reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Hej Dziewczynki:)))

Ja bylam wczoraj na USG u wrednej baby ( ostatnio cos nie mam szczescia) :((
POszłam z przyjaciółką bo chciałam nie byc sama a mąż nie mógł.....i wyobraźcie sobie ze baba ją wyprosiła:( kurde specjalnie zwolniła sie z pracy żeby pójść ze mna! no ale to nie koniec szanowna baba wyskoczyla do mnie po co przychodze w 16 tygodniu na usg...wiec mowie ze po szpitalu kontrolnie i ze chciałabym sprawdzić że może już płęć widać! To wyskoczyła do mnie że USG to nie zabawa:))) przezabawnie:))
Ogólnie bałam sie samej siebie jak od niej wyszłam.....bo ale powiedziała że wprawdzie nóżki skrzyzowane ale raczej DZIEWCZYNKA:)) do potwierdzenia!!

* co to spotkanie warsztatów dla mam to już wczoraj nie dało się zapisać:/

o matko, co za babsztyl! byłaś prywatnie czy z NFZ? sądząc po opisie, to pewnie NFZ.
 
reklama
Marteczka współczuję takiej wizyty. Co za wredny babsztyl:/

Dziewczyny a ja się rano popłakałam:baffled: Oglądałam Komisarza Alexa i tam właściciel pieska Alexa został postrzelony i zmarł i cały prawie odcinek pies nic nie jadł i nie pił z żalu:-( No i ja z tego powodu cały odcinek ryczałam:tak: No masakra jakaś:tak:
 
Hej foremki :-)
Doczytałam wszystko, ale indywidualnie chyba nie odpisze. Trzymam tylko kciuki, żeby u wszystkich ciężarówek z problemami szybko się one skończyły, i żebyście mogły bez żadnych zakłóceń cieszyć się ciążą :-)
Ja wczoraj ugotowałam gar żurku, bo strasznie mi się chciało. Pyszny taki z kiełbasą, boczkiem, ziemniaki i jajko na twardo.....
Dawno się tak fatalnie nie czułam :-(
Oj nie lubi maluch kwaśnego żurku. Robił wszystko żeby zupka wyszła, wykręcając mi żołądek na drugą stronę i fundując największe wzdęcie od początku ciąży....
Żurkowi mówimy zdecydowane nie!
Też tak macie, że najdzie was na coś ochota, coś co bardzo lubiłyście przed ciążą, a tu się okazuje że organizm nie przyswaja?


Madzia ja wczoraj też ugotowałam żurek:) tylko, że nie jadłam, bo ostatnio straciłam apetyt, jak na początku jadłam za pięciu to teraz apetyt minął, ale nie mam nic takiego aby mnie od zapachu odrzucalo
 
hej dziewczyny:)

jestem tu nowa właściwie to zaczełam od majówek bo z pierwszej wizyty i w karcie ciąży lekarz wypisał termin porodu na 1 maja ale z obliczeń i ostatniego usg wychodzi co innego :-D
więc chciałam do Was dołączyć jak można? pozdrawiam cieplutko
 
Dzien dobry kobietki. Ja tylko na chwilkę bo zaczynam się denerwowac przed wizytą.....ciśnienie masakryczne, głowa i żołądek juz też mnie bolą, a wizyta dopiero wieczorem, więc jesli do jutra się nie odezwę to dostałam zawału:-D:-D Dobra ide zająć się czymkolwiek byle tylko nie myśleć:eek:
Trzymajcie kciuki kochane........
 
Dzien dobry kobietki. Ja tylko na chwilkę bo zaczynam się denerwowac przed wizytą.....ciśnienie masakryczne, głowa i żołądek juz też mnie bolą, a wizyta dopiero wieczorem, więc jesli do jutra się nie odezwę to dostałam zawału:-D:-D Dobra ide zająć się czymkolwiek byle tylko nie myśleć:eek:
Trzymajcie kciuki kochane........

będzie dobrze :)
myślałam, że tylko mi tak ciśnienie skacze przed wizytą. jak mi mierzą ciśnienie w gabinecie, to mam nawet 150 :p a w domu to standardowo 110. i się muszę tłumaczyć, że wcale mi leki nie są potrzebne, bo to z emocji :p
 
będzie dobrze :)
myślałam, że tylko mi tak ciśnienie skacze przed wizytą. jak mi mierzą ciśnienie w gabinecie, to mam nawet 150 :p a w domu to standardowo 110. i się muszę tłumaczyć, że wcale mi leki nie są potrzebne, bo to z emocji :p

ja jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to skoczyło do 156 hehe, na następnych wizytach też mam ponad 140 a w domu normalne, ja nienawidzę jak mi ściska rękę to mnie stresuje strasznie, tak samo jest z pobieraniem krwi zawsze mdleje albo krew nie chce lecieć!
 
ja jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to skoczyło do 156 hehe, na następnych wizytach też mam ponad 140 a w domu normalne, ja nienawidzę jak mi ściska rękę to mnie stresuje strasznie, tak samo jest z pobieraniem krwi zawsze mdleje albo krew nie chce lecieć!

dlatego wg mnie mierzenie ciśnienia w gabinecie jest w ogóle pozbawione sensu, bo wiadomo, że będzie podniesione. moja gin stwierdziła, że mam "syndrom białego fartucha" i mam sobie mierzyć ciśnienie w domu i na wizyty przynosić wyniki :) a jeśli chodzi o pobieranie krwi, to zawsze się pytam, czy mogę na leżąco i nie ma problemu :)
 
reklama
Futurystka, witaj :)

Viltutti, napisz koniecznie jal bylo na tych warsztatach, ciekawa jestem czy warto polowac na kolejne jakby byly.

A mnie dzis znowu pobolewaja okolice lewej pachwiny, tak dokladnie miedzy koscia miednicy, a wzgorkiem lonowym. Jak dotykam to bol jest taki jakby tak siniak byl. Wydaje mi sie ze to od spania, (spie na lewym boku, z podciagnietymi nogami, czasem nieswiadomie przekrecam sie troche na brzuch), ale sama juz nie wiem i zaczynam sie niepokoic. Miala ktoras z Was cos podobnego?
 
Do góry