubocznych. Mi sie zdarzaja, nawet takie bardzo bolesne, ale na zasadzie: zdarzają sie, a nie są stale. Bywa, że czuje się jak słoń, ale są dni kiedy jestem istnym motylkiem ;-)
Zresztą miałam andzieję, ze ten tydzien bedę miała luźniejszy, ale doopa blada. Dlaczego? Zaraz Wam napiszę.
Otóż wykombinowaliśmy, ze oddamy Artiego do przedszkola, do którego miałby chodzic od września, znalazło sie miejsce i cały poprzedni tydzień jeżdziłam z nim zabierając go wcześniej. Na początku nawet byłąm z nim te 2-3 godziny, bo ma traumę po poprzednim. W piątek był już od 8 do 13 sam . Bardzo sie cieszyłam, ze w końcu zaznam dni, kiedy będę mogła zająć głowe rożnymi sprawami domowymi etc. W tygodniu była jeszcze córka starsza w domciu, bo ma zapalenie ścięgna stopy :-( No i czad. Wczoraj rano średni dostał gorączki 39,6, wieczorem Arti 39,7, w nocy obudził nas płacz najstarszego Został wybudzony przez potworny ból głowy i ostatecznie wymiotował. Starsza córa,która miała iść do szkoły już dzisiaj znowu budziła sie z bólem stopy. Jaki jest efekt??? Piatka jest w domu. Do tego mnie rozkłada, gardło boli jak cholera, mięśnie,stawy też, Płakać mi się chce. Żeby było weselej w nocy Arti zsikał sie w gorączce co oznacza 3 prania ekstra
A ja dzisiaj jadę na echo serca Bąbla i ogólne usg. Echo robię dzieciaczkom tym, z kórymi jestem w ciąży po 35 roku życia, dla ich bezpieczeństwa.
Humor mam do luftu, poszłam na górę do kompa a dzieci, które oglądają bajkę właśnie się pożarły... A więc poniedziałek zaczął się rozkosznie!!!!
Tak jak obiecałam wpadam po weekendzie. Oczywiscie na nadrobienie wszystkiego nie ma szans. Ponieważ podczytywałam to i owo w telefonie, to mogę odnieść się do poruszanych tematów.
Termin mam dosc odległy - 21 kwietnia, a znając moje tendencje to urodzę w okolicy 28 kwietnia. Torby nie tknęłam jeszcze, ani wyprawki dla Bąbla. Imienia nie mamy wybranego nadal. Generalnie sto milionów innych spraw na głowie.
Nieznajoma - w ciąży z córką miałam: na granicy wielowodzia (na koniec ciąży nadal na granicy i chcieli wywoływać poród przed terminem), do tego miała krótkie kończyny wg usg nie rosły od 31-32 tc, pępowina wokół szyi, dziurę w serduszku - w nietypowym miejscu. Urodziłam w terminie (41tc), naturalnie a dziecko okazało sie zdrowe. Kończyny nawet długawe. Jedynie pępowina była krótka, ale mała się odpętliła przed samym porodem.
Mam nadzieję, ze wszystkie zbędne skurczybyki dziewczyny u Was przejdą szybko i bez skutków ubocznych. Mi sie zdarzaja, nawet takie bardzo bolesne, ale na zasadzie: zdarzają sie, a nie są stale. Bywa, że czuje się jak słoń, ale są dni kiedy jestem istnym motylkiem ;-)
Zresztą miałam andzieję, ze ten tydzien bedę miała luźniejszy, ale doopa blada. Dlaczego? Zaraz Wam napiszę.
Otóż wykombinowaliśmy, ze oddamy Artiego do przedszkola, do którego miałby chodzic od września, znalazło sie miejsce i cały poprzedni tydzień jeżdziłam z nim zabierając go wcześniej. Na początku nawet byłąm z nim te 2-3 godziny, bo ma traumę po poprzednim. W piątek był już od 8 do 13 sam . Bardzo sie cieszyłam, ze w końcu zaznam dni, kiedy będę mogła zająć głowe rożnymi sprawami domowymi etc. W tygodniu była jeszcze córka starsza w domciu, bo ma zapalenie ścięgna stopy :-( No i czad. Wczoraj rano średni dostał gorączki 39,6, wieczorem Arti 39,7, w nocy obudził nas płacz najstarszego Został wybudzony przez potworny ból głowy i ostatecznie wymiotował. Starsza córa,która miała iść do szkoły już dzisiaj znowu budziła sie z bólem stopy. Jaki jest efekt??? Piatka jest w domu. Do tego mnie rozkłada, gardło boli jak cholera, mięśnie,stawy też, Płakać mi się chce. Żeby było weselej w nocy Arti zsikał sie w gorączce co oznacza 3 prania ekstra
A ja dzisiaj jadę na echo serca Bąbla i ogólne usg. Echo robię dzieciaczkom tym, z kórymi jestem w ciąży po 35 roku życia, dla ich bezpieczeństwa.
Humor mam do luftu, poszłam na górę do kompa a dzieci, które oglądają bajkę właśnie się pożarły... A więc poniedziałek zaczął się rozkosznie!!!!