reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Mój M mnie nie Wkurza, bo go nie ma :-p Niech się chłopina odstresuje, bo będzie miał teściową w domu :blink:

Madzik dobrze, że wszystko wraca do normy.

Nie chcĘ się nikogo czepiać, ale jestem przeciwna metodzie zostawiania dziecka niech się wypłacze i zaśnie :sorry: Zresztą już pisałam, że jestem zwolenniczką Rodzicielstwa bliskości a to jest całkowite przeciwieństwo takich metod.
 
reklama
EDYSIEK może to dotyczy noworodka nie 2latka.Zasypianie w jednym łózku z rodzicami to tylko brzydkie przyzwyczajenie,On nie potrzebuje bliskości tylko manipuluje rodzicami i robi co chce ustalając własne zasady wychowania.Jak potrzebuje to się dziecko tuli,całuje,kładzie do jego łóżka.U nas taka metoda zdawała się do tej pory,teraz ma problem ze spaniem.Ja nie zostawiam jej przed zasnięciem,siedze obok i tłumacze,z marnym skutkiem ale konsekwencja musi być.

Zresztą moja ze mną też nie chce spać,Ona w ogóle nie chce,każe swiatło świecić i tv włączyć i bawić się.
 
Ostatnia edycja:
Nawet kilkuletnie dziecko potrzebuje bliskości, to się tyczy nie tylko spania.
Napisałam, że jestem przeciwna zostawianiu dziecka niech się wypłacze i zaśnie. Dla mnie to całkowicie burzy jego poczucie bezpieczeństwa.
Już kiedyś przy starszej byłam mocno zbulwersowana oglądając Super nianię, bo ona taką metodę stosowała. Na szczęście teraz jest coraz mniej jej zwolenników.
Wyrażam swoje zdanie i nie mam nic do tego jakie kto stosuje metody, jego dziecko, jego sprawa.
 
Ja to w ogóle mam przerąbane bo nie akceptuję płaczu dziecka.. więc przy moich dwóch "innych" nie mam życia ;-) Wierzę jednak, że to prędzej czy później minie. Z K dogaduję się już całkiem nieźle a gdybym tylko miała ciut więcej cierpliwości byłoby super. Niestety to działa tylko jak jesteśmy we dwie lub we trzy, ale o tym gdzie indziej ;-) No więc matka promująca bliskość usypia półrocznego oszołoma na rękach nadal, ale to pikuś.. ona od niedzieli z rąk nie schodzi bo nie dość, że zęby to jeszcze skok... a to ten skok z lękiem separacyjnym... więc mimo chęci innych do noszenie nie da się.. Niania ok, jak mnie nie ma w pobliżu. Jedynie m jest wielbiony i w łaskach to nosi, ale dziś już też wymiękł ;-)
 
Jest, tylko trzeba doczytać. Nie każde dziecko jest emocjonalnie gotowe na samodzielne spanie.
Ja nie po to wkleiłem linki, żeby przekonywać o spaniu z dzieckiem. Tylko chciałam pokazać dlaczego tak lubię rb, a może ktoś znajdzie coś ciekawego dla siebie.

A po za tym, gdzie napisałam o spaniu z dzieckiem? Czepiłam się tylko zasypiania z płaczem.
Moja śpi w łóżeczku, ale jak się obudzi biorę ją do łóżka.
 
reklama
Filip jakoś nigdy specjalnie nie miał problemów w zasypianiem "u siebie". Wiadomo zdarzały sie epizody buntownicze ale na chwile i znów spokój.

Truskawkowa - masz racje, bo mimo iż pilnuje godzin drzemek to sam decyduje kiedy idzie do łóżka (oczywiście w godzinach wynikających z rutyny), kładzie sie i zasypia. Często bywało tak, że np 5 minut wcześniej włożyłam Panicza do kojca niz miał "zaplanowane" i wojna rozpętana.


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Do góry