reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Hej, u nas tez dwulatek daje do wiwatu. I w nocy i w dzien.
A te pieluchy to jakie dokladnie macie na mysli? Babydream? Mi dady tez nie podeszly.
Zdrowia dla chorowitek
 
reklama
Milenka trochę późno z tą kartą do Rossmana ;-) ja mam od przed urodzenia K i jak Ancona pisze dopiero 9% rabatu... choć nie powiem, tak czy tak się opłaca, bo niektóre promocje są na sam fakt posiadania karty..

Kurcze kupiłam kiedyś te pieluchy i byłam wściekła, że wyrzuciłam kasę, bo były beznadziejne :-( DJMka mówisz białe? ja chyba miałam czerwone opakowanie... sam plastik a nie pielucha.. K używa głównie pampersów - na spacer i do spania, a w ciągu dnia DADA, ale w zasadzie tylko majtek, bo niani tak wygodnie.. już się z tym pogodziłam.. choć nie dziwię się, że jej tak wygodniej, bo ciągle na nocnik chodzą to jak trzeba zmienić to łatwiej założyć majty niż pampka.. K od tygodnia ani razu nie puściła dwójki do pieluchy i mówi, że trzeba iść "eee" zrobić. Siku też coraz częściej, ale przy jej spożyciu napojów to musiałaby chyba cały dzień siedzieć.. wczoraj np zjadła pół kiści winogron i popiła kupą wody... więc bata nie ma, żeby jej się siku co chwilę nie chciało ;-)

Albo faktycznie coś po łączach idzie, albo bunt dwulatka istnieje... bo widzę, że coraz gorzej ;-) dzisiaj to nawet niania ma urwanie głowy.. albo to przez mróz i to, że spacer max godzina rano i pół popołudniu i nie wybiegana.. ciągle biega po domu i cały czas gada i się kłóci o wszystko.. teraz np od 15 min słyszę jak cały czas na nianię krzyczy " o nie nie" i wszystko co niania powie to o nie nie... a ja przed nią już uciekam bo jak mnie widzi to od razu krzyczy, że muszę założyć kapcie ("kapa") i musi dzidzię wyściskać, bo skutkuje tym, że Z chyba się z nerwicą urodzi, bo mój brzuch jest non stop molestowany (głaskany, całowany, ściskany, klepany itd)

A w ogóle to od wczoraj się dziwacznie czuję. Mam skurcze niby przepowiadające, ale jakoś mi do krzyża promieniują. Nie przypominam sobie żeby z K tak było. A o 22 miałam taki skurcz, że czekając na drugi już w myślach zastanawiałam się do kogo dzwonić... ale przeszło.. Jutro Ktg, zapewne okaże się, że to tylko straszenie... ehh na poród z K jakoś inaczej się czekało, mniej nerwowo, bo nie trzeba było tylu rzeczy ogarnąć wcześniej i zorganizować opieki. Po prostu widziałam, że wezmę torbę i pójdę :-)

no to się wyżaliłam i wygadałam jak zawsze.. ale nie mam się za bardzo komu z porodem wyżalić, bo od razu budzi to strach i chęci pomocy w najdziwniejszy, niekoniecznie odpowiadający mi sposób...
 
Hej
Żyję
Choć mnie dziś coś zbiera, więc nie wiem jak długo potrwa ten stan. Na wszelki wypadek aspiryna, wapno i witamina C już zażyte.
Emma dużo lepiej. Gorączka nie wychodzi ponad 38 stopni, jest aktywna, apetytu nie miała tylko w poniedziałek, a wczoraj opchnęła wielką porcję krupniku z dokładką, ugotowanego specjalnie dla niej i męża, który oczywiście też zaniemógł.
Jedyne co małą męczy to ten katar gęsty i nuda od siedzenia w domu.

Wczoraj miałam dzień złośliwości świata.
Pojechałam do sklepu po drobne zakupy, między innymi wzięłam sobie żel do usuwana skórek, i jak go otworzyłam w domu to okazało się że opakowanie puste bo ktoś zajumał zawartość. Więc trzeba się było wracać do sklepu.
A potem wyciągałam pranie, wrzut kolorowego, większość rzeczy Emmy i po otwarciu pralki przeżyłam szok. W sumie na początku to nie wiedziałam co się stało i co w tej pralce wybuchło. Wszystko było pokryte i zasupłane szczątkami jakiejś nieokreślonej materii, dodatkowo wyglądało jakby ktoś wytarzał rzeczy w popiele. Okazało się, że mąż wrzucił do prania koszulkę, której nigdy nie nosił, dostał ją w 2003 roku od znajomego Czecha, wyciągnął ostatnio żeby sobie ubrać jako koszulkę po domu ale zapach zleżanej rzeczy mu się nie spodobał to wrzucił do pralki. Materiał był tak zetlały, że dosłownie porozrywało koszulkę na drobniutkie strzępy jakby ją wrzucić do niszczarki do papieru. Puściła też szary kolor i całe, dokładnie całe pranie musiałam wyrzucić do kosza :hmm: Został mi teraz tylko jeden bodziak z długim rękawem dla Emmy, jedna piżamka i brakuje mi też bodziaków z krótkim rękawem, dwie bluzy dresowe śliczny kocyk z mothercare...normalnie siedziałam przed pralką i mi się ryczeć chciało.

Teraz wiem czemu faceci nie robią prania

Katjuszkooo - wszystko się ułoży z porodem, nie stresuj się.
Dobrze, że masz nianię, przynajmniej przez parę godzin jej się "obrywa" a nie Tobie ;)

Emma na razie wróciła do normy i grzeczna jest, ale też na każde pytanie odpowiada standardowo "nie"

Dyskusja z dzisiaj

E: mama
Ja: a ty jak masz na imię?
E: nie
Ja: masz na imię Emma
E: nie
Ja: Jak to nie. Emma to bardzo piękne imię
E: (zdecydowane) NIE

I tak nieświadomie, prawie dwa lata temu skrzywdziłam córkę dając jej paskudne imię :)
 
Ostatnia edycja:
Katjuszka, bo się zmieniło opakowanie. Ja na nie nie narzekam. Młodej udało się je przesikać, jak wypiła na raz całą butelkę picia, ale to parę razy było. Ja bóle krzyżowe miałam przy obu porodach, ale one nawet na ktg się nie pisały. Ty już chyba na dniach ;)

Madzikm jej, współczuję takiej niespodzianki. Zdrowia dla Ciebie tym razem. :)
 
Madzik o kurcze, nie fajnie z tym praniem. Mój nie pierze i chyba dobrze, on by nawet nie wiedział, który program do czego :blink:
Mała oczywiście pralkę uwielbia, zwłaszcza wciskać guziczki, nie raz wcisnęła pause a ja czekałam czemu się nie wyprało.
Bunt i u nas, też bardzo lubi mówić nie, a na moje nie jest wycie :rofl:

Katjuszka a niech wyłazi, co się będziesz stresować tym czekaniem :-D
Nie wiem czy to przypadek, ale ostatnio liczę coś sobie na głos "Raz, dwa ..." a moje dziecko "trzy" :shocked2:

Jutro jedziemy do moich rodziców, kupiłyśmy poduszki i koce z napisami "Kochanej Babci", "Kochanemu dziadkowi". Teściowa babciową podusię i kocyk też dostanie.

A w sobotę idziemy na zabawę karnawałową :tak:
 
Katjuszka to wy już na wylocie :-) ciekawe jak K zareaguje na siostrzyczkę skoro teraz tak brzuszek ściska :-)

Madzik biedna ty :-( oj współczuję tego prania..

Edysiek udanego wyjazdu i zabawy karnawałowej :-)
Ja taka rozkojarzona jestem przez te kolejne choróbsko że nic nie mamy dla dziadków :sorry2: Kubuś dopiero laurki produkuje :wink: tylko dla mojej mamy zrobił wcześniej i razem z kartką wysłaliśmy wcześniej mam nadzieję że jutro dojdzie.

Dzisiaj tak mnie zatkało że nie czułam nic, ani kupy H ani jak wypsiukał pół butelki moich perfum :angry: dopiero zobaczyłam że miał plamy na bluzeczce i mokre rączki to zapytałam co zrobił a on pokazuje u siebie w pokoju w szafie buteleczkę :baffled: i biega cały dzień ze stołkiem podstawia i włazi gdzie się tylko da :confused2:.
Ogólnie to znowu wszyscy chorzy, nawet M dzwonił że go wzięło.
 
Ancona ja przez prawie dwa tyg ani smaku ani zapachu nie czułam :-( i ciągle sprawdzałam grzebiac w pampku czy kupy nie ma albo jak m w domu to kazałam wachac.. a jak robiłam obiad to niania musiała próbować.. nigdy wcześniej tak nie miałam..
 
Katjuszka to mnie dopiero dzisiaj tak wzięło ale żeby dosłownie nic nie czuć to pierwszy raz. To jest strasznie wkurzające i współczuję Ci bardzo bo teraz wiem co czułaś albo raczej nie czułaś.

Mój mały jeszcze pajacuje oczy same mu się zamykają a on mówi że nie chce spać :confused2:.
 
reklama
madzikm masz stalowe nerwy,płakać Ci się chciało?Ja bym klęła i ryczała nie wiem jeszcze w której kolejności:rofl:
Nie-u nas dziś chrzestna mówi do młodej powiedz ciocia-nie,powiedz agata-Nie a jak ciocia poszła do łazienki to poleciała za nią i wołała ciocia ADATA;-) ;).Laptop też ie uznaje słowa nie bo się literka n zacina:growl:.Kuruj się,mnie gardło boli:oo:

DJMK,ancona to sobie dam spokój z kartą bo mam daleko rosmana i pewnie z 10lat bym na rabat zbierała.

ANCONA kosztowny gust zapachowy ma H?;-) ;)Zdrówka dla Was wszystkich
 
Do góry