Czesc `Kwietnioweczki`,
Ja tej nocy spaplam 8h! od tygoni tyle nie splalam...
`Rila` powodzenia z tym testem na glukoze ;-)ja
go mialam moze 3-4tyg temu.. jendo co pamietam bleeeeeeee normalnie gdyby nie moj maz ktory byl ze mna w tym labolatoruim to bym w zyciu chyba tej `pomaranczowej orenzadki` nie wypila calej... bleee
a swoja droga to ciekawe czy Ty jako ze zblizniakami to musisz wypijac wiecej? czy taka sama dawke, ja chyba mialam ok 250ml? sorry jak to glupie pytanie ale prawda jest tak ze ja to nie tyle nadal malo o ciazy wiem (dowiaduje/ucze sie sam na sobie ), bo nie mam w sumie zadnych kolezanek co w ciazy sa a co dopiero w blizniaczej.
A przy okazji to powiem Tobie `Rila` ze zazdroszcze Tobie to super miec 2ke dzieciaczkow za jednym razem ;-)
nie wiem ile pozniej dzieciaczkow palnujecie. ale ja do meza zartowalam na poczatku jak mielismy probowac starac sie o nasze dziecko to mowila `blizniaki` poprosze
niestety jak sie okazalo u nas w rodzinie po obu stronach nikt blizniakow nie mial.. wiec male szanse mielismy....
Ktos tam pisal wczsniej w rmach odpowiedzi na moj post ze dzieci-blizniaki mozna rodzic anturalnie. No ja nie twierdze inaczej, kwestia taka tylko ze tutaj to na prawde malo ktory doctor by sie na taki porod zgodzil.. za duze ryzyko a I pozniej ryzyko dla samego doctora - utraty pracy I mozliwosci wykonywnaia zawodu itd... nikt na tego typu ryzyko sie nei zdecyduje. tutaj za wiele jest ciagania sie po sadach jezeli Boze zachowaj kadego! jak co by poszlo nie tak...
Ba moja rodizna opoawiadala mi przypadek z Opola -pewnie slyszlysice bo to byla zoan jakiegos poslkeigo sportowca ktora jak rodizla w Opolu w szpitalu blizniaki I nie mogla sobie poradzic w tym porodzie to zamiast przerwac I zrobic natychmist cesarke to niestety kazali jej rodzic neturalnie.. I jedno dziecko nie przezylo... nie wiem jak pozniej sie potoczyla ich sutyacja no jaklowiek by sie nie potoczyla tamtemu dzieciatku nikt zycia nie wroci!
A odnosnie tego co `Rila` napsialas to super ze sa takie mozliwosci ze dadza tobie te sterydy I dzieciatka twoje beda zabezpieczone! trzymam kciuki!!! :-)
U nas, jako ze to nasza pierwsza ciaza to zarowno jak I ja jak I moj maz to nie dosc ze oboje chodzimy razem na te wizyty do lekarza bo w sumie ani `fizycznie `mnnie lekarz nie bada.. jedynie USG robi co pare wizyt, srednio co 2 wizyty. No I czesto czytamy jakas literature o dzieciach, a to ksiazki albo internet... I ostanito moj maz mi wyczytal na interenecie szpitala - cos jakby w rodziaju tego szpitala w Warszawie - sorry ale nie pamietam nazwy to taki glowny szpital gdzie lecza specjalistycznie dzieciatka z calej Polski - chyba SZPITAL ZDROWIA DZIECKA?
w kazdym badz razie tutaj jest tez wlasnie taki szpital I opisany byl przypadek ze uratowali dzieciatko ktore sie urodzilo z waga jakies chyba 500gram!! no dla mnie to wrecz nie wyobrazalne...oczywiscie byl to jedyny w swoim rodzaju przypadek bo takich malenkich dziecie wrecz nie maja szans ratowac ale to uratowali I jest perfekcyjnie zdrowe!
Wiadomo lepiEj niech te nasze dzieciaczki rosna I inkubuja sie w naszych brzuszkach jak w spzitalach!
tego zycze nam wszystkim!
A ja/myw domklu.. mial mine maz gdzies zabrac na weekend ale znowu ten `polar vortex` przyszedl I tak sniegiem sypie... ze slow brak do tego wiatry 80km/h.... wiec stwierdzilismy ze najbezpieczniej jednak w domku :-)
milego wieczorku dla was `kwietnioweczki`
Ja tej nocy spaplam 8h! od tygoni tyle nie splalam...
`Rila` powodzenia z tym testem na glukoze ;-)ja
go mialam moze 3-4tyg temu.. jendo co pamietam bleeeeeeee normalnie gdyby nie moj maz ktory byl ze mna w tym labolatoruim to bym w zyciu chyba tej `pomaranczowej orenzadki` nie wypila calej... bleee
a swoja droga to ciekawe czy Ty jako ze zblizniakami to musisz wypijac wiecej? czy taka sama dawke, ja chyba mialam ok 250ml? sorry jak to glupie pytanie ale prawda jest tak ze ja to nie tyle nadal malo o ciazy wiem (dowiaduje/ucze sie sam na sobie ), bo nie mam w sumie zadnych kolezanek co w ciazy sa a co dopiero w blizniaczej.
A przy okazji to powiem Tobie `Rila` ze zazdroszcze Tobie to super miec 2ke dzieciaczkow za jednym razem ;-)
nie wiem ile pozniej dzieciaczkow palnujecie. ale ja do meza zartowalam na poczatku jak mielismy probowac starac sie o nasze dziecko to mowila `blizniaki` poprosze
niestety jak sie okazalo u nas w rodzinie po obu stronach nikt blizniakow nie mial.. wiec male szanse mielismy....
Ktos tam pisal wczsniej w rmach odpowiedzi na moj post ze dzieci-blizniaki mozna rodzic anturalnie. No ja nie twierdze inaczej, kwestia taka tylko ze tutaj to na prawde malo ktory doctor by sie na taki porod zgodzil.. za duze ryzyko a I pozniej ryzyko dla samego doctora - utraty pracy I mozliwosci wykonywnaia zawodu itd... nikt na tego typu ryzyko sie nei zdecyduje. tutaj za wiele jest ciagania sie po sadach jezeli Boze zachowaj kadego! jak co by poszlo nie tak...
Ba moja rodizna opoawiadala mi przypadek z Opola -pewnie slyszlysice bo to byla zoan jakiegos poslkeigo sportowca ktora jak rodizla w Opolu w szpitalu blizniaki I nie mogla sobie poradzic w tym porodzie to zamiast przerwac I zrobic natychmist cesarke to niestety kazali jej rodzic neturalnie.. I jedno dziecko nie przezylo... nie wiem jak pozniej sie potoczyla ich sutyacja no jaklowiek by sie nie potoczyla tamtemu dzieciatku nikt zycia nie wroci!
A odnosnie tego co `Rila` napsialas to super ze sa takie mozliwosci ze dadza tobie te sterydy I dzieciatka twoje beda zabezpieczone! trzymam kciuki!!! :-)
U nas, jako ze to nasza pierwsza ciaza to zarowno jak I ja jak I moj maz to nie dosc ze oboje chodzimy razem na te wizyty do lekarza bo w sumie ani `fizycznie `mnnie lekarz nie bada.. jedynie USG robi co pare wizyt, srednio co 2 wizyty. No I czesto czytamy jakas literature o dzieciach, a to ksiazki albo internet... I ostanito moj maz mi wyczytal na interenecie szpitala - cos jakby w rodziaju tego szpitala w Warszawie - sorry ale nie pamietam nazwy to taki glowny szpital gdzie lecza specjalistycznie dzieciatka z calej Polski - chyba SZPITAL ZDROWIA DZIECKA?
w kazdym badz razie tutaj jest tez wlasnie taki szpital I opisany byl przypadek ze uratowali dzieciatko ktore sie urodzilo z waga jakies chyba 500gram!! no dla mnie to wrecz nie wyobrazalne...oczywiscie byl to jedyny w swoim rodzaju przypadek bo takich malenkich dziecie wrecz nie maja szans ratowac ale to uratowali I jest perfekcyjnie zdrowe!
Wiadomo lepiEj niech te nasze dzieciaczki rosna I inkubuja sie w naszych brzuszkach jak w spzitalach!
tego zycze nam wszystkim!
A ja/myw domklu.. mial mine maz gdzies zabrac na weekend ale znowu ten `polar vortex` przyszedl I tak sniegiem sypie... ze slow brak do tego wiatry 80km/h.... wiec stwierdzilismy ze najbezpieczniej jednak w domku :-)
milego wieczorku dla was `kwietnioweczki`
Ostatnia edycja: