reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

u mnie nie funkcjonuje coś takiego jak prezent dla wszystkich
Wiem brzmi strasznie, ale jakie pocieszenie, za co?
Że brat/siostra ma urodziny?
No tragedia. Niech sami mu coś kupią albo zrobią :)
Jonasz wczoraj zobaczył tygryska i pożyczył ode mnie, żeby go kupić i schować na urodziny Kaja, bo wie, że brat lubi.

Nie ma. Tak jak kupuje ubrania. Ten dostaje, który wyrósł a nie wszyscy. Powiem wam, że nie ma z tym problemu. Dzieci rozumieją, że na święta itd. dostają wszyscy, na urodziny te, które je ma a jak ktoś czegoś potrzebuje (ciuszek, dodatkowa książka etc. to dostaje). Nie chcę ich nauczyć, że są pępkiem wszechświata i nawet przy okazji urodzin rodzeństwa mają dostawać prezenty itd.

Oczywiście jak idę na urodziny gdzieś, gdzie dzieci jest więcej, to solenizant dostaje prezent a reszta paczkę słodyczy.
U mnie jest podobnie :-) Jedyne co to nowonarodzony bejbik starszemu rodzeństwu zawsze i wszystkim coś prezentuje :-) W dniu przyjazdu ze szpitala oczywista. Jednocześnie jest bardzo uroczyście witany :-)
 
reklama
Dagmar no właśnie tak mi się wydawało, że ewentualnie dziadkowie czy inni goście mogą przynieść bonusowo czekoladę lub coś w tym stylu ale mój mąż ostatnio zaczął coś wymyślać i jak szliśmy do znajomych tydzień po urodzinach to mały się spłakał (grochy mu śliczne leciały) a mąż wymiękł i dał mu autko na pocieszenie. Trochę się wkurzyłam bo była by chwila płaczu trochę tłumaczeń i w końcu musiał by zrozumieć.
Dlatego chciałam wiedzieć jak to wygląda u was...
 
Dziewczyny, a ja mam do Was takie pytanie... Od tygodnia mam straszne (z każdym dniem widzę że jest gorzej) bóle na samym dole tak jak się zaczyna spojenie łonowe a konkretniej to chyba ta kość taka co jest na samym początku taki półłuk :-( normalnie ledwo do łazienki dochodzę nawet jak leżę i się przekręcam z boku na bok to jest taki ból jak by mnie ogniem przypalano... macie coś takiego? Bo nie wiem czy to normalne czy raczej powinnam się martwić bo wizytę mam dopiero we wtorek :-(...
 
Dziewczyny, a ja mam do Was takie pytanie... Od tygodnia mam straszne (z każdym dniem widzę że jest gorzej) bóle na samym dole tak jak się zaczyna spojenie łonowe a konkretniej to chyba ta kość taka co jest na samym początku taki półłuk :-( normalnie ledwo do łazienki dochodzę nawet jak leżę i się przekręcam z boku na bok to jest taki ból jak by mnie ogniem przypalano... macie coś takiego? Bo nie wiem czy to normalne czy raczej powinnam się martwić bo wizytę mam dopiero we wtorek :-(...

Nic tak mocnego nie odczuwałam. Skonsultowałabym z lekarzem telefonicznie, a jeśli nie ma takiej opcji to chyba bym nawet na izbę pognała, szczególnie że piszesz, iż z każdym dniem jest gorzej.

Jouluatto ja na szczęście mam szansę wysypiać się chociaż do 8, gdy mój chłop będzie miał drugą i trzecią zmianę. Ale jeśli mi już ta 5 rano zostanie, to trzeba będzie założyć wątek :-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Wybaczcie, ale nic nie czytam i od razu dzielę się swoimi wiadomościami. Dzwonili dziś do mnie z laboratorium, gdzie robiłam amniopunkcję i usłyszałam trzy najpiękniejsze słowa w życiu "kariotyp prawidłowy męski" :-)
 
U mnie jest podobnie :-) Jedyne co to nowonarodzony bejbik starszemu rodzeństwu zawsze i wszystkim coś prezentuje :-) W dniu przyjazdu ze szpitala oczywista. Jednocześnie jest bardzo uroczyście witany :-)

Dzięki Bogu, bo już myślałam, że ja jakaś wyrodna matka jestem :D
No tak, dzidziuś zawsze coś do domku "wnosi" :)

Dziewczyny, a ja mam do Was takie pytanie... Od tygodnia mam straszne (z każdym dniem widzę że jest gorzej) bóle na samym dole tak jak się zaczyna spojenie łonowe a konkretniej to chyba ta kość taka co jest na samym początku taki półłuk :-( normalnie ledwo do łazienki dochodzę nawet jak leżę i się przekręcam z boku na bok to jest taki ból jak by mnie ogniem przypalano... macie coś takiego? Bo nie wiem czy to normalne czy raczej powinnam się martwić bo wizytę mam dopiero we wtorek :-(...

Ta kość się rozchodzi, boli bardzo ale nic ci raczej nie pomogą :/
Mi przy Kaju się tak strasznie rozchodziło to spojenie, teraz na razie jest ok.

Wybaczcie, ale nic nie czytam i od razu dzielę się swoimi wiadomościami. Dzwonili dziś do mnie z laboratorium, gdzie robiłam amniopunkcję i usłyszałam trzy najpiękniejsze słowa w życiu "kariotyp prawidłowy męski" :-)

HURRA, ja się ostatnio zastanawiałam, kiedy masz te wyniki ae nie chciałam cię cisnąć :) Bardzo się cieszę, bardzo :)
 
Hj dziewczynki

pisze do was bo wy zrozumiecie na pewno najlepiej ...
bylam dzis na usg polowkowym dziwna kobieta je robila i o wszytsko trzeba bylo pytac dopytywac i meczyc....
ogolnie wszytsko niby dobrze i jest DZIEWCZYNKA potwierdziona wiec bedzie Aleksandra:)))
no i to jest koniec mojej radosci na dzis bo powiedziała mi jeszcze ze dzidzia ma torbielke w głowce....ona twiedzila ze to nic groznego ale jak same pewne rozumiecie ja wpadłam w panike.....jak tylko wyszlam od razu sie poplakałam... nie dala mi opisu bo powiedziala ze da jutro mojej prowadzacej lekarce:((
ja pełna paniki zadzownilam do mojej gin i mowie jej ona oczywiscie uspokaja ze to sie zdarza i ze nie nalezy sie martwic....- ale jak tu sie nie martwic:((
Zadzwonilam do meza on niby tez zmartwiony ale wiadomo oni przezywaja to inaczej:((
no i mysle sobie kupie cos Olci skoro juz wiem ze to bedzie ona ...a maz mi na to ze nie ma co kupowac na wyrost :( na wyrost czego hmmm??
Jejq wiem ze powinnam na spokojnie ale jestem jakas przerazona strasznie:(
zapisuje sie jutro na jeszcze jedno usg do sprawdzonego dr mojej kolezanki i licze ze on mi wszytsko wyjasni bo inaczej oszaleje:(

Marteczka po pierwsze gratuluję dziewczynki a po drugie nie martw się. Dziewczyny mają racje wszędzie piszą że to się wchłania:) Kochana powiedz potem jak było na wizycie.

Dziewczyny, a ja mam do Was takie pytanie... Od tygodnia mam straszne (z każdym dniem widzę że jest gorzej) bóle na samym dole tak jak się zaczyna spojenie łonowe a konkretniej to chyba ta kość taka co jest na samym początku taki półłuk :-( normalnie ledwo do łazienki dochodzę nawet jak leżę i się przekręcam z boku na bok to jest taki ból jak by mnie ogniem przypalano... macie coś takiego? Bo nie wiem czy to normalne czy raczej powinnam się martwić bo wizytę mam dopiero we wtorek :-(...

Kurcze może zadzwoń do lekarza bo ja czasami mam takie bóle ale nie mocne i krótkotrwałe a może to od tego że rośniesz.

Agunia to gratulacje wielkie:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry