reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

A u nas choroba :-( Tymek jakis podejrzany dzisiaj byl. Poszli spac oboje w poludnie. Wstal z goraczka i juz trzy razy wymiotowal. Ale tez mowil ze go gardlo boli wiec nie wiem w ktora strone sie rozwinie. Eh wszystkiego mi sie odechcialo.
 
reklama
Marcia zdrówka dla Was!
Sandra dzieki za zyczenia i dla Ciebie tez wszystkiego dobrego.
Milenko to nie jest tak ze na gotowe :) oczywiscie ani moja mama nic hec nic zebym zrobila ani tesciowa, wiec musialam przemyslec co im kupic zeby sie nie zmarnowało a zeby cos przywiezc. No i pakowanie. W sumie u nas zawsze jezdzilo sie do babci, teraz troche ta stuktura demograficzna sie ruszyla w dół, ale nadal wyjezdzamy. Wyglda na to ze Boze Naodzenie bede organizowac u siebie za jakies 20-30 lat :szok::-D
 
Hej foremki
Wpadam szybko. Mam nadzieję że uda mi się cokolwiek napisać zanim Emma wstanie z drzemki.

Nie udało się :-\. Podejście nr 2 więc.
U nas przygotowania do świąt pełną parą. Moja część prawie skończona. Uszka zamrożone, sernik upieczony, paszteciki krucho-drożdżowe z kapustą upieczone, barszcz ugotowany. Jutro tylko karp do usmażenia, pakujemy się do auta ze wszystkim i do szwagierki na wigilię :). Mąż posprzątał dom i jeszcze znaleźliśmy czas na spacer w pięknych okolicznościach irlandzkiej aury ;)
Emmę wczoraj tak zatkało, że biedna ani spać ani jeść nie mogła. Obdzwoniłam znajomych z dziećmi i w końcu moja fryzjerka która ma córka z czerwca dała mi nasivin soft. Chyba krople pomogły + do tego zmęczenie dwóch fatalnych nocy i dni bo Emma spała od 22:15 do 4:20 , mleko i dalej spanie do 7:50:szok:
Dla zdziwionych czemu za kroplami obdzwania się polskich znajomych. ..w Irlandii nie ma kropli do nosa dla tak małych dzieci bo im się nosa nie zakrapla:confused:

Edysiek - zazdroszczę własnej wędzarni! Zjadła bym takiej domowo uwędzonej wędliny czy rybki.
Truskawkowa - dobrze że wszystko dobrze się skończyło! Człowiek nawet czasem nie zdaje sobie sprawy ile niebezpieczeństw czycha na te nasze maluszki. Brawo za szybką reakcję
Kroczku - uszek zrobiłam tylko 56 więc nie było dużo pracy. A prawdą jest, że jak się chce dobrego uszka to sklepowe nie ujdą. A zdrowie dziękuję, lepiej :)
Milenka - bo my mamy to takie nudne jesteśmy ;). Milena przynajmniej ma luksus posiadania starszego rodzeństwa.
Mika - Emmie jak da się czas na oswojenie to wrzasku nie ma. Ale na początku też patrzy spod łba.
Viltutti - czyżby Olo na święta miał dla mamy prezent najlepszy z możliwych?. Grzeczne dziecko ;)...o doczytałam następny post. Olek to jednak Olek....kawalarz-niecnota;-)
Agunia - za jakiś czas sytuacja się wyklaruje tylko musisz być konsekwentna w odstawianiu. A Julek lepiej śpi bo woli więcej czasu spędzać w krainie marzeń gdzie cyca jest do woli:-p ;)
Katjuszko - strach przed teściami a zwłaszcza teściową powinien być naturalny :D
Marcia - kurczę:-( A myślałam, że wam się już nic przed wyjazdem nie przypałęta. Oby to coś niegroźnego i szybko mijającego było!

Sandra - dziękuję za życzenia. Wam również wszystkiego najlepszego:-)
 
Ostatnia edycja:
Madzikm niestety niewesola mam wizje tych swiat. Po nurofenie sie Tymek przespal i goraczka mu spadla. Nawet odzyskal na jakis czas sily i humor. Tylko jesc nic nie chcial. Skusil sie na kilka chrupek kukurydzianych. No i zmuszalam go do picia ktorego niestety pozniej tez odmowil. Nie wymiotowal juz ale niechec do przelykania przemawia jednak za gardlem. Niestety wieczorem nawrot goraczki. Nawet nie chce myslec jak to bedzie jutro. Jak mi bedzie goraczkowal to nie wiem jak pojedziemy na ta wigilie. Nie mowiac juz o tym ze wizja wyjazdu w gory sie raczej oddala. Ehh a mialo byc tak pieknie...... oby Ignas nie podlapal.... ale on na cycu to moze go troche ochroni. Ide spac bo ja tez czuje sie kiepsko.
 
Kochane wpadam na sekundę bo już nie wiem czego się czepić :/ od rana w kuchni przy garach i mam już dość a jeszcze w lesie jestem ze wszystkim..
Huberta też coś bierze chyba krtań znowu, kaszle od rana i coś mu rzęzi oby go bardziej nie wzięło.

Choinki jeszcze nie mamy i jak rano mąż nie kupi to go uduszę! Wczoraj cały dzień w lublinie, dzisiaj ja przy garach mąż w rozjazdach i nie było kiedy :/.

Marcia Wam i reszcie chorowitków dużo zdrówka oby szybko chorowanie przeszło.

Życzę Wam przedewszystkim zdrowych spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w ciepłej rodzinnej atmosferze i dużo dużo radości! :*

Jutro znowu szalony dzień się zapowiada a teraz Hubert śpi a ja dalej działać w kuchni :-).
 
Ostatnia edycja:
A wiesz, że coś w tym musi być, bo jak jestem przez cały dzień sama z Filipem to jak tylko ktoś znany pojawi się na horyzoncie to uśmiech od ucha do ucha. Chyba stałyśmy się nudne i mało rozrywkowe dla swoich dzieci.

A czy Wasze dzieci reagują na obce osoby ? Bo u nas jest pełne skupienie, potem wzrok wbity we mnie, który mówi "matka znamy tą osobę" i następnie jakby ktoś wyciągnął do niego ręce to jest warga wywrócona do brody no i wreszcie ryk.

Słyszałyście, że Joe Cocker zmarł :(

A tak Mika Kubuś też tak reaguje. Dziś biedny spłakał się na widok szwagra bo widuje go raz na tydzień:-(

Agunia jakie nerwy ze stali??Po calej akcji trzeslam sie jak galareta. Myslalam, ze na zawal zejde. Wiesz widzialam co sie dzieje i wiedzialam ze jak nic nie zdzialam to koniec bo do szpitala namy ponad 30 km- nie dalibysmy rady dojechac.

Mika u nas jest to samo-wielkie oczy, wtulenie, minka i RYK:-)nawet na chrzestna tak reaguje.
Matko u Was tez tak wieje???

Jejciu 30km do szpitala:szok:

Witam :-)
Mogę zajrzeć, bo usypiam małą w wózku i kołyszę go nogą :-p
Potem pewnie dopiero wieczorem poczytam, chyba że na komórce. A tak czeka mnie intensywny dzień.

Truskawkowa dobrze, że cała akcja zakończyła się szczęśliwie. I naprawdę zachowałaś zimną krew, niby człowiek działa instynktownie, ale często wpada w panikę.
Agunia trzymam kciuki za odstawienie Julka.
Po takich wpisach cieszę się, że u nas odstawienie tak samo z siebie przyszło.

U mnie też wieje już od 2 dni.

Ehhh u nas wieje i pada od 3 dni. Kubuś już szaleje z braku spacerków:no:

Podzielę się z Wami ukochanymi bajkami/piosenkami Julka. Puszczam mu je przy posiłkach i pakuję wtedy w nieświadome dziecko łycha za łychą. Staram się ich nie nadużywać, ale chyba dzisiaj wykorzystam je żeby zrobić naleśniki do krokietów i ciasto. Mam nadzieję, że trochę was odciążą :tak:
https://www.youtube.com/watch?v=HP-MbfHFUqs

Agunia bardzo fajne te bajeczki:-) Jutro zobaczę czy na Kubusia działają:-) Póki co na Disney Junior Księżniczka Zosia zaciekawiła go na jakieś 10min;-)

A u nas choroba :-( Tymek jakis podejrzany dzisiaj byl. Poszli spac oboje w poludnie. Wstal z goraczka i juz trzy razy wymiotowal. Ale tez mowil ze go gardlo boli wiec nie wiem w ktora strone sie rozwinie. Eh wszystkiego mi sie odechcialo.

Och:-( zdrówka dla Tymusia i dla Ciebie Marciu.

Hej foremki
Wpadam szybko. Mam nadzieję że uda mi się cokolwiek napisać zanim Emma wstanie z drzemki.

Nie udało się :-\. Podejście nr 2 więc.
U nas przygotowania do świąt pełną parą. Moja część prawie skończona. Uszka zamrożone, sernik upieczony, paszteciki krucho-drożdżowe z kapustą upieczone, barszcz ugotowany. Jutro tylko karp do usmażenia, pakujemy się do auta ze wszystkim i do szwagierki na wigilię :). Mąż posprzątał dom i jeszcze znaleźliśmy czas na spacer w pięknych okolicznościach irlandzkiej aury ;)
Emmę wczoraj tak zatkało, że biedna ani spać ani jeść nie mogła. Obdzwoniłam znajomych z dziećmi i w końcu moja fryzjerka która ma córka z czerwca dała mi nasivin soft. Chyba krople pomogły + do tego zmęczenie dwóch fatalnych nocy i dni bo Emma spała od 22:15 do 4:20 , mleko i dalej spanie do 7:50:szok:
Dla zdziwionych czemu za kroplami obdzwania się polskich znajomych. ..w Irlandii nie ma kropli do nosa dla tak małych dzieci bo im się nosa nie zakrapla:confused:

Edysiek - zazdroszczę własnej wędzarni! Zjadła bym takiej domowo uwędzonej wędliny czy rybki.
Truskawkowa - dobrze że wszystko dobrze się skończyło! Człowiek nawet czasem nie zdaje sobie sprawy ile niebezpieczeństw czycha na te nasze maluszki. Brawo za szybką reakcję
Kroczku - uszek zrobiłam tylko 56 więc nie było dużo pracy. A prawdą jest, że jak się chce dobrego uszka to sklepowe nie ujdą. A zdrowie dziękuję, lepiej :)
Milenka - bo my mamy to takie nudne jesteśmy ;). Milena przynajmniej ma luksus posiadania starszego rodzeństwa.
Mika - Emmie jak da się czas na oswojenie to wrzasku nie ma. Ale na początku też patrzy spod łba.
Viltutti - czyżby Olo na święta miał dla mamy prezent najlepszy z możliwych?. Grzeczne dziecko ;)...o doczytałam następny post. Olek to jednak Olek....kawalarz-niecnota;-)
Agunia - za jakiś czas sytuacja się wyklaruje tylko musisz być konsekwentna w odstawianiu. A Julek lepiej śpi bo woli więcej czasu spędzać w krainie marzeń gdzie cyca jest do woli:-p ;)
Katjuszko - strach przed teściami a zwłaszcza teściową powinien być naturalny :D
Marcia - kurczę:-( A myślałam, że wam się już nic przed wyjazdem nie przypałęta. Oby to coś niegroźnego i szybko mijającego było!

Sandra - dziękuję za życzenia. Wam również wszystkiego najlepszego:-)

Rany Madzikm ależ Wy zorganizowani jesteście:tak:

U mnie też już wszystko zrobione. Rybka po grecku, dwie sałatki, nóżki, schab po warszawsku, prezenty popakowane. Jutro tylko łazienkę ogarnę i zrobię śledzie po parysku i wszystko będzie:-) Ale ledwo żyję:no: Dobrze że mąż Kubą się cały dzień zajmował to mogłam gotować bo niestety nie posiadam kojca a to moje Dziecię wszędzie musi wejść:-D

1.jpg

Dziewczyny do zobaczenia po Świętach:-D
 

Załączniki

  • 1.jpg
    1.jpg
    34,2 KB · Wyświetleń: 70
MARCIA zdrówka dla Ciebie i Tymka i oby Ignasia nie zaraził.

LOKA pisząc na gotowe miałam na myśli że nie musisz spedzić kilka-kilkanaście godzin w kuchni;-),moje ręcę wyglądają dzisiaj jak papier ścierny mimo że właśnie krwista czerwień zawitała na pazurach.

Madzikm super że wyrobiona jesteś,teraz tylko świetować.A jeśli chodzi o nasivin to Emmie pomogło chyba dlatego że tak trudno zdobyte,u nas W PL każdy dzieciaczek je miał i chyba na żadnego nie działał:happy2:

KROCZEK podrzuć mi tego męża do bawienia,ja mojemu dzisiaj przez telefon powiedziałam że za rok jak tak będzie miał grafik to na wigilię serwuję barszcz w proszku i rybę mrożoną a na święta kromke z konserwą:angry:.To jest nie robota,mała nomstop się darła na ręcę a ja w nerwach cały dzień.

ANCONA nie jestes sama,ja też nie mam choinki bo kurier nie dojechał:crazy:tzn mam starą ale nie wiem czy ją ubierać czy czekać.

Dla tych co już nie zaglądną Zdrowych,spokojnych i wesołych świąt.
 
Marcia mam nadzieję, że jednak trochę się sytuacja poprawi i wyjazd w góry nie jest jeszcze definitywnie przekreślony.

Madzikm wchodzisz w konkurencję z Milenka i Edysiek? Jeśli tak to dobrze Ci to idzie. Ba! Dobrze, bardzo dobrze!

Kroczek - następna zorganizowana co tylko w kompleksy wpędza :-)

U nas dzisiaj niania dostała wolne, a z Julkiem na cały dzień został mąż. Ciekawe jak sobie chłopaki poradzą, bo tak długo sami jeszcze nie byli. Zresztą mąż to nawet nie zdaje sobie sprawy z tego co go czeka i twierdzi nawet, że dom posprząta. Przy Julku? Naiwniak!

Aaaaaa, zdrowych i wesołych Świąt oraz spełnienia wszystkich marzeń.
 
Za mną też intensywny dzień. Prezent dla M i ubrania świąteczne dla chłopców kupione, wyprane i wyprasowane. Mieszkanie trochę ogarnięte, choinka ubrana, paznokcie wymalowane ;-) Nawet rzutem na taśmę zamówiłam ubrania na chrzciny, bo dopiero nas w styczniu czekają. Generalnie jestem i tak zadowolona choć wiem że w porównaniu do Was zrobiłam niewiele ;-)

Podobno jaka Wigilia taki cały rok, oby, bo J wstał o 8 a O jeszcze śpi. Jestem w takim szoku że nie wiem co powiedzieć. Oczywiście budzili się od 6 ale nie reagowałam zbytnio i... :-)

Wesołych Świąt dla Was wszystkich! Zdrowia dla chorujących!!!
 
reklama
Zapomniałam wam napisać, ze mój nie pijący zupełnie nic syn rzuca się na butelkę wody z dziubkiem i doi jak smok :szok: A matka niemały majątek zainwestowała w różnego rodzaju kubki, butle, itp., kiedy wystarczyło wydać 2 zł na butelkę wody :angry:
 
Do góry